- Zaprzyjaźniłam się z nią (Mary Ellen Fox-Tyrmand - red.), kiedy obie byłyśmy wdowami, które wspominały swoich fantastycznych mężów. Ja jej męża osobiście nie znałam, ale poznawałam go przez jej opowieści - przyznała w "Xsięgarni" Agata Tuszyńska, autorka książki "Tyrmandowie. Romans amerykański".
Tuszyńska napisała książkę o emigracyjnych losach Leopolda Tyrmanda i jego młodszej żony, którą poznał w USA.
Pisarka opowiedziała o tym, jak młoda 23-letnia studentka iberystyki Mary Ellen Fox z uniwersytetu w Yale poznała twórczość polskiego pisarza. Jednak nie przez dzieła, które znane były rodzimym czytelnikom, lecz z publikowanych w magazynie "New Yorker" tekstów o Europy Wschodniej i zagrożeniach, jakie niesie za sobą komunizm.
- Młoda dziewczyna ucieleśniała się z poglądami, które przedstawiał ten człowiek. Ale o nim nic nie wiedziała. Napisała do redakcji list z prośbą o kontakt do Tyrmanda. Odpisał jej sam Tyrmand podając numer telefonu do siebie - opowiedziała pisarka.
Pierwsze spotkanie
Do pierwszego spotkania doszło na Manhattanie przy Washington Square. - Mary Ellen pamiętała, że ona przychodziła symbolicznie ze strony zachodniej, a on nadchodził od wschodu. Twierdzi, że tak naprawdę zakochała się w nim wtedy, gdy w kawiarni chusteczką starł jej makijaż uważając, że kobieta nie powinna za dużo się malować - relacjonowała Tuszyńska.
- Pouczyła, że jest to mistrz, moralizator, pisarz do którego trzeba i chce się dorosnąć; przez którego chce się być prowadzonym przez życie - zwierzyła się autorce Fox-Tyrmand.
Leopold Tyrmand na emigracji nie dokończył żadnej ze swoich powieści. Jak przyznała Tuszyńska, jest to bardzo delikatny temat dla wdowy po pisarzu. - Ona czuje się w pewnym sensie winna, że nie był tak twórczy, błyskotliwy i płonny w USA, tak jak był w Polsce. Moim zdaniem stał się nieco kimś innym - uważa pisarka.
Wszystko dzięki mężowi
Tuszyńska w "Xięgarni" przyznała, że nigdy nie była specjalną fanką twórczości Tyrmanda. - Mój mąż, Henryk Dasko, był jego wielkim wielbicielem. On go wielbił jako pisarza warszawskiego, potem zrobił wiele dla spuścizny Tyrmanda w Polsce (...) Myślę, że był jedyną osobą w Polsce, która tak naprawdę mogłaby napisać jego biografię. To on poznał mnie z Mary Ellen - powiedziała.
- Zaprzyjaźniłam się z nią (Mary Ellen Fox - red.), kiedy obie byłyśmy wdowami, które wspominały swoich fantastycznych mężów. Ja jej męża osobiście nie znałam, ale poznawałam go przez jej opowieści (...) Ale bez tych listów, ta książka wydawałaby mi się wiotka, bez bezpośredniego dotknięcia ich rzeczywistości - uznała Tuszyńska.
Pisarka opowiedziała, jak pewnego dnia zadzwoniła do niej Fox i powiedziała: "Jestem przekonana, że wszystkie listy oddałam do Instytutu Hoovera, ale w mojej japońskiej komodzie znalazłam paczkę listów zawiązaną sznurkiem. Ja nie mogę ich jeszcze czytać, bo wszystko jest wciąż zbyt świeże i bolesne. Ale ja Ci je daje i ty rób z nimi co chcesz".
Autorka głośnych biografii
Pisarka zasłynęła jako autorka biografii, m.in. noblisty Isaaca Bashevisa Singera, a także pisarki i feministki, Ireny Krzywickiej.
Jednak najgłośniejszą jak dotąd jej książką okazała się kontrowersyjna "Oskarżona: Wiera Gran". To historia śpiewaczki z warszawskiego getta, która po wojnie została oskarżona o kolaborację z Niemcami. W książce przytoczona jest m.in. opinia Wiery Gran jakoby Władysław Szpilman służył w żydowskiej policji. To stało się powodem wytoczenia procesu Agacie Tuszyńskiej oraz Wydawnictwu Literackiemu przez rodzinę słynnego pianisty.
Polecane
W "Xięgarni" w tym tygodniu o swoich ostatnich lekturach opowiedzieli psycholog dziecięcy Dorota Zawadzka oraz dziennikarz muzyczny Piotr Metz. Zawadzka zaproponowała "Kapelusz cały w czereśniach" Oriany Fallaci, Metz zaś wybrał książkę biograficzną o "The Rolling Stones" Christopera Sandforda.
Spośród nowości autorzy programu polecają: "Dziennik Mistrza i Małgorzaty" Michaiła i Jeleny Bułhakowów" oraz "Dress code. Tajemnice męskiej elegancji" Krzysztofa Łoszewskiego.
Autor: zś\mtom / Źródło: tvn24