"Renulka, czy wyjdziesz za niego?" - tak Wojciech Szczęsny w imieniu Wojewódzkiego poprosił jego dziewczynę Renatę Kaczoruk o rękę. Bramkarz reprezentacji Polski był gościem programu "Kuba Wojewódzki" w TVN. Drugim gościem show był Artur Rojek, który nagrywa nową solową płytę.
- Kiedy byłem małym chłopcem, gwiazdami popkultury były gwiazdy futbolu: Deyna, Lubański, Szarmach, Lato. To było dawno temu i rządzili komuniści. Dziś znów gwiazdami popkultury są futboliści: Lewandowski, Szczęsny, Krychowiak. I znów rządzą komuniści. Czyli historia zatoczyła koło - powiedział Wojewódzki, rozpoczynając program.
"Nie muszę patrzeć na ceny"
Pierwszy na kanapie pojawił się Wojciech Szczęsny, którego Wojewódzki pytał o zarobki. - Jeżdżę służbowym samochodem (...). Co mam zrobić, tak mi dali, nie ma lepszych tam - mówił piłkarz, pytany o swoją miłość do samochodów.
- Ja tylko na nieruchomości dużo wydaję, ale to jest bardziej inwestycja niż wydawanie. A poza tym, takie codzienne przyjemności. Taką mam sytuację, że nie muszę się zatrzymywać, kiedy mam ochotę - mówił Szczęsny. - Kiedy chcesz iść do dobrej restauracji zjeść bardzo dobrze, to idziesz do restauracji. Kiedy chcesz sobie kupić fajnego ciucha, bo akurat u Krychowiaka zauważyłeś, to kupujesz - wymieniał.
Szczęsny przyznał, że "nie musi patrzeć na ceny". - W dobrych restauracjach jest tak, że kobiecie dają karty bez cen - powiedział. Wojewódzki w odpowiedzi zażartował, że dlatego on zawsze bierze "damskie menu".
- A żonie dajesz tę z cenami? - zapytał go Wojtek. - Ja jeszcze nie mam żony, ale pracuję nad tym - przyznał Kuba.
- Ale chcę mieć bardzo. Zadzwoniłbyś, zapytał, bo ja się trochę krępuję. Załatwisz to? Chodzi o to, żebyś zapytał w moim imieniu, czy za mnie wyjdzie - prowokował prowadzący.
Oświadczyny w programie
Szczęsny bez problemu się zgodził. - Renulka, chciałem cię w imieniu Kuby, który się bardzo wstydzi i pewnie wiesz, że jest wstydliwym chłopakiem, zapytać Cię, Kuba, uklęknij! Renulka, czy wyjdziesz za niego? - zapytał Szczęsny.
"Może powinien zmienić zawód?"
Drugi na kanapie zasiadł muzyk Artur Rojek, który wydał na początku listopada płytę "Koncert w NOSPR". - To jest płyta, która podsumowuje ten czas dotyczący mojej solowej działalności, tam jest też Myslovitz - mówił.
- Jest to łącznik pomiędzy tym, co było, a tym co będzie. Jestem aktualnie w momencie, w którym piszę piosenki na nową płytę - tłumaczył muzyk.
Przyznał jednak, że przez ostatnie dwadzieścia lat bardzo często rezygnował z kariery. - Bo nie jestem zadowolony z tego, jak coś brzmi. Cały czas mam w sobie samokrytykę, która cały czas podpowiada mi, że może powinienem zmienić zawód - mówił.
Rojek został także zapytany o patriotyzm. - Powiedziałeś kiedyś, że "moja ojczyzna jest tam, gdzie moi bliscy. Mógłbym mieszkać w Anglii, Stanach albo w Azji". Nie boisz się takich słów? - pytał Wojewódzki.
- Nie boję się, to jest prawda. W życiu, w swojej pracy i w opisie rzeczywistości, która mnie dotyczy, zawsze zajmowałem się bardziej skalą mikro, niż makro - odpowiedział Rojek.
Dopytywany, czy wizyta w takim programie, jak "Kuba Wojewódzki" nie jest dla niego męczarnią, odpowiedział, że "trochę się wyrobił". - Zajmuję się tym dosyć długo (...). Przyzwyczaiłem się, ale za pierwszym razem jak u Ciebie byłem to bardzo mocno to przeżyłem - przyznał muzyk.
Autor: kb/sk / Źródło: Kuba Wojewódzki TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN