Steven Spielberg przerobi sztukę, za którą Bryan Cranston dostał nagrodę Tony. "All the Way" opowiada o prezydencie USA Lyndonie B. Johnsonie - od zamachu na Kennedy'ego aż do ustaw, które stworzyły podstawy do równouprawnienia czarnoskórych i białych. Sławny reżyser zrobi z niej miniserial z aktorem z "Breaking Bad" w roli jednego z najbardziej bezwzględnych polityków, który do swoich celów wykorzystuje wszystkie środki.
Steven Spielberg był na spektaklu "All the Way" na Broadwayu kilka razy. Zachwycony rolą Bryana Cranstona postanowił przerobić teatralny dramat na produkcję telewizyjną. Spotkał się z aktorem kilka razy i już złożył mu propozycję współpracy.
O tym, że to dobry wybór, świadczy m.in. nagroda Tony dla najlepszego aktora teatralnego, którą Cranston kilka dni temu dostał za swój broadwayowski debiut. A także recenzje, bo choć sama sztuka wywołuje mieszane uczucia, to główna rola zbiera wyłącznie zachwyty.
"Cranston zapewnia wielowymiarowość Lyndona B. Johnsona, jego sarkazm, nagłe wybuchy gniewu, jego przebiegłe manipulowanie ludźmi i użalanie się nad sobą" - ocenił "Boston Globe".
"To najbardziej wciągający i dopracowany wieloaspektowy portret Johnsona. Jego liczne sprzeczności - egoizm walczy z niepewnością, naturalne ciepło w sprzeczności z gwałtownym temperamentem, prawdziwe zaangażowanie na rzecz ogólnego dobra obok cynicznych instynktów politycznych - Cranston syntetyzuje w niesamowitej kreacji" - napisał "New York Times".
Zabił Kennedy'ego?
"All the Way", sztuka napisana przez Roberta Schenkkana, przedstawia pierwsze lata urzędowania Lyndona B. Johnsona na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych, które objął po zamachu na Johna F. Kennedy'ego.
W opisie sztuki czytamy: "Rok 1964 był kluczowy dla Stanów Zjednoczonych, które uchwaliły ważną ustawę o równości praw obywatelskich. To wtedy z większą mocą kraj angażuje się w wojnę w Wietnamie. W środku tego wszystkiego siedział jeden człowiek, który postanowił podnieść kraj z popiołów i odbudować go za pomocą wszystkich dostępnych środków".
Spielberga Johnson zainteresował ze względu na swoją złożoność. Wygrał wybory na prezydenta w 1964 roku najwyższym odsetkiem głosów w historii wyborów prezydenckich w USA (61 proc.). Jako prezydent przeprowadził wiele reform społecznych, realizując swoją ideę stworzenia "Wielkiego Społeczeństwa". Były wśród nich m.in. ustawa o prawach obywatelskich, program walki z ubóstwem, pomoc w edukacji i dostępie do opieki medycznej, zniesienie przeszkód w prawie do głosowania. Jego działalność stworzyła podstawy do równouprawnienia czarnoskórych i białych oraz powstania obecnego systemu opieki społecznej.
Jednocześnie za jego kadencji rozgorzały poważne niepokoje społeczne, doszło między innymi do zabójstwa Martina Luthera Kinga. Niepopularna w społeczeństwie wojna w Wietnamie zdominowała w końcu prezydenturę Johnsona, przesłaniając jego program praw obywatelskich i spowodowała drastyczny spadek popularności, a w końcu oficjalną rezygnację z ubiegania się o reelekcję.
Poza tym, cały czas wisiała nad nim teoria spiskowa, że to on stoi za zamachem na JFK. Zdaniem niektórych badaczy Johnson, jeszcze jako wiceprezydent miał spiskować z doradcą Partii Demokratycznej Bobbym Bakerem, teksańskimi oligarchami oraz funkcjonariuszami FBI, CIA i Secret Service.
Powód? Stosunki między nim a Kennedym nie były najlepsze, istniało podejrzenie, że Kennedy nie zaproponuje Johnsonowi wiceprezydentury w 1964 roku, ponoć marginalizował jego polityczne działania i nie widział go w przyszłości na fotelu prezydenckim. Hipotezę tę przedstawił Barr McClellan w książce "Krew, pieniądze i władza" w 2003 roku. Również Joachim Joesten opisał rzekomy spisek Johnsona, twierdząc, że Lee Harvey Oswald był kozłem ofiarnym, a nie zabójcą.
Spielberg kupił prawa do adaptacji
Spielberg kupił prawa do adaptacji "All the Way" i wyprodukuje miniserial w swojej firmie Amblin. Na razie nie wiadomo, dla jakiej stacji on powstanie, ale najprawdopodobniej dla HBO, z którą reżyser często współpracuje.
Podobno twórca nominowanego do Oscara w 2013 roku "Lincolna", w którym skupił się na walce politycznej 16. prezydenta USA, tym razem chce postawić na to samo. Lyndon B. Johnson nawet lepiej się do tego nadaje.
Johnson mawiał i do swoich przyjaciół, i rywali: "To nic osobistego. To tylko polityka". Ten cytat często w "All the Way" pada z ust Cranstona, który idealnie pokazuje najbardziej pragmatycznego i bezwzględnego z polityków, który wie, komu się przypodobać lub kogo zastraszyć, z kim iść ramię w ramię, a z kim rozstać się w połowie drogi. Bo wszystko służyło tylko jednemu: własnym celom politycznym Johnsona.
"New York Times" podsumował: "Najbardziej pamiętna jest bezwzględność połączona z uśmiechem, z jaką Johnson traktował przyjaciół i znajomych, którzy szybko mogli się zamienić w jego wrogów. W sztuce Cranston pokazuje to w scenie, gdy głosem miękkim i gładkim jak ciepłe masło, mówi do swojego mentora podczas na pozór serdecznej kolacji: "Kocham cię bardziej, niż własnego ojca, ale jeśli staniesz na mojej drodze, zniszczę cię".
Autor: am//tka/zp / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: JRA Broadway