Dużo czasu zajęło mi nawet porozmawianie o tym na terapii, nie mówiąc już o tym, żeby umieścić to na kartce - przyznaje Jennette McCurdy. Znana aktorka młodzieżowa w autobiografii o kontrowersyjnym tytule "Cieszę się, że moja matka umarła" opisała swoje trudne dzieciństwo, w którym matka wykorzystywała ją, zmuszała do nauki aktorstwa i groziła oddaniem do adopcji.
Amerykance Jennette McCurdy międzynarodową sławę przyniosła przede wszystkim rola Sam Puckett w serialu dla dzieci i młodzieży "iCarly" emitowanym w latach 2007-2012 w telewizji Nickelodeon. Zagrała też u boku piosenkarki i aktorki Ariany Grande w serialu "Sam&Cat" (2013-2014), jak i w kilku innych serialach. Jak się okazuje, McCurdy nigdy nie chciała być aktorką i realizowała tylko niespełnione aspiracje swojej zmarłej na raka w 2013 roku matki Debry.
"Cieszę się, że moja matka umarła"
W sierpniu aktorka wydała swoją autobiograficzną książkę pod kontrowersyjnym tytułem "Cieszę się, że moja matka umarła". McCurdy wraca w niej do czasów, gdy matka wykorzystywała ją, zmuszała do m.in. ścisłej diety i kariery aktorskiej. Opisuje w niej psychiczne i fizyczne cierpienie, jakiego doznawała, od kiedy była małą dziewczynką.
W poniedziałek aktorka opowiedziała o tym również w podcaście pt. "Armchair Expert with Dax Shepard". Wyznała, że zdarzało się, że jeszcze w nastoletnim wieku matka kazała jej brać prysznic ze starszym o pięć lat bratem, a także, że myła ich mówiąc, że sami nie zrobiliby tego wystarczająco dobrze. Miała też regularnie dotykać jej miejsc intymnych, również przy bracie, nazywając to "badaniami lekarskimi" pod kątem nowotworu.
W rozmowie z prowadzącym przyznała, że te fragmenty książki były dla niej szczególnie trudne. - To była najtrudniejsza część do opisania. Napisałam ją kilka dni przed tym, jak ostateczny szkic miał trafić do wydawcy. Po prostu czułam wobec tego niechęć - powiedziała. - Dużo czasu zajęło mi nawet porozmawianie o tym na terapii, nie mówiąc już o tym, żeby umieścić to na kartce i w jaki sposób to zrobić. Czułam się przytłoczona - stwierdziła.
McCurdy w swojej książce wyznała, że matka groziła jej i jej rodzeństwu adopcją, jeśli "zrobiliby coś, co by jej się nie spodobało". Opowiada też, że od szóstego roku życia była zmuszana do uczęszczania na zajęcia z aktorstwa, realizując tym samym niezrealizowane ambicje matki. Przez presję, jaką matka nakładała na McCurdy, zmagała się ona z zaburzeniami odżywiania - anoreksją i bulimią.
ZOBACZ TEŻ: Jane Fonda: jestem chora na raka
Terapia aktorki
Od śmierci matki aktorka uczęszcza na terapię aby poradzić sobie z przeszłością i nauczyć się radzić sobie z emocjami. Jak ujawniła, jej terapeuta uznał, że choć matka nigdy nie została zdiagnozowana pod kątem zaburzeń psychicznych, mogła cierpieć na chorobę dwubiegunową, narcystyczne zaburzenie osobowości, zaburzenie typu borderline lub kombinację tych chorób.
- Długo pracowałam nad tym, żeby wybaczyć mojej matce. Ale pewnego dnia mój terapeuta powiedział mi: a co, jeśli nie musisz pracować nad wybaczeniem? - wyznała. McCurdy twierdzi, że taka zmiana podejścia pozwoliła jej uwolnić się od poczucia winy.
Autobiografia McCurdy pt. "Cieszę się, że moja matka umarła" ukazała się na początku sierpnia i w krótkim czasie znalazła się na pierwszym miejscu listy bestsellerów magazynu "New York Times" z wynikiem 200 tys. sprzedanych egzemplarzy w ciągu pierwszego tygodnia. W jeden dzień wyprzedała się także na aukcjach internetowych, w tym na platformie Amazon i w wielu księgarniach.
ZOBACZ TEŻ: Aktor Ryan Grantham skazany na dożywocie za zabójstwo matki. Strzelił jej w tył głowy, gdy grała na pianinie
Źródło: Insider, Wall Street Journal, Independent
Źródło zdjęcia głównego: Philip Cheung/The Washington Post/Getty Images