Piers Morgan przeprosił Beyoncé i Jaya-Z za słowa, jakie w ostatnim odcinku jego programu padły pod adresem pary. Wypowiedziała je amerykańska piosenkarka Jaguar Wright, używając w odniesieniu do małżonków obraźliwych określeń i oskarżając ich o poważne przestępstwa. Prawnicy artystów przekonują, że słowa Wright są "zupełnie nieprawdziwe".
Jaguar Wright, amerykańska tekściarka i piosenkarka, była gościnią ostatniego odcinka internetowego programu Piersa Morgana. W jego trakcie poruszony został temat Seana "Diddy'ego" Combsa. Ten 16 września został aresztowany w związku z zarzutami przestępczego spisku, handlu ludźmi w celach seksualnych oraz transportu osób w celu uprawiania prostytucji. W trakcie rozmowy z Morganem Wright zaczęła mówić o rzekomych powiązaniach, jakie miały łączyć rapera z Jayem-Z - opisuje "The Guardian".
Znajomość Jaya-Z i "Diddy'ego" nie jest tajemnicą. Zgodnie z relacją brytyjskiego dziennika Wright w programie Morgana miała jednak zacząć przedstawiać w kontekście tej przyjaźni szereg "poważnych zarzutów". Miała je kierować zarówno pod adresem Jaya-Z, jak i jego żony Beyoncé. Mówiąc o parze, piosenkarka miała użyć słowa "paskudna". Samego Jaya-Z miała zaś nazwać "potworem" - wynika z opisu niedostępnych już fragmentów programu, opublikowanego przez "Guardiana".
Piers Morgan przeprasza Beyoncé i Jaya-Z za słowa Jaguar Wright
We wtorek Piers Morgan przeprosił za słowa Wright. Brytyjski dziennikarz przyznał, że zdecydował się na to po tym, jak skontaktował się z nim zespół prawników Beyoncé i Jaya-Z. Prawnicy podkreślili, że oskarżenia, które padły w programie, są "zupełnie nieprawdziwe" i "nie mają żadnego oparcia w faktach". Morgan dodał, że kontrowersyjne fragmenty rozmowy zostały z niej już wycięte. "Edycja wywiadów nie jest czymś, co robimy z łatwością w programie z 'Uncensored' (Bez cenzury) w nazwie, ale (...) obowiązują nas prawne ograniczenia" - przekazał w treści cytowanego przez "The Guardian" oświadczenia Morgan. "Przepraszamy Jaya-Z i Beyoncé" - dodał.
Tłumacząc decyzję o zaproszeniu Jaguar Wright do swojego programu, dziennikarz przyznał, że zrobił to ze względu na fakt, iż powtarzała ona oskarżenia pod adresem Seana "Diddy'ego" Combsa "od lat". Stwierdził też, że w dzisiejszym świecie byłaby ona w stanie dzielić się swoimi przemyśleniami na szeroką skalę, niezależnie od tego, czy zaprosiłby ją do studia, czy nie.
Jak przypomina "The Guardian", w listopadzie ubiegłego roku była partnerka Seana "Diddy'ego" Combsa, Casandra Ventura, oskarżyła go o znęcanie się fizyczne, niewolnictwo seksualne i gwałt. Raper zaprzeczył zarzutom, a kobieta zgodziła się później na zawarcie ugody. Od tego czasu raper został pozwany dziewięć razy. W połowie września doszło do jego zatrzymania. Usłyszał wówczas zarzuty przestępczego spisku, handlu ludźmi w celach seksualnych oraz transportu osób w celu uprawiania prostytucji. Aktualnie Combs pozostaje w areszcie. W ubiegłym tygodniu media obiegła informacja o możliwości skierowania kolejnego pozwu przeciwko muzykowi. Podał ją prawnik mający współpracować ze 120 rzekomo pokrzywdzonymi przez "Diddy'ego" osobami.
ZOBACZ TEŻ: Sean "Diddy" Combs zaprzeczał, że bił partnerkę. CNN pokazała nagranie. Przypomniał sobie
Źródło: BBC, The Guardian, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images