Sezon pokazów haute couture w Paryżu zaczął dom mody Versace. I zrobił to w wielkim stylu. Aż pięć modelek z Polski - Anja Rubik, Kasia Struss, Ola Rudnicka, Magdalena Jasek i Maja Salamon - nosiło na wybiegu seksowne suknie w charakterystycznym dla włoskiego domu stylu. - Jestem Versace. Ciało muszę pokazać światu - projektantka wyjaśniła, skąd te wszystkie dekolty, rozcięcia i prześwitujące materiały.
- Uwielbiam couture lat pięćdziesiątych. Dla mnie to jest to, co najdoskonalsze w kroju i konstrukcji - Donatella Versace za kulisami pokazu swojej marki w Paryżu zdradziła, co było inspiracją kolekcji.
I urwała, by powitać Jennifer Lopez, która zasiadła w pierwszym rzędzie w białej sukni Versace z wysokim rozcięciem. Jej obecność nikogo nie zdziwiła - gwiazda od lat jest klientką włoskiej marki i chętnie wychwala jej styl.
- Mam długą historię z Versace. Potrafią robić takie stroje, że wygląda się w nich jak nie z tego świata. Luigi Massi, jeden z ich projektantów, wie o moim ciele wszystko, więc wykonuje na miarę piękne kreacje nawet bez moich wizyt w pracowni. To się dzieje tylko wtedy, gdy jest chemia między marką a gwiazdą - wyznała Lopez.
Polki w rytm przeboju J.Lo
Donatella Versace odwzajemniła komplement, zamykając pokaz utworem "So Good" z nowego albumu J.Lo. W rytm tych dźwięków obok takich gwiazd wśród modelek, jak Stella Tennant, Mariacarla Boscono i Daria Strokous, po wybiegu chodziło aż pięć Polek. To Anja Rubik, Kasia Struss, Ola Rudnicka, Magdalena Jasek i Maja Salamon.
W sumie w Paryżu pokazano 31 projektów haute couture, czyli ręcznie szytych kreacji, które nierzadko są warte tyle, co porsche.
Kogo na nie stać? To zamknięty świat bogatych klientek i pracujących dla nich hafciarek, krawcowych, krojczych, plisowaczy, koronczarek i plumassiers (odpowiadających za przyszywanie piór), bez których "wysokie krawiectwo" nie istnieje. Ich żmudna praca (np. na jedną z sukien hafciarka poświęciła 1280 godzin, czyli ponad 53 dni) to powód, z którego te kreacje osiągają bajońskie ceny. I dlaczego liczba paryskich domów couture spadła z ponad 100 do 10, a z dwudziestu tysięcy klientek pozostało dziś zaledwie dwieście. Bo haute couture umiera.
"Te rzeczy zasługują na duże brawa"
Choć z każdym rokiem powstaje coraz mniej tych niesamowitych strojów, wciąż są gwiazdy, które chcą się w nich pokazać na czerwonym dywanie. Dom mody Versace, którego muzą jest Lady Gaga, również tym razem był wierny swojemu stylowi: kryształki Swarovskiego, jedwab, satyna, skóra, gorsety, śmiałe rozcięcia i dekolty, a wszystko z charakterystyczną brawurą.
- Jestem Versace. Ciało muszę pokazać światu - Donatella powiedziała mediom po pokazie kolekcji na sezon jesień-zima 2014-15, wyjaśniając, skąd tyle seksu na wybiegu.
Sarah Mower z "Vogue'a" doceniła nie tylko zmysłowość kroju. - Lubisz ten styl czy nie, nie możesz nie być pod wrażeniem wirtuozerii wyczynów technicznych krojczych, krawcowych i hafciarek. Te rzeczy, zaprojektowane w pracowni w Mediolanie, zasługują na duże brawa - oceniła paryskie show.
Autor: am//gak/zp / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Versace