Około 40 osób brało udział w bójce na Placu Wolności w Głownie (Łódzkie). Policja, która pojawiła się na miejscu, nikogo już jednak nie zastała, a film, który pojawił się w sieci, zniknął. Władze miasta poprosiły o zwiększenie liczby patroli i zapowiedziały, że powstanie nowoczesny monitoring.
Do zdarzenia doszło 3 maja. Na jednej z grup w mediach społecznościowych pojawiał się film, na którym można było zobaczyć około 40 osób bijących się na Placu Wolności w Głownie. Niektóre z osób trzymały w rękach kije bejsbolowe. Film już zniknął.
Nikogo nie zatrzymano
- Dostaliśmy informację o tym, że na jednym z placów w Głownie ma miejsce awantura, w której bierze udział kilkadziesiąt osób, natychmiast po tym zgłoszeniu na miejsce zadysponowano dwa patrole. Po kilku minutach tam byliśmy, ale nikogo nie zastaliśmy - informuje rzecznik policji w Zgierzu, podkomisarz Robert Borowski. Dodaje, że w sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające. - Sporządziliśmy wnioski o zabezpieczenie monitoringu celem ujawnienia osób biorących udział w tym zdarzeniu. Od kilku dni na terenie Głowna pojawiło się też więcej patroli, które będą zwracać uwagę na to, co dzieje się w mieście - przekazuje Borowski.
"Poszukujemy świadków bójki która miała miejsce 3 maja 2024 roku około godziny 21.40 na Placu Wolności w Głownie. Jak ustaliliśmy doszło tam do konfrontacji grupy osób. Dbając o bezpieczeństwo mieszkańców w okolice miejsca zdarzenia zadysponowaliśmy zwiększoną liczbę patroli. Przesłuchaliśmy również pierwszych świadków. Jednocześnie apelujemy do osób, które mogą mieć jakiekolwiek informacje na temat tego zdarzenia o kontakt z Komisariatem Policji w Głownie przy ul. Ludwika Norblina 3 osobiście lub telefonicznie pod numerem telefonu 47 842 54 11. Niezmiernie pomocne w rozwiązaniu tej sprawy byłyby również nagrania z telefonów świadków zdarzenia lub kamer samochodowych przejeżdżających w tym czasie. Gwarantujemy anonimowość" - napisano na profilu policji we wtorek.
Miasto reaguje
Na zajście zareagowały władze miasta. Opublikowały komunikat w mediach społecznościowych.
Burmistrz Głowna Grzegorz Janeczek powiedział, że widział filmik ze zdarzenia na Placu Wolności. - Rzeczywiście doszło do bijatyki. W związku z tym zwróciłem się do komendanta posterunku policji w Głownie o wyjaśnienie, co tam się wydarzyło i jakie to zdarzenie miało podłoże. Mam informacje od pana komendanta, że pojawi się zwiększona liczba partoli mundurowych, jak i niemundurowych - przekazał Janeczek. - Chcielibyśmy, żeby w naszym mieście można było spokojnie mieszkać, a jednocześnie mamy duży napływ cudzoziemców z różnych części świata i być może dochodzi do różnych niesnasek i jest to sytuacja niepokojąca. Powinniśmy reagować w taki sposób, żeby do tego więcej nie dochodziło - dodał. Zapewnił, że w mieście powstanie nowoczesny monitoring. - Nasz samorząd złożył wniosek do MSWiA o dofinansowanie na objęcie monitoringiem tego terenu - oczekujemy na jego rozpatrzenie - poinformował.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps