Tom Cruise po 36 latach wraca jako Maverick w kontynuacji kasowego przeboju "Top Gun". - Fani na całym świecie od dziesięcioleci prosili, żebyśmy nakręcili kolejną część, a ja łapałem się na myśli, że nie wiem, jak to zrobić - wyznał aktor w wywiadzie dla Sky News.
- Wzięcie udziału w kontynuacji "Top Guna" było trudnym zadaniem. Fani na całym świecie od dziesięcioleci prosili, żebyśmy nakręcili kolejną część, a ja łapałem się na myśli, że nie wiem, jak to zrobić. Wracałem do domu i zastanawiałem się, jak do tego podejść. Dlatego teraz jestem podekscytowany ich reakcjami i czuję ulgę - powiedział Tom Cruise w wywiadzie dla Sky News.
"Top Gun: Maverick" jest kontynuacją kinowego hitu z 1986 roku, który zainkasował wówczas 357 milionów dolarów i stał się najlepiej zarabiającym filmem roku. Cruise w wywiadzie dla Sky News wyznał, że podwaliny pod drugą część powstały już wkrótce po premierze pierwszego "Top Guna".
Producent filmu: Cruise wykonał szybki telefon do Paramount
Producent pierwszej i drugiej części filmu, Jerry Bruckheimer, genezę powstania kontynuacji krótko streścił w rozmowie z "The Hollywood Reporter": - Joe (Kosinski, reżyser filmu - red.) miał lookbook, plakat i tytuł "Top Gun: Maverick". Opowiedział Tomowi podróż bohatera i historię, którą chciał przedstawić. Tom spojrzał na niego, wyciągnął telefon, zadzwonił do ówczesnego szefa Paramount i powiedział: "Chcę zrobić kolejnego Top Guna". I to było to - wspominał.
Zdaniem Jennifer Connelly, która wciela się w postać Penny, ukochanej Mavericka, film może spodobać się fanom "Top Guna", ale też młodemu pokoleniu, którego jeszcze nie było na świecie w momencie powstawania pierwszej części przygód pilotów.
- Myślę, że świetnie zachowuje równowagę, oddając hołd pierwszej części, a jednocześnie jest innym filmem. Zaskakująco emocjonalnym. Ludzie, z którymi rozmawiałam po obejrzeniu, mówili: płakałem i nie spodziewałem się tego.
Sześć osób w kokpicie na planie
Tym, co odróżnia "Top Guna" z 2022 i tego z 1986 roku, jest na pewno technika nagrywania filmów. Współczesna technologia pozwoliła reżyserowi Josephowi Kosinskiemu na umieszczenie sześcioosobowego zespołu w kokpicie z aktorami i filmowanie w standardzie, dzięki któremu film może być wyświetlany w kinach IMAX. Świat przedstawiony będzie nam współczesny. Twórcy filmu przystępując do pracy zapowiadali, że pojawią się drony i piąta generacja myśliwców. Podobnie jak w pierwszej części, przedstawiona ma być obyczajowość pilotów elitarnej jednostki.
"Top Gun" był nie tylko przebojem kasowym, ale wywarł też wpływ na kulturę, a nawet modę. - Popularność filmu doprowadziła do zwiększenia sprzedaży okularów przeciwsłonecznych i motocykli, podobno nawet wzrosło zainteresowanie udziałem w programie lotniczym US Navy - wylicza Sky News
"Top Gun: Maverick" trafi na ekrany polskich kin 27 maja.
Źródło: Sky News, The Hollywood Reporter
Źródło zdjęcia głównego: Cannes Film Festiwal