Na wolności był miesiąc, odpowie za śmierć partnerki

"Przemoc karmi się milczeniem" (zdj. ilustracyjne)
Przemoc domowa w Polsce. Jak wygląda rzeczywistość? (wideo z 2020 roku)
Źródło: Fakty po południu
Miesiąc temu wyszedł z więzienia i według prokuratury od tego czasu znęcał się nad partnerką, z którą mieszkał. Kobieta nie żyje. 40-letni Kamil K. jest podejrzany o pobicie i w konsekwencji doprowadzenie do jej śmierci.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

W poniedziałek wrocławski sąd przychylił się do wniosku prokuratury i aresztował 40-latka na trzy miesiące. Kamil K. jest podejrzany o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad swoją partnerką. Według prokuratury mężczyzna bił kobietę po głowie, dusił, obrażał i nie wypuszczał z mieszkania.

Zadzwonił na 112 i poinformował, że partnerka straciła przytomność

- Pod koniec ubiegłego tygodnia K. ciężko pobił kobietę, powodując u niej obrażenia skutkujące śmiercią - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Karolina Stocka-Mycek.

Po zbrodni sprawca zadzwonił na numer 112 i poinformował, że jego partnerka straciła przytomność.

Prokurator Stock-Mycek przekazała, że podejrzany niespełna miesiąc wcześniej wyszedł z więzienia i właściwie od tego czasu znęcał się nad kobietą, z którą mieszkał.

Nie przyznał się, zasłaniał się niepamięcią

- W trakcie przesłuchania Kamil K. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia, w których wielokrotnie zasłaniał się niepamięcią co do przebiegu wydarzeń. Dodał jedynie, że zdarzało mu się uderzyć partnerkę, przytrzymywać ją siłą i wyzywać – podała prokurator.

Kamilowi K. grozi dożywocie. 

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: