Dziennikarze i muzycy żegnają zmarłego wokalistę i kompozytora Tadeusza Woźniaka. "Zaledwie parę dni temu siedzieliśmy przy kawie snując plan sfinalizowania wydawniczo ostatniego projektu pt. 'Słowa'" - przekazał w mediach społecznościowych gitarzysta Marek Raduli. Maria Szabłowska nawiązała do legendarnego utworu Tadeusza Woźniaka, mówiąc, że "przyszedł po niego Zegarmistrz Światła".
Informację o śmierci Tadeusza Woźniaka potwierdziła PAP żona artysty, pianistka i piosenkarka Jolanta Majchrzak-Woźniak. Wcześniej o śmierci 77-letniego wokalisty i kompozytora informowała między innymi Biblioteka Narodowa. "Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Tadeusza Woźniaka, wybitnego kompozytora i pieśniarza, przyjaciela Biblioteki Narodowej" - przekazała BN na swojej oficjalnej stronie w poniedziałek.
Tadeusz Woźniak nie żyje. Gwiazdy żegnają muzyka
Współtwórcę i wykonawcę przeboju "Zegarmistrz światła" żegnają gwiazdy polskiej estrady. "Jestem poruszony odejściem Tadeusza Woźniaka" - napisał gitarzysta i kompozytor Marek Raduli na Facebooku. "Zaledwie parę dni temu siedzieliśmy przy kawie snując plan sfinalizowania wydawniczo ostatniego projektu pt. 'Słowa', wykonanego na gali otwarcia wystawy Biblioteki Narodowej , w którym to projekcie miałem zaszczyt uczestniczyć obok wielu wybitnych artystów" - dodał muzyk.
Raduli wspomniał również o prezencie, który dostał od Woźniaka. Jak wskazał, "otrzymany po koncercie pamiątkowy zegarek z wygrawerowanym wpisem od jednego z najwspanialszych zegarmistrzów, jakim był Tadeusz Woźniak, dziś nabiera dodatkowo szczególnego znaczenia".
Jestem poruszony odejściem Tadeusza Woźniaka. Zaledwie parę dni temu siedzieliśmy przy kawie snując plan sfinalizowania...
Posted by Marek Raduli on Monday, July 8, 2024
ZOBACZ TEŻ: Media: nie żyje Shifty Shellshock, wokalista Crazy Town. To on wykonywał wielki hit "Butterfly"
Wpis zmarłemu muzykowi poświęcił również wokalista Krzysztof Cugowski. "Dzisiaj pożegnał się z nami Tadeusz Woźniak, legendarny Zegarmistrz Światła. Przybywa wielkich po tamtej stronie... Odpoczywaj w spokoju" - napisał współzałożyciel Budki Suflera.
O wielkim przeboju Woźniaka w mediach społecznościowych wspomniała także Ewa Bem. "Kiedy pierwszy raz usłyszałam w opolskim amfiteatrze Tadzia Woźniaka, który zaśpiewał 'Zegarmistrza światła', zadrżałam i pomyślałam…co ja mam teraz ze sobą zrobić?….Dzisiaj drżę i myślę tak samo" - przekazała wokalistka.
"Koszmarna wiadomość... A mieliśmy w sierpniu usiąść do ciekawego projektu..." - to już fragment wpisu, który w mediach społecznościowych udostępnił dziennikarz muzyczny Hirek Wrona.
Tadeusz Woźniak "zawsze był pełen entuzjazmu"
Dziennikarka Maria Szabłowska wyznała, że trudno jest jej mówić o muzyku w czasie przeszłym. - Jako artysta towarzyszył mi, jako dziennikarce, całe moje zawodowe życie. Poznaliśmy się bardzo wcześnie, jeszcze na etapie przeboju "Hej Hanno", który skomponowała dla niego Kasia Gaertner. Bardzo lubiła Tadeusza i dała mu szansę: była już wtedy bardzo rozchwytywaną kompozytorką - powiedziała. - Podczas przygotowania jednej ze swoich audycji spytałam Kasię, jakby określiła Tadeusza. Powiedziała, że bardzo lubi z nim pracować, ponieważ on lubi swoją pracę i wie, jak ją wykonywać - wspominała.
Szabłowska podkreśliła, że Tadeusz Woźniak był "bardzo fajnym, otwartym, inteligentnym człowiekiem". - Tadeusz zawsze był pełen entuzjazmu - dodała. Zwróciła także uwagę, że rodzina Woźniaków wspólnie występowała. - Jak słyszałam hasło "śpiewająca, występująca rodzina", to właśnie Woźniakowie przychodzili mi do głowy - powiedziała Szabłowska. Przypomniała, że rodzina Woźniaków jeździła na festiwale, m.in. do Świnoujścia. - Muzyka jednoczyła ich jeszcze bardziej. Czasami członkowie rodzin muzycznych, artystycznych, pracujących w tej samej branży, konkurują ze sobą, ale tu była harmonia. Oni szalenie wspierali syna, syn był dumny z rodziców - powiedziała dziennikarka.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje 35-letnia sopranistka Jodie Devos
"Zegarmistrz światła" - utwór, który wywiera "wstrząsające wrażenie"
Maria Szabłowska odniosła się również do piosenki "Zegarmistrz światła". - Byłam na festiwalu w Opolu, kiedy piosenka została pokazana szerokiej publiczności. Słyszałam o niej różne, sprzeczne ze sobą opinie. Wtedy byłam bardzo młodą dziennikarką, a opinia starszych dziennikarzy muzycznych była o tej piosence, jak i o fakcie, że Tadeusz ośmielił się zaśpiewać w Opolu taką piosenkę, raczej niedobra. Przeważały głosy mówiące o tym, że jak to można napisać piosenkę o śmierci i wykonać ją w dodatku na festiwalu, który jest świętem i radością - przypomniała. Dziennikarka podkreśliła, że kiedy usłyszy się tę piosenkę po raz pierwszy, "wywiera ona na człowieku wstrząsające wrażenie". - Kiedy teraz Tadeusz umarł, przyszedł po niego Zegarmistrz Światła, sam wyśpiewał piosenkę na swoją śmierć - dodała.
ZOBACZ TEŻ: Pogrzeb Jacka Zielińskiego ze Skaldów. Muzyk z pośmiertnym odznaczeniem od prezydenta
Autorka/Autor: wac//az
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leon Stankiewicz