14 nominacji dla "La La Land" to nie jedyny rekord, który padł w tym roku. Po raz pierwszy nominowano aż sześciu Afroamerykanów w kategoriach aktorskich. Meryl Streep otrzymała 20. szansę na statuetkę. Tegoroczna lista nominowanych przejdzie do historii. Wyjaśniamy, dlaczego.
We wtorek poznaliśmy kandydatów do najsłynniejszych nagród filmowych świata - Oscarów. Wyróżnienia Amerykańskiej Akademii Sztuki i Techniki Filmowej (AMPAS) 26 lutego zostaną wręczone po raz 89.
Krytycy wskazują, że lista nominowanych pozbawiona jest większych niespodzianek - poza pominięciem przez członków AMPAS kilku faworytów. Jednak taki zestaw kandydatów do tegorocznych statuetek jest dość szczególny. Oto kilka ciekawostek, które czynią tegoroczną listę nominowanych do Oscarów historyczną.
Musical z rekordami
"La La Land", który zebrał 14 nominacji, wyrównał dotychczasowy rekord liczby nominacji dla jednej produkcji filmowej, należący dotychczas do "Wszystko o Ewie" i "Titanica". Jednak trzeci film Damiena Chazelle'a w najlepszym przypadku może zdobyć 13 statuetek, gdyż dwie nominacje film otrzymał w kategorii najlepsza piosenka. Dotychczasowymi rekordzistami pod względem liczby Oscarów są "Ben Hur" (1959 r.), "Titanic" (1997 r.) oraz "Władca pierścieni: Powrót Króla" (2003 r.), które zdobyły po 11 statuetek.
Co ciekawe, "La La Land" jest trzecim w historii nagród musicalem z oryginalną ścieżką dźwiękową oraz oryginalnym scenariuszem, nominowanym w kategorii najlepszego filmu. Wcześniej w tej prestiżowej grupie znalazły się "Kotwica w górę" (1945 r.) oraz "Cały ten zgiełk" (1979 r.). Sam Chazelle ma w tym roku szansę na Oscara w dwóch kategoriach: najlepszej reżyserii i najlepszego scenariusza. Jeśli sięgnie po wygraną jako reżyser, 32-latek zostanie najmłodszym twórcą docenionym w tej kategorii w historii nagród AMPAS. Nie jest jednak najmłodszym nominowanym reżyserem - ten zaszczyt trafił do 24-letniego wówczas Johna Singletona, który nominowany był za "Chłopaki z sąsiedztwa" w 1991 roku. Singleton przegrał wówczas z twórcą "Milczenia owiec" Jonathanem Demme'em.
Streep po raz dwudziesty
Meryl Streep, otrzymując swoją 20. nominację, pokonała rekord należący do… Meryl Streep. Aktorka, którą prezydent Trump niedawno nazwał "przereklamowaną", pierwszy raz została nominowana 38 lat temu. Statuetkę odbierała trzykrotnie. Chociaż nominacja za główną rolę w "Boskiej Florence" nie była zaskoczeniem, to Streep ma małe szanse. W tej kategorii głównymi faworytkami są Emma Stone, Natalie Portman i Isabelle Huppert.
Gdyby Streep udało się wygrać po raz czwarty, dogoniłaby rekord wielkiej Katherine Hepburn, która w karierze otrzymała aż cztery złote statuetki.
Docenieni przedstawiciele mniejszości
Członkowie AMPAS docenili charyzmatyczną Violę Davis, której rola w "Fences" Denzela Washingtona przyniosła jej trzecią nominację w karierze. Nazywana "czarnoskórą Meryl Streep” stała się najczęściej nominowaną do Oscarów czarnoskórą aktorką. Davis od lat uznawana jest za jedną z najbardziej utalentowanych Afroamerykanek we współczesnym kinie i telewizji.
Po kontrowersjach w ubiegłych latach dotyczących tzw. wybielania Oscarów, tegoroczna lista jednoznacznie zrywa z tymi oskarżeniami. Do historii przejdzie fakt, że w czterech kategoriach aktorskich doceniono aż sześciu artystów afroamerykańskich (w dwóch poprzednich edycjach w tych kategoriach nie nominowano nikogo). Poza wspomnianą Davis nominowani zostali: Ruth Negga, Octavia Spencer, Noami Harris, Mahershala Ali oraz Denzel Washington.
Joi McMillon, która wspólnie z Natem Sandersem montowała film "Moonlight", jest pierwszą Afroamerykanką nominowaną za montaż filmu w historii Oscarów.
Pierwszym kobiecym zespołem nominowanym w kategorii najlepszego montażu dźwięku jest duet Ai-Ling Lee i Mildred Iatrou Morgan, odpowiedzialne za montaż dźwięku w „La la Land”.
Najdłuższy film, najczęściej nominowana rodzina świata
Co ciekawe, nominowany w kategorii najlepszego filmu dokumentalnego "O.J. Simpson: Made in America" jest najdłuższą produkcją docenioną kiedykolwiek przez członków amerykańskiej akademii. Dokument trwa siedem godzin i 47 minut.
Po raz pierwszy w historii australijska produkcja powalczy o Oscara w kategorii… nieanglojęzycznego filmu. "Tanna", który pokonał faworytów takich jak "Elle" z Francji czy "Neruda" z Chile, opowiada o zakazanym romansie i siostrzanej lojalności wśród członków plemienia Yakel.
Swoją czternastą nominację zdobył Thomas Newman, tym razem za muzykę do filmu "Pasażerowie". Autor muzyki do m.in.: "Skyfall", "Gdzie jest Nemo?", "American Beauty", "WALL-E", "Droga do zatracenia" czy "Skazani na Shawshank", nigdy nie zdobył statuetki, chociaż jest najczęściej nominowanym żyjącym kompozytorem.
Warto dodać, że ogółem rodzina Newmana ma na koncie 90 nominacji do Oscara - największą liczbę nominacji do nagród AMPAS na świecie.
Autor: tmw/kib / Źródło: Variety, Oscars.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock