Roman Polański odebrał w środę wieczorem w Krakowie, podczas 9. Festiwalu Muzyki Filmowej, odznakę 50-lecia Stowarzyszenia Filmowców Polskich. W ten sposób honorowani są twórcy, którzy rozsławili film polski w świecie. - Wydaje mi się, to wszystko jak sen - mówił wzruszony reżyser. W rozmowie z "Faktami po południu" wspominał Kraków swojej młodości i zdradził, za czym najbardziej tęskni, gdy nie ma go w kraju.
W wywiadzie dla "Faktów po południu" Roman Polański podkreślał, jak bardzo lubi przyjeżdżać do Krakowa. - Każdy kamień, każdy narożnik, każda brama coś mi tu przypomina - mówił. - Tu spędziłem najważniejsze lata mojego życia. Moim zdaniem, te lata między dwunastym a osiemnastym rokiem życia są najważniejsze. Te lata spędziłem w tym mieście - podkreślił.
- Oczywiście, miasto nie ma już tego samego koloru. Pamiętam je jako bardziej ciemne, mgliste - powiedział.
Zapytany o to, za czym w Polsce tęskni najbardziej, od wielu lat mieszkający poza krajem reżyser przyznał, że za przyjaciółmi. - Niestety, starzeją się, tak jak i ja. Poza tym, coraz mniej ich wokół - mówił.
Na pytanie, czy jego zdaniem Polska zmieniła się na lepsze, przyznał: - Teraz, jak zobaczyłem tę autostradę, wracając z koncertu w Katowicach, to mi oko zbielało.
- Jestem z tego dumny, zwłaszcza kiedy przyjeżdżam tutaj z przyjaciółmi z Francji. Usiłuję im opisać, jak pewne miejsca w Krakowie wyglądały, kiedy ja byłem młody - mówił.
Jak powstała najbardziej znana filmowa kołysanka
Wspomniał także współpracę z Krzysztofem Komedą, który stworzył muzykę do takich jego filmów jak "Nóż w wodzie", "Dziecko Rosemary" czy "Nieustraszeni pogromcy wampirów". - Z Krzysiem inaczej się pracowało, bo to był pierwszy kompozytor, z którym w ogóle zacząłem współpracował. Nie miałem żadnej praktyki w tej dziedzinie. Czasami miał on nie jedno, a dwa czy trzy rozwiązania, proponował i pytał mnie, które jest najlepsze - opowiadał.
- Pamiętam, że przy "Dziecku Rosemary" szliśmy ulicą w Los Angeles i nucił mi dwa pomysły, dwie kołysanki - wspominał reżyser.
Owacja na stojąco
W czasie środowej uroczystości odznakę w imieniu prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacka Bromskiego i prezes Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Magdaleny Sroki wręczył Polańskiemu prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
- Te odznaki przyznane zostały kilku twórcom filmowym, którzy najbardziej rozsławili film polski na świecie. Zostaną one dzisiaj wręczone w Warszawie z wyjątkiem tej jednej, która zostanie wręczona w Krakowie - mieście pana Romana Polańskiego – mówił Jacek Majchrowski. - Chciałem podziękować panu Polańskiemu za to, że wywodząc się z tego miasta, jadąc w świat, nigdy o tym mieście nie zapomniał - podkreślił.
Publiczność zgromadzona w sali koncertowej ICE Kraków powitała reżysera owacją na stojąco. Roman Polański był bardzo wzruszony. - Wydaje mi się to wszystko jak sen. Gdzie bym myślał o tym jako mały chłopiec, który uciekł z getta, że pewnego dnia będę tutaj witany przez tak wielką publiczność i obdarzany nagrodami... Naprawdę to jest bardzo wzruszający moment dla mnie i serdecznie wam wszystkim dziękuję – powiedział Polański.
Reżyser otrzymał odznakę oraz obraz autorstwa Leona Tarasewicza.
Koncert
W środę w ICE Kraków zabrzmiał koncert "Scoring4Polanski". Jego gościem był także laureat Nagrody im. Wojciecha Kilara, francuski kompozytor, laureat Oscara, autor muzyki do filmów Polańskiego Alexandre Desplat.
Na program drugiego koncertu Festiwalu Muzyki Filmowej złożyły się utwory takich kompozytorów jak Krzysztof Komeda, Wojciech Kilar, Jerry Goldsmith, Ennio Morricone, Philippe Sarde i Alexandre Desplat. Przed publicznością wystąpili Tomasz Stańko, pianista jazzowy Dominik Wania i współpracujący z nimi saksofonista Maciej Obara oraz Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia prowadzona przez belgijskiego dyrygenta Dirka Brosse.
Festiwal Muzyki Filmowej to jeden z najważniejszych festiwali muzyki filmowej na świecie. Jego organizatorami są: Miasto Kraków, Krakowskie Biuro Festiwalowe i RMF Classic.
Autor: kg,Jork//rzw / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków