Do ośmiu lat więzienia grozi 22-letniej kobiecie oskarżonej o spowodowanie wypadku, w którym zginęły trzy osoby na motocyklach. Prokuratorzy zakończyli śledztwo i wysłali do sądu akt oskarżenia. Ocenili w nim, że kobieta umyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Chwilę przed tragedią miała mieć na liczniku około 120 km/h.
O tragedii, do której doszło 8 maja w Aleksandrowie Łódzkim, pisaliśmy na tvn24.pl wielokrotnie. Ostateczne, prokuratorskie ustalenia zawarte są w wysłanym do sądu akcie oskarżenia. Według nich 22-letnia kobieta kierująca jeepem jechała przez teren zabudowany z prędkością oscylującą w granicach 120 km/h. Takie wyliczenia w swojej opinii zawarł biegły z zakresu ruchu drogowego, którego prokuratorzy poprosili o odtworzenie okoliczności tragedii.
Śmierć trzech osób
- Kobieta, znacznie przekraczając dozwoloną administracyjnie prędkość, nie dysponując odpowiednią widocznością i dostatecznym miejscem, podjęła manewr wyprzedzania dwóch samochodów. Zjechała na lewy pas jezdni, doprowadzając do zderzenia z jadącymi z przeciwnego kierunku dwoma motocyklami, to jest hondą i suzuki - przekazuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej.
Prokurator dodaje, że według ekspertyzy biegłego tuż przed wypadkiem kierowany przez 22-latkę jeep przyspieszał i jego prędkość oscylowała pomiędzy 112 a 124 kilometrami na godzinę. Bezpośrednio przed tragedią komputer pojazdu zapisał ostre hamowanie, które spowodowało uruchomienie systemu ABS. Do pierwszego zderzenia z motocyklem miało dojść przy prędkości auta wynoszącej około 70 km/h. Motocykliści poruszali się z prędkością rzędu 80-100 km/h. W ocenie biegłego nie mieli możliwości uniknięcia wypadku.
Świadek: motocykliści byli widoczni
Jak zeznawali przesłuchani w czasie śledztwa świadkowie, 22-latka jechała bardzo agresywnie. Jeden z kierowców opowiadał prokuratorom, że kobieta go wyprzedziła, chociaż jadący z naprzeciwka motocykliści byli dobrze widoczni. Chwilę przed tragedią oskarżona miała zjechać na chwilę na swój pas, po czym znowu rozpoczęła wyprzedzanie. Wtedy doszło do zderzenia.
W wyniku wypadku zginęli kierowcy obu motocykli: 40-letni mieszkaniec Ozorkowa i 43-latek ze Zgierza. W szpitalu zmarła 42-letnia żona tego drugiego, która w momencie wypadku była jego pasażerką. Do szpitala trafiła też w ciężkim stanie kobieta kierująca jeepem. W momencie wypadku była trzeźwa.
- Kobieta konsekwentnie nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień. Grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności - przekazał prokurator Kopania.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź