Zbigniew Zamachowski znalazł się na bruku po to, by dosięgnąć gwiazd. Dokładniej - jednej, szczególnej gwiazdy: jego własnej gwiazdy w Alei Gwiazd na ul. Piotrkowskiej w Łodzi.
Tym samym Zamachowksi dołączył do grona najwybitniejszych ludzi polskiego kina, obok takich gigantów jak Zbigniew Cybulski, Krystyna Janda, Krzysztof Kieślowski czy Tadeusz Łomnicki.
Absolwent łódzkiej "filmówki" nie krył radości. - To jest ogromny zaszczyt, naprawdę. Znaleźć się w gronie trzydziestu kilku postaci polskiego kina. Nie ukrywam ze ten dzień jest dla mnie wyjątkowy - powiedział Zamachowski. - W szkole nie miałem wrazenia, że ciężko pracuję, tylko że się bawię.
Podczas odsłonięcia gwiazdy obecny był też dawny dziekan wydziału aktorskiego Państwowej Szkoły Filmowej w Łodzi Jan Machulski, który doskonale zapamiętał pierwsze spotkanie w młodym wtedy jeszcze i nieopierzonym aktorem.
- Egzaminy: rewelacyjnie. (...) Tygrysikiem przez pianino przeskoczył, poszedł do ściany, odbił się i salto do tyłu zrobił. Powiedziałem: tak, tak ma być - wspominał Machilski.
Łódzka Aleja Gwiazd na Piotrkowskiej istnieje od 1996 roku. Jej pomysłodawcą był właśnie Jan Machulski, zainspirowany Walk of Fame w Hollywood.
Źródło: tvn24