W każdej z moich książek są indywidualne głosy, które razem składają się na wielki, tragiczny chór - mówi w wywiadzie dla "Xięgarni" Swietłana Aleksijewicz, która w czwartek otrzymała literacką Nagrodę Nobla.
Po raz pierwszy literacka Nagroda Nobla trafiła do rąk reportera. Białoruska pisarka i dziennikarka Swietłana Aleksijewicz otrzymała ją w czwartek za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach".
Tragiczny chór osobnych głosów
Wcześniej pisarka udzieliła magazynowi "Xięgarnia" wywiadu, który nie był dotąd emitowany. - Swój cykl książek pisałam przez 30 lat i udało mi się go skończyć. "Czasy secondhand" to ostatnia książka - mówi w nim Aleksijewicz.
Noblistka wyznaje, że ma wrażenie, że pisze "ciągle tę samą powieść". - W każdej z nich są chóry składające się z indywidualnych głosów i osobnych spowiedzi. To one razem składają się na wielki, tragiczny chór - tłumaczy.
Rosja zamyka oczy na prawdę
- Reżimy Stalina i Hitlera były sprawcami takiego samego cierpienia. To faszyzm w dwóch wariantach, nie było między nimi różnicy - uważa Aleksijewicz. Reportażystka podkreśla, że Rosja nie chce znać prawdy o sobie, bo to prawda zbyt bolesna.
Noblistka wspomina czasy "pieriestrojki"w ZSRR i uważa, że ówcześni dysydenci byli romantykami i myśleli, że problem tkwi w Kremlu i komunistach.
- Sądziliśmy, że ludzie myślą tak samo jak my - a oni po prostu chcieli dobrze żyć - mówi pisarka. - Tymczasem komuniści donikąd nie odeszli, a teraz, oprócz idei, mają też własność. Komunizm nie odszedł z ludzkich dusz - podkreśla Swietłana Aleksijewicz.
Program "Xięgarnia" powstaje dzięki wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu "Promocja czytelnictwa". "Xięgarnia" w każdą sobotę o 18:00 w TVN24.
Autor: fil//rzw,ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24