Policjant z Grabicy (woj. łódzkie) uratował małą sowę. Ptak nie chciał zejść z drogi i gdyby nie szybka reakcja, zostałby przejechany przez samochód. Mała sowa uszata jest pod opieką leśników, a kiedy dorośnie, zostanie wypuszczona na wolność.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek po południu obok komisariatu w Grabicy. - Policjant zauważył przez okno siedzącą na drodze małą sowę. Najpierw wchodziła pod zaparkowane samochody, później przeszła na drogę. Widząc, że z daleka nadjeżdża podjazd, a ptak nie reaguje, policjant wybiegł z budynku, gestem ręki zatrzymał samochód, zabrał sowę z ulicy i przeniósł w bezpieczne miejsce - opowiada oficer prasowy policji w Piotrkowie Trybunalskim starszy aspirant Izabela Gajewska.
Sowa jest bezpieczna
Młoda sowa uszata została przekazana strażnikom leśnym, którzy zawieźli ją do Leśnego Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Kole pod Piotrkowem Trybunalskim.
- Sowa ma się dobrze, nie jest poturbowana i ma apetyt. Umieściliśmy ją w wolierze ze starszymi osobnikami, tak żeby czuła się jak w swoim środowisku - opowiada leśniczy Paweł Kowalski. Dodaje, że powinna trafić na wolność w połowie lipca.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja Piotrków Tryb.