- Jestem tym filmem zachwycony od momentu, gdy zobaczyłem go po raz pierwszy - mówi o "Idzie" zwycięzca Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage Artur Reinhart. - To bardzo odważny film. Prostota, z jaką został opowiedziany, robi wrażenie; operatorzy zeszli z głównej drogi na boczną, nieuczęszczaną przez Hollywood, efektem jest arcydzieło - ocenia nominowane do Oscara zdjęcia filmu.
- Bardzo się cieszę, że w 2013 r. zasiadałem w jury na festiwalu w Gdyni, gdzie "Ida" zdobyła Złote Lwy i m.in. nagrodę za zdjęcia" - wspomina operator Artur Reinhart. Zdjęcia do "Idy" to efekt wspólnej pracy 33-letniego Łukasza Żala oraz Ryszarda Lenczewskiego (ur. 1948 r.), doświadczonego, bardzo cenionego operatora, który z reżyserem "Idy" Pawłem Pawlikowskim współpracował wcześniej przy jego filmach "Lato miłości" i "Kobieta z Piątej Dzielnicy".
Kadry z filmu "Ida":
Za prace zdjęciowe na planie "Idy" początkowo odpowiadał Lenczewski. Żal był u niego szwenkierem, czyli operatorem kamery. Po dziewiątym dniu zdjęciowym - a łącznie dni zdjęciowych na planie "Idy" było ok. 40 - Lenczewski zachorował. Decyzją reżysera i producentów funkcję autora zdjęć przejął wtedy Żal. - Teraz oczy wszystkich znanych operatorów skierowane są właśnie na niego: kogoś, kto w tak młodym wieku zdobył już za "Idę" tak wiele ważnych nagród - mówi Artur Reinhart.
Prostota, która robi wrażenie
- Najtrudniej jest zrobić coś, co jest zarazem proste i ma w sobie siłę - takie, w jego opinii, są zdjęcia do wyreżyserowanej przez Pawlikowskiego "Idy". - Prostota, z jaką ten film został opowiedziany, robi duże wrażenie", a "decyzja, by w taki sposób nakręcić film, była bardzo odważna - podkreśla Reinhart. - Łukasz idealnie dostosował się do treści, do pozostałych elementów filmowego języka. To wszystko jest niesłychanie proste, ale przez to szlachetne. Elementy estetyczne zostały w tym czarno-białym filmie zredukowane. Powstał film pięknie oświetlony - dodaje operator.
- Łukasz zszedł z głównej drogi na boczną. "Ida" nie idzie ścieżkami wydeptanymi przez Amerykanów, przez Hollywood. Pamiętam filmy, które były w ten sposób kadrowane, ale - sprzed dwudziestu lat - mówi. - Dzięki pracy operatorów "jest w tym filmie miejsce na oddech" - podkreśla Reinhart. - Język narracji filmowej jest z reguły bardzo szybki, dynamiczny. A tutaj - jest czas, by wejść w tamten świat, w tamtą przestrzeń - powiedział.
"Przemyśleć samego siebie"
Reinhart nazywa "Idę" filmem "o wymowie uniwersalnej, opowieścią o człowieku, o ludzkich dylematach, decyzjach, które trzeba podjąć", "filmem z metafizyczną warstwą", dzięki któremu "można na chwilę odpłynąć, przemyśleć samego siebie".
Za zdjęcia do "Idy" przyznano już m.in.: pierwszą nagrodę w głównym konkursie Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage, Nagrodę ASC Spotlight Award od Amerykańskiego Stowarzyszenia Autorów Zdjęć Filmowych i Europejską Nagrodę Filmową.
Absolwent łódzkiej filmówki
- Łukasz Żal, wspólnie z Ryszardem Lenczewskim, ma duże szanse na Oscara - uważa Artur Reinhart.
Łukasz Żal to urodzony w 1981 r., pochodzący z Manowa koło Koszalina absolwent łódzkiej filmówki. W dorobku ma m.in. zdjęcia do krótkiego dokumentu "Joanna" w reż. Anety Kopacz, również nominowanego do Oscara. O tegoroczną statuetkę amerykańskiej Akademii Filmowej dla najlepszego operatora rywalizuje m.in. z Emmanuelem Lubezkim (nominacja za zdjęcia do "Birdmana") i Rogerem Deakinsem ("Niezłomny"). Akcja "Idy" toczy się na początku lat 60. XX wieku. Anna, sierota wychowana w zakonie (w tej roli debiutująca Agata Trzebuchowska) przed złożeniem ślubów poznaje Wandę Gruz (Agata Kulesza), swoją jedyną krewną. Od Wandy, która jest jej ciotką, dziewczyna dowiaduje się, że jest Żydówką i że naprawdę nazywa się Ida Lebenstein. Poznaje tragiczną historię swoich rodziców, zamordowanych podczas wojny.
Newsy, ciekawostki o aktorach i samych Oscarach możecie śledzić w naszym specjalnym magazynie Oscary 2015. Zapraszamy też na relację na żywo tvn24.pl z oscarowej gali w nocy z 22 na 23 lutego.
Autor: geb//rzw / Źródło: PAP