Podczas koncertu Rogera Watersa w Londynie na scenie pojawili się pozostali członkowie Pink Floyd: gitarzysta i wokalista David Gilmour oraz perkusista Nick Mason. Muzycy zagrali ostatni raz razem sześć lat temu.
Kiedy fani zobaczyli skłócone niegdyś rockowe legendy na jednej scenie, oszaleli. Gilmour dołączył do Watersa podczas utworu "Comfortably Numb". I wykonał solówkę na szczycie kilkumetrowej ściany, będącej dekoracją koncertu.
Później, w trakcie finałowej kompozycji "Outside The Wall", zagranej akustycznie, na scenie pojawił się również Nick Mason z tamburynem.
To był drugi wspólny występ muzyków w ciągu ostatnich 30 lat. Wcześniej spotkali się w 2005 r. przy okazji koncertu w ramach charytatywnego wydarzenia - Live 8 (tym razem zabrakło jednak Ricka Wrighta, który zmarł w 2008 r.).
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: EMI Music