- Jestem niezwykle zadowolony, że wziąłem udział w tym filmie i że zagrałem tak wybitnego człowieka, tak wybitnego Polaka, reżysera, u boku tak genialnych, znakomitych aktorów - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 aktor Rafał Zawierucha, który w filmie "Pewnego razu w Hollywood" wcielił się w postać Romana Polańskiego. Produkcja miała swoją amerykańską premierę w poniedziałek w Los Angeles. Zdaniem aktora "film jest magiczny".
W poniedziałek czasu lokalnego w Chinese Theatre w Los Angeles miała miejsce amerykańska premiera filmu Quentina Tarantino "Pewnego razu w Hollywood". W produkcji polski aktor Rafał Zawierucha wcielił się w postać reżysera Romana Polańskiego.
O premierze filmu i swoich doświadczeniach z planu Zawierucha mówił we wtorek we "Wstajesz i wiesz" w TVN24.
"Odkryłem nowe miejsce, nowe przesłania, nowe smaki"
- Właśnie dopiero się skończyła premiera w Chinese Theatre, idziemy dalej, jest tłum ludzi - relacjonował po premierze Zawierucha. - Wielkie przeżycie, wielkie emocje i cieszę się, że tu jestem - mówił aktor.
Przekonywał, że "film jest magiczny". Dodał, że widział go już wcześniej podczas festiwalu filmowego w Cannes. - Teraz widziałem go po raz drugi i odkryłem nowe miejsce, nowe przesłania, nowe smaki - podkreślił Zawierucha. Jego zdaniem Tarantino "w sposób genialny łączy historię i fikcję".
"To nie jest tylko film"
- Jestem niezwykle zadowolony, że wziąłem udział w tym filmie i że zagrałem tak wybitnego człowieka, tak wybitnego Polaka, reżysera, u boku tak genialnych, znakomitych aktorów - mówił gość "Wstajesz i wiesz". Zdaniem Zawieruchy "Pewnego razu w Hollywood" "to nie jest tylko film". - To jest historia, do której nas Quentin przenosi - do tego Hollywood, którego już dzisiaj nie ma - wskazywał.
Jego zdaniem film pokazuje, że "ludzie, którzy tworzą kino, i ludzie, którzy tworzyli kino wtedy, mieli pasje i mieli miłość i zamiłowanie do tego zawodu". Zawierucha opowiadał także o tym, jak przygotowywał się do roli Polańskiego. - Dużo zwracałem uwagę na to, jak on się wypowiadał, jaki ma sposób bycia - wskazywał aktor. - Dawało mi taką ogromną siłę to, że odtwarzam, wcielam się w postać największego reżysera w tamtych czasach, jednego z najwybitniejszych - dodał.
Nowy film Tarantino
Akcja "Once Upon a Time… in Hollywood" ("Pewnego razu w Hollywood") rozgrywa się w 1969 roku. Film opowiada o losach gwiazdy seriali Ricka Daltona (w tej roli Leonardo DiCaprio) oraz jego kolegi, kaskadera Cliffa Bootha (Brad Pitt), którzy chcą zrobić karierę w przemyśle filmowym. Mężczyźni próbują odnaleźć się w Hollywood, które zmieniło się od czasu ich młodości.
Ich sąsiadami są Sharon Tate (Margot Robbie) i Roman Polański (Rafał Zawierucha). W obsadzie znaleźli się także m.in.: Al Pacino, Dakota Fanning, Lena Dunham, Maya Hawke, Damian Lewis oraz Luke Perry.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z RAFAŁEM ZAWIERUCHĄ:
Autor: akr\mtom / Źródło: tvn24