Władimir Medinski, minister kultury w rządzie Dmitrija Miedwiediewa, stwierdził w reakcji na nominację do Oscara rosyjskiego, antyputinowskiego filmu "Lewiatan", że jego twórcy "w oczywisty sposób żerują na antyrosyjskich nastrojach na Zachodzie" i gdyby nie byli "oportunistami", nie dostaliby "tylu zachodnich nagród".
- Przyznajmy; w pogodni za międzynarodowym sukcesem i uznaniem, ten film stał się niezwykle oportunistyczny. Gdyby taki nie był, twórcy nie dostaliby tylu zachodnich nagród - mówił w czwartek Medinski, uderzając też konkretnie w samego reżysera filmu, Andrieja Zwiagincewa.
Film "nie opowiada o współczesnej Rosji"
Minister kultury w wywiadzie dla dziennika "Izwiestia" stwierdził, że "w filmie nie ma ani jednego pozytywnego charakteru". - W związku z tym dosyć jasne jest to, kogo Zwiagincew nienawidzi. A kogo kocha? Sławę, czerwone dywany i trofea. To jasne. Czy jednak kocha swoje postaci? Szczerze w to wątpię - powiedział.
Nie widząc żadnego pozytywnego aspektu filmu, który w 35 proc. sfinansowało - zapewne tego obecnie żałując - samo ministerstwo kultury, szef resortu atakujący obraz i reżysera stwierdził mimo to, zupełnie sobie zaprzeczając, że "film nie jest antyrosyjski". Po chwili jednak znów dodał, że "nie widzi w nim żadnego szczególnie rosyjskiego charakteru".
Co za tym idzie, "Lewiatan", w którym "bohaterowie zostali zmuszeni do ciągłego przeklinania i picia wódki z butelki (…) nie opowiada o współczesnej Rosji" - wyjaśnił dziennikarzowi szukającemu klucza do filmu.
- Mam nadzieję, że w przyszłości Zwiagincew, utalentowany człowiek, wykorzysta pieniądze ministerstwa kultury do stworzenia mniej ponurego filmu - zakończył Medinski.
Antyputinowski "Lewiatan" ze Złotym Globem
- Najwyraźniej nasi urzędnicy i twórcy filmu inaczej rozumieją patriotyzm. Patriotyzm, który jest tylko fasadą przykrywającą wszystkie ciemne zakamarki i problemy społeczne, mówiący, że wszystko gra, że jesteśmy najwspanialsi i najcudowniejsi to patriotyzm ignorantów, nieoświeconych młodzieniaszków nie chcących poznać prawdy - stwierdził tymczasem sam Andriej Zwiagincew.
"Lewiatan", który w ub. tygodniu został nagrodzony Złotym Globem, a 22 lutego będzie być może największym faworytem do zgarnięcia Oscara za nieanglojęzyczny film roku opowiada historię młodego małżeństwa, któremu grozi eksmisja z mieszkania. To przejąć chcą skorumpowani urzędnicy i rodzinie postanawia pomóc znajomy prawnik.
Autor: adso//gak / Źródło: Radio Free Europe, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe