Po strzelaninie filmowcy w USA dyskutują o przemocy w kinie i zawieszają premiery

W "Django" Quentina Tarantino trup ściele się gęsto i leją się litry krwi
W "Django" Quentina Tarantino trup ściele się gęsto i leją się litry krwi
Źródło: materiały prasowe

- Jestem już zmęczony, broniąc każdego swojego filmu i przemocy w nich zawartej. Tragedie się zdarzają - powiedział Quentin Tarantino na konferencji prasowej w Nowym Jorku z okazji premiery "Django". - Winni są przestępcy, nie filmowcy - tak odniósł się do strzelaniny w Connecticut, w której zginęło 26 osób. W USA po tragedii odwołano m.in. premierę filmu "Jack Reacher: Jednym strzałem", w którym Tom Cruise zostaje wplątany w sprawę zabójstwa pięciu osób.

Tarantino twierdzi, że jego "Django" być może jest brutalny, ale rzeczywistość była znacznie gorsza
Tarantino twierdzi, że jego "Django" być może jest brutalny, ale rzeczywistość była znacznie gorsza
Źródło: materiały prasowe

Quentin Tarantino w swoim najnowszym filmie opowiada o niewolniku, który próbuje ratować żonę z owianej złą sławą plantacji w Mississippi, na której niewolnicy szkoleni są do walk między sobą. Akcja "Django" dzieje się dwa lata przed Wojną Secesyjną, trup ściele się gęsto i leją się wiadra krwi (akurat to ostatnie osiągnięto głównie z pomocą efektów specjalnych).

Reżyser broni jednak swojej wizji, tłumacząc, że przed kręceniem "Django" robił badania na temat niewolnictwa w USA i "fakty są nieprawdopodobnie szokujące" i choć jego "film jest brutalny, to rzeczywistość była znacznie gorsza".

"Tragedie się zdarzają, przemoc jest na świecie"

Na konferencji prasowej w Nowym Jorku, pytany o swoje najnowsze dzieło w kontekście strzelaniny w szkole w Connecticut, nie zgodził się, że przemoc w filmach ma wpływ na rzeczywistość.

- Jestem już zmęczony, broniąc każdego swojego filmu i przemocy w nich zawartej. To western, dajcie mi spokój. Ja po prostu uważam, że tragedie się zdarzają, przemoc jest na świecie - powiedział, choć przyznał, że jest wstrząśnięty piątkową tragedią. - Winni są zabójcy, nie filmowcy przedstawiający przemoc - dodał.

Jednak aktor grający niewolnika w "Django", Jamie Foxx, był innego zdania: - Nie możemy się uchylać od odpowiedzialności i powiedzieć, że przemoc w filmach nie ma wpływu na widzów.

Wtórowała mu Kerry Washington, grająca jego filmową żonę. - Ten film to okazja, by porozmawiać o przemocy, a nie tylko mieć rozrywkę. Zastanowić się nad krzywdami, niesprawiedliwością i społecznymi bolączkami - zapewniła.

Inaczej uważa ich kolega z planu, Christopher Waltz. - Filmy nie inspirują przemocy. Odpowiedzialność mediów jest większa. Brutalność w naszym obrazie może wyglądać imponująco, bo po prostu jest na dużym ekranie - powiedział.

"Django" zdobyło pięć nominacji do przyszłorocznych Złotych Globów.

W nowym filmie Toma Cruise'a "Jack Reacher: Jednym strzałem" też jest strzelanina
W nowym filmie Toma Cruise'a "Jack Reacher: Jednym strzałem" też jest strzelanina
Źródło: materiały prasowe

Film Cruise'a przesunięty po masakrze

Tymczasem w Pittsburgu odwołano amerykańską premierę filmu "Jack Reacher: Jednym strzałem", w którym Tom Cruise jako były żandarm wojskowy zostaje wplątany w sprawę zabójstwa pięciu osób. Film zaczyna się od tego, jak snajper rozstrzeliwuje kilka osób.

Dlatego studio Paramount Pictures uznało, że "z szacunku dla rodzin ofiar masakry w Connecticut premiera filmu zostanie przesunięta na późniejszy termin. Na razie wyznaczono datę na 21 grudnia.

"W kontekście przerażającej tragedii" telewizja Fox zawiesiła emisję dwóch seriali. Pierwszy to "Family Guy" - jego najbliższy odcinek miał opowiadać o niegrzecznych dzieciach ukaranych na Boże Narodzenie. Drugi to "Amerykański tata", który skupia się na życiu agenta CIA przekonanego, że terroryści są wszędzie.

Autor: am/ ola/k / Źródło: BBC News, tvn24.pl

Czytaj także: