"To nie jest kolejna książka o Majdanie i o wojnie w Donbasie. Owszem, jest tam i Donbas, jest i Majdan, ale stanowią tylko część skomplikowanej układanki, która nazywa się Ukrainą" - czytamy w opisie reportażu Ziemowita Szczerka "Tatuaż z tryzubem". Szczerek jest drugim finalistą tegorocznej edycji Literackiej Nagrody Nike.
Pozostałe pięć tytułów finalistów Literackiej Nagrody Nike przedstawiać będziemy w kolejnych dniach. Transmisja z gali wręczenia nagrody 2 października na antenie TVN24 i w tvn24.pl.
Urodzony w 1978 r. Ziemowit Szczerek jest dziennikarzem i prozaikiem. Współpracuje od lat z "Polityką", "Nową Europą Wschodnią" oraz "Tygodnikiem Powszechnym". W swoim dorobku ma takie książki jak: "Siódemka", "Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian", "Rzeczpospolita zwycięska" oraz "Tatuaż z tryzubem". W 2013 r. został laureatem Paszportu Polityki w kategorii literatura za książkę "Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian". Nagrodę otrzymał "za przewrotną i wspaniale napisaną książkę, która pokazuje, że żadna podróż, a zwłaszcza podróż na Wschód, nie jest niewinna" - jak zostało podkreślone w uzasadnieniu. Za tę samą książkę otrzymał także pierwszą nominację do Literackiej Nagrody Nike.
"Ukraina tworzy się na nowo"
Z "Tatuażem z tryzubem" Szczerek poniekąd wraca na Ukrainę, którą opisywał w "Przyjdzie Mordor i nas zje". Jak sam mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", "od napisania 'Mordoru' zmieniła się sytuacja [na Ukrainie - red.] i doszło wiele nowych elementów". "Miałem sporo notatek z Ukrainy. I sporo pomysłów na teksty: reportaże, eseje - stwierdził autor, dodając, że poprzednia książka była "fabułą niedającą pełnego spojrzenia na temat złożonych i arcyciekawych procesów, które zachodzą na Ukrainie".
- Miałem wrażenie, że "Mordor (...)" była fabułą, udającą reportaż. Opisywałem w niej wiele zjawisk, wątków, które zdarzają się na styku kultur, jednak zostało sporo elementów niedopowiedzianych. Mity narodowotwórcze, takie jakie pojawiały się w pozostałych państwach Europy Środkowo-Wschodniej, na Ukrainie są rzeczywistością - tłumaczył powstawanie reportażu "Tatuaż z tryzubem" jego autor w rozmowie z tvn24.pl.
"To nie jest kolejna książka o Majdanie i o wojnie w Donbasie. Owszem, jest tam i Donbas, jest i Majdan, ale stanowią tylko część skomplikowanej układanki, która nazywa się Ukrainą" - czytamy w opisie reportażu Ziemowita Szczerka "Tatuaż z tryzubem".
Szczerek dodał, że na Ukrainie procesy narodowotwórcze zachodziły równolegle z tymi w Polsce, jednak obecnie można zaobserwować, że próbuje się tę ukraińskość poszerzać i utrwalać.
Finalista Nagrody Nike zaznaczył, że w jego reportażu Ukraina nie jest przedstawiona z polskiej perspektywy - czyli spojrzenie na zachodnią Ukrainę, utożsamianie jej z UPA, banderowcami czy kresami. - Ukraina to zjawisko znacznie szersze - podkreślił Szczerek.
- Język potoczny jest obecny w każdego rodzaju rozkminie - tłumaczył użycie różnych stylistyk językowych w swojej książce. W "Tatuażu z tryzubem" można spotkać pogłębione analizy historyczne, socjologiczne czy kulturoznawcze (jak np. analiza dress code'u tzw. tituszków - "ukraińskich drecholi"), opowiadane językiem potocznym, naszpikowanym pojęciami żywcem wyjętymi z języka ulicy.
Szczerek wyjaśnił nam, że od lat pasjonuje się formą podróżniczą z jednej strony, a z drugiej zaś lubuje się w esejach kulturowych i historycznych. Dlatego też, mając możliwość połączenia obu form, bardzo szybko to wykorzystał.
100 tys. zł dla najlepszej książki roku
Literacka Nagroda Nike w tym roku zostanie przyznana po raz 20. Jest to nagroda za najlepszą książkę roku. W konkursie mogą startować wszystkie gatunki literackie. Nagrody nie można podzielić, nie można jej też nie przyznać. Lista 20 nominowanych została ogłoszona w maju. Na początku września z dwudziestki jury wybiera siedmiu finalistów. Decyzję o wyborze laureata jury podejmuje w dniu wręczenia nagrody, zawsze w pierwszą niedzielę października. Zwycięzca otrzymuje 100 tys. zł i statuetkę. Fundatorami są "Gazeta Wyborcza" i Fundacja Agory.
Autor: tmw//gak / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Michał Łepecki / Agencja Gazeta