Śledczy skonfiskowali amerykańskim muzeom trzy dzieła austriackiego malarza Egona Schielego. Przyczyną konfiskaty jest pozew spadkobierców Austriaka żydowskiego pochodzenia, zamordowanego przez nazistów w obozie w Dachau. To do niego przed wojną należały będące przedmiotem sporu prace. Potomkowie mężczyzny twierdzą, że zostały "skradzione" ich rodzinie.
Dzieła zostały, na razie tymczasowo, skonfiskowane muzeom w Chicago, Pittsburghu i Oberlin. Zarekwirowano je na podstawie wystawionego przez nowojorski Sąd Najwyższy nakazu, w którym poinformowano o istnieniu "rozsądnych przesłanek", mających świadczyć o tym, że dzieła sztuki są "skradzioną własnością".
CNN wyjaśnia, że nakaz jest następstwem pozwu cywilnego złożonego przez potomków Fritza Grünbauma, Austriaka żydowskiego pochodzenia, przedwojennego komika i gwiazdora kabaretu, zamordowanego w 1941 roku w obozie koncentracyjnym w Dachau. Grünbaum, jak podaje portal, miał w swojej kolekcji ponad 450 dzieł sztuki, w tym 81 prac austriackiego ekspresjonisty Egona Schielego.
Jak czytamy w artykule CNN, w 1938 roku żydowski kabareciarz został wysłany do Dachau, gdzie, jak twierdzą jego spadkobiercy, przed śmiercią "został zmuszony do udzielenia bezprawnego pełnomocnictwa dla swojej żony", Elisabeth. Z dokumentów złożonych w nowojorskim sądzie wynika, że następnie kobietę "zmuszono do likwidacji jego majątku". Kolekcja dzieł sztuki miała zostać rozrabowana i podzielona między nazistów. Elisabeth Grünbaum później podzieliła los męża i została zamordowana w niemieckim obozie koncentracyjnym.
Przedmiotem przytaczanego przez CNN pozwu są następujące dzieła: "Rosyjski jeniec wojenny" (Chicago Institute of Art), "Portret człowieka" (Carnegie Museums of Pittsburgh) oraz "Dziewczyna z czarnymi włosami" (Allen Memorial Art Museum, Oberlin). Prace te - dwa obrazy akwarelowe i grafika ołówkowa - powstały w latach 1911-1917. Śledczy szacują wartość każdej z nich na od miliona do półtora miliona dolarów.
ZOBACZ TEŻ: Muzeum zapłaciło za obrazy z banknotów, artysta oddał puste ramy. Pracę nazwał: "Bierz pieniądze i uciekaj"
Spór o obrazy Schielego. Muzea odpowiadają
Muzea nie zgadzają się z tym, że są w posiadaniu "skradzionej własności". Cytowany przez CNN rzecznik Chicago Institute of Art podkreślił, iż władze instytucji są pewne "legalnego nabycia dzieła i posiadania go zgodnie z prawem". To samo przekazał portalowi rzecznik Allen Memorial Art Museum. Z kolei przedstawiciel Carnegie Museums of Pittsburgh zaznaczył, że jego instytucja jest "głęboko zaangażowana" w misję "chronienia sztuki poprzez działanie zgodnie z wymogami i normami etycznymi, prawnymi i zawodowymi".
CNN informuje, że obrazy, zgodnie z nakazem, zostały zabezpieczone "na miejscu", co oznacza, że na razie pozostały w muzeach.
Źródło: CNN