Paul McCartney wydał album ze zdjęciami autorstwa swojej nieżyjącej żony - Lindy McCartney. Z 200 tys. fotografii z jej archiwum wybrał ponad 200, które przedstawiają m.in. największe gwiazdy muzyki - Erica Claptona, Arethę Franklin, Jimiego Hendrixa, Beatlesów, The Doors i Rolling Stones.
Album "Linda McCartney: Life in Photographs" to dokumentacja kariery Lindy McCartney, która zajmowała się robieniem zdjęć znanym osobom od lat 60-tych. Stworzyła bezpretensjonalną dokumentację znakomicie ukazując klimat tamtej epoki.
Była autorką zdjęcia wykorzystanego na tylnej okładce albumu "Electric Ladyland" Jimiego Hendrixa. A jej mąż wykorzystał swój portret wraz z córką Mary na okładkę pierwszego solowego albumu "McCartney", który zrobiła mu w 1970 roku. Portretowała też m.in. Erica Claptona, Arethę Franklin, Boba Dylana, Janis Joplin, Beatlesów, The Doors, Rolling Stones i The Who.
Wyczucie magicznego momentu
- Kiedy fotografowała znane gwiazdy rocka, było oczywiste, że kochała i rozumiała ich muzykę. Podczas sesji rozmawiała o ulubionych nagraniach, często mówiąc: "Naprawdę uwielbiam twoje ostatnie nagranie", po czym wyciągała aparat, robiła zdjęcie i znowu nawiązywała rozmowę. Muzycy czuli się przy niej bardzo komfortowo. Ufali jej i szanowali ją – opowiadał mąż w "Sunday Express".
Choć Linda znana jest głównie jako żona byłego Beatlesa, to renomę fotografa zyskała zanim poznała Paula McCartneya. - Mama robiła bardzo dobre portrety pod względem technicznym, niewiele przy nich inscenizując. Bardzo często pracowała przy takim świetle, jakie zastała. I była bardzo szybka. Nigdy nie kazała swoim modelom długo pozować. Miała to wyczucie magicznego momentu... - w wywiadzie dla "Frankfurter Rundschau" wspominała córka, Mary, która fotografem jest od 1995 roku.
Przyjaciele Lindy potwierdzają, że często zdarzało się jej zrobić tylko jedno zdjęcie i było ono zazwyczaj świetne, podczas gdy inni zużywali całe rolki filmu i nie osiągali zamierzonego efektu. To był jej wielki sekret.
"Robiła to w sposób wytworny"
Linda przez całą karierę zrobiła ponad 200 tys. zdjęć. A na nich znalazły się nie tylko gwiazdy, w kolekcji są także prywatne zdjęcia, portrety rodzinne, pejzaże, kwiaty. Spośród nich jej mąż wybrał ponad 200 prac, które znalazły się w albumie wydanym przez Taschena.
"Linda McCartney: Life in Photographs" ukazał się w dwóch wersjach: tańszej (za 45 funtów) i droższej – Art Edition kosztuje 650 funtów. Obydwa to limitowana edycja – pierwsza ukazała się w ilości 750 egzemplarzy, druga 125. Wstęp w albumie napisała sławna fotograf gwiazd Annie Leibovitz.
Paul McCartney chętnie opowiada o albumie i swojej pierwszej żonie w mediach: - Najbardziej lubię wspominać Lindę trzymającą aparat. Sposób w jaki obejmowała go eleganckimi dłońmi z długimi palcami był bardzo szczególny. Robiła to w sposób mistrzowski i wytworny.
Bond, Oscar i wegetarianizm
Paul i Linda spotkali się w maju 1967 roku w Londynie na koncercie (ale nie The Beatles). Mają trójkę dzieci: Mary (jest fotografem), Stellę (to znana projektantka mody) i Jamesa (muzyka, który idzie w ślady taty). Byli małżeństwem przez 30 lat, aż do jej śmierci - zmarła na raka piersi w 1998 roku.
Linda wspierała męża na scenie, ale nagrała też własną płytę. W 1973 roku razem z Paulem została nominowana do Oscara za utwór "Live and Let Die" napisany do filmu o Jamesie Bondzie.
Napisała kilka książek kucharskich przeznaczonych dla wegetarian. Znana była także jako obrończyni praw człowieka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Taschen