William Shakespeare sposobem na wakacje? Tylko w Gdańsku. W ramach akcji "Dolne Miasto górą!" dzieci z tej dość zaniedbanej dzielnicy zbudowały teatr elźbietański, zrobiły koszulki "Być albo nie być" i... nauczyły się chodzić na szczudłach.
Jest godzina 13:30, gdy spod Złotej Bramy rusza parada. I tak zatłoczona o tej porze roku gdańska starówka przeżywa właśnie godziny turystycznego szczytu. Drogę torują szczudlarze, tuż za nimi bębniarze ostrzegają przechodniów, by zrobili miejsce. Blada Lady Mackbet idzie prowadzona przez wymalowane dzieci, Merkucjo i Tybalt przerzucają się linijkami z "Romea i Julii", jest głośno i wesoło.
To punkt kulminacyjny trwających cztery tygodnie warsztatów w gdańskim Dolnym Mieście - dzielnicy, którą przewodniki raczej nie wymieniają wśród turystycznych atrakcji miasta. To zarazem część obchodów inauguracji Festiwalu Szekspirowskiego.
- Od lat prowadzimy w czasie festiwalu różne warsztaty - malarskie, teatralne, fotograficzne, ale wcześniej były one skierowane do studentów i licealistów - mówi portalowi tvn24.pl autorka projektu Joanna Śnieżko. - W tym roku uznaliśmy, że warto tymi działaniami zainteresować dzieci z Dolnego Miasta, dzielnicy, która jest tak blisko centrum, a zarazem tak daleko. Dziesięć minut spacerkiem od Długiego Targu zaczyna się inny Gdańsk - dodaje Śnieżko.
W ramach warsztatów dzieci zbudowały sporą (w skali 1:5) makietę mającego powstać w Gdańsku teatru elżbietańskiego, robiły zdjęcia, miały zajęcia malarskie, scenograficzne i szczudlarskie. I choć nie wszyscy uczestnicy prawidłowo kojarzyli Szekspira (odpowiedzi wahały się od "nie wiem", przez "filozof?" do "jakiś pisarz") to zapewniali, że bawili się świetnie.
- Żeby zbudować teatr elżbietański nie tyle potrzebna jest wiedza o Szekspirze, co wola dobrej zabawy i współpracy - podsumowuje Karol Prochacki, który wraz z dziećmi stworzył makietę.
Co dalej z warsztatami? Ich organizatorzy zapewniają, że na tym się nie skończy i jesienią postarają się je kontynuować. - Przywiazalismy się do dzieci, a i one też pytają, co dalej. Tak więc bardzo nie chcemy tego tak zostawiać - zapowiada Śnieżko. - Za rok zorganizujemy jeszcze lepsze warsztaty. Myślimy też o wkroczeniu do innych dzielnic, takich, które też bardzo tego potrzebują - dodaje.
- Dolne Miasto ma duży potencjał. Mam tu na myśli zarówno dzieci, które nie wyjechały na wakacje, jak i całą scenerię; tu naprawdę jest malowniczo - mówi Prochacki. - To wszystko czeka, tylko wejść i działać.
Katarzyna Wężyk
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl