Jeremy Meeks, obwołany najprzystojniejszym przestępcą Ameryki, dostał propozycję od branży porno. Producenci filmów dla dorosłych chcą mu zapłacić 100 tys. dol. za zagranie zaledwie dwóch scen w tygodniu. Oferta nie była zaskoczeniem dla jego agentki, która jest byłą aktorką porno. Ona ma jednak inne plany wobec swojego podopiecznego.
Jeremy Meeks, 30-letni podejrzany, który czeka na rozprawę i wyrok, choć siedzi w areszcie w Kalifornii, nie może opędzić się od ofert. Najnowszą dostał od branży porno.
"Chcemy spełnić marzenia setek tysięcy napalonych kobiet"
Jak donosi "New York Post", producenci filmów dla dorosłych zaproponowali mu kontrakt na 100 tys. dolarów za zagranie zaledwie dwóch scen w tygodniu. Firma Dogfart Productions chciałaby zrobić z niego "niekwestionowanego króla dorosłej rozrywki".
- Uważamy, że wygląd Jeremy'ego jest absolutnie idealny do projektów naszej firmy. Jesteśmy gotowi spełnić marzenia setek tysięcy napalonych kobiet - oświadczył przedstawiciel Dogfart Productions.
Jednak agentka przystojnego przestępcy, Gina Rodriguez - która jako Demi Delia grała w przeszłości w filmach porno, np. "Czarownicach z Breastwick" - chce dla swojego podopiecznego innej kariery.
- Nie bierzemy pod uwagę udziału w żadnych projektach porno - zapewniła. - Chcemy, by Jeremy znalazł pracę jako model w świecie najbardziej prestiżowych modowych marek. Aby to się udało, rozważamy możliwość jego udziału w telewizyjnym reality show - dodała.
Rodriguez ma już podobne kontrakty na koncie, które wynegocjowała dla innych swoich "osobowości", takich, jak Tila Tequila czy Nadya Suleman, Octomama, czyli matka ośmioraczków, która chciała upodobnić się do Angeliny Jolie. Na razie nie zdradziła o jaką stację chodzi w przypadku Meeksa.
Ludzie wpłacają pieniądze na stronie "Free Jeremy Meeks"
Co on sam na to zainteresowanie? - Cóż, doceniam. Ale ja po prostu czuję, jakby to tak naprawdę nie chodziło o mnie - zawstydzony szumem wokół siebie powiedział stacji ABC.
Tymczasem jego matka, Katherine Angier, zapewnia, że porzucił gangsterskie życie sześć lat temu, a tatuaż w kształcie łzy pod okiem nie symbolizuje zabicia członka rywalizującego gangu. Dlatego na stronie crowfundingowej GoFundMe, założyła mu profil pt. "Free Jeremy Meeks" i zbiera pieniądze na jego proces.
"On nie jest związany z żadnym gangiem, padł ofiarą stereotypów z powodu swojej kolekcji tatuaży. On jest moim synem i proszę, pomóżcie mu w tym, by miał uczciwy proces i mógł wyjść z więzienia" - napisała, informując, że potrzebuje 25 tys. dolarów.
Na apel odpowiedziało blisko 300 osób, które do tej pory wyłożyły 5,3 tys. dol.
Przestępca sensacją internetu
Jeremy Meeks stał się sensacją internetu, gdy 18 czerwca policja w Stockton w Kalifornii ku przestrodze opublikowała jego zdjęcie (oraz trzech kolegów zatrzymanych razem z nim). W ciągu trzech tygodni zdjęcie przystojnego mężczyzny, który ma żonę i 3-letniego syna, uzbierało na Facebooku ponad 100 tys. tzw. "lajków" i skomentowano je ponad 26 tys. razy.
Portret stał się jednym z najczęściej udostępnianych zdjęć w sieci. A potem ruszyła lawina zainteresowania mediów na całym świecie i propozycje z agencji modeli (dziś Meeks jest reprezentowany przez agencję talentów White Cross Management).
To wywołało dyskusję wśród internautów na temat mężczyzny, którego akt oskarżenia zawiera łącznie 11 zarzutów, m.in. o nielegalne posiadanie broni, a kaucja za jego wyjście z więzienia to 900 tysięcy dolarów. Poza tym, jak poinformowała policja, Meeks w kryminalnych aktach znajduje się już od dekady, m.in. ma na koncie dwuletnią odsiadkę.
"Jak przystojnym trzeba być, by ludzie zaczęli zamykać oczy na przestępstwa, które popełniłeś?" - pytali użytkownicy sieci społecznościowych.
Autor: am/tr / Źródło: New York Post, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stockton Police Department