19 kwietnia w sądzie w Los Angeles zapadł wyrok w sprawie Kaalana Walkera, który został skazany łącznie na 100 lat więzienia za sześć gwałtów - w tym trzy na 16-latkach - i molestowanie seksualne. 27-latek mówił ofiarom, że zna popularnego rapera Drake’a, i obiecywał karierę, a potem je wykorzystywał. Obrońca Walkera zapowiedział apelację.
Kaalan Walker zagrał z Halle Berry i Danielem Craigiem w filmie "Kings" (2017) oraz w produkcji "Superfly" (2018), nagrywał też płyty pod pseudonimem KR.
Walker miał się dopuszczać zarzucanych mu czynów w latach 2013-2018. Jak mówi zastępczyni prokuratora okręgowego w Los Angeles Yasmin Fardghassemi, ofiary nie znały się między sobą, ale ich zeznania są bardzo podobne. Młody aktor zwabiał kobiety we wskazane przez siebie miejsca, obiecując im ułatwienie kariery w show-biznesie. Powoływał się przy tym między innymi na znajomość z Halle Berry i z Drakiem (przy czym brakuje dowodów na to, aby rzeczywiście znał Drake’a). Nie dochodziło jednak do zapowiedzianej sesji zdjęciowej czy kręcenia teledysku, tylko do wykorzystania seksualnego ofiar.
Nakręcił sekstaśmę z nastolatką, gdy jej matka była za ścianą
Jedna z kobiet zeznała, że gdy miała 16 lat, wraz z matką i ojczymem przyjechała na zaproszenie Walkera do jego mieszkania. Tam zmusił ją do nagrania sekstaśmy, przekonując, że jeśli nie pokaże swojej "prowokującej strony", nigdy nie zostanie modelką Victoria’s Secret ani nie będzie imprezowała z Drakiem. Jej rodzina w tym czasie czekała za ścianą.
Odprowadzany w kajdankach po odczytaniu wyroku Walker krzyczał, że nikogo nie zgwałcił. To samo twierdzi jego adwokat Andrew Fliers. Jego zdaniem aktor, owszem, oszukiwał kobiety, ale wszystko, co ostatecznie zrobiły, zrobiły z własnej woli. A teraz kłamią w zemście za to, że dały się nabrać na fałszywe obietnice. Prawnik zarzuca im zniszczenie kariery jego klienta i zapowiada odwołanie od wyroku. Uważa też, że trwający sześć tygodni proces nie był sprawiedliwy, ponieważ obrona nie uzyskała zgody na powołanie świadków. Z zeznań tych osób miałoby wynikać, że również zostały zwabione w podobny sposób, ale do gwałtu nie doszło.
Druga zastępczyni prokuratora okręgowego Cynthia Wallace przypomniała, że zgodnie z amerykańskim prawem zgoda osoby niepełnoletniej nigdy nie może zostać wykorzystana jako argument świadczący na korzyść domniemanego gwałciciela. Wallace nazwała też Walkera "seryjnym gwałcicielem", który miał nie zważać na odmowę czy płacz swoich ofiar. Wśród nich znalazła się też kobieta, która w styczniu 2014 r. została zgwałcona przez nieznanego sprawcę - późniejsze testy DNA materiału pobranego z jej ciała wskazały, że był to właśnie Kaalan Walker.
Ofiar było więcej
Walkera skazano na 100 lat odsiadki, czyli w praktyce - dożywocie. Ostatecznie za sześć gwałtów: trzy na 16-latkach i trzy na pełnoletnich młodych kobietach, oraz za molestowanie seksualne jeszcze jednej. Początkowo zarzuty dotyczyły 10 ofiar, ale z trzech - w tym dwóch za gwałt z użyciem siły - Walker został oczyszczony. Aktor ma się ponownie stawić przed sądem 27 maja.
Źródło: NBC Los Angeles, Rolling Stone