Występuje rzadko, a jego pobyt w Warszawie wywołał burzę. Kim jest Max Korzh?

Max Korzh
Koncert Maxa Korzha na Stadionie Narodowym
Źródło: Klemens Leczkowski/tvnwarszawa.pl
Nie milkną echa sobotniego koncertu Maxa Korzha w Warszawie. Białorusin cieszy się dużą popularnością za wschodnią granicą Polski. W ostatnich latach było o nim głośno, choć nie tylko z powodu dokonań artystycznych.
Kluczowe fakty:
  • Policja poinformowała o zatrzymaniu 109 osób po koncercie rapera.
  • Białorusin debiutował ponad 10 lat temu.
  • Ważne miejsce na mapie jego koncertów stanowiła Rosja. Gdy wystąpił na anektowanym Krymie, otrzymał pięcioletni zakaz wjazdu na terytorium Ukrainy. Ostatecznie zniesiono go wcześniej.
  • Po 24 lutego 2022 roku Korzh ogłosił, że nie będzie występował w Rosji oraz na Białorusi.

Najpierw, w piątek, był głośny zlot fanów na warszawskiej Woli i interwencja policji. W sobotę odbył się zaś koncert rapera na Stadionie Narodowym, w którym uczestniczyło nawet 70 tysięcy osób. Media społecznościowe obiegły potem nagrania, na których widać agresywnych fanów przeskakujących przez barierki na trybunach, by dostać się na płytę. Uczestnicy koncertu wdawali się w bójki z pracownikami ochrony i stewardami.

Policja określiła koncert Maxa Korzha (Korża) jako imprezę podwyższonego ryzyka. Funkcjonariusze zatrzymali 109 osób m.in. za posiadanie narkotyków i naruszenie nietykalności cielesnej pracowników ochrony. Ale pojawiły się i inne kontrowersje. Jedna z osób obecnych na koncercie miała posiadać flagę UPA, co wywołało falę komentarzy w sieci.

Max Korzh o Białorusinach i Polakach

W relacji na Instagramie, gdzie obserwuje go ponad 2,6 miliona użytkowników, sam Korzh zamieścił kilka nagrań z sobotniego koncertu. Widać na nich tłum fanów, którzy śpiewają i tańczą razem z nim. W sieci krąży też filmik, na którym Białorusin przemawia ze sceny, stojąc u boku tłumacza. - U was jest miłe, przyjemne państwo. Przyjemnie przyjeżdżać tutaj w gości - mówił raper na nagraniu udostępnionym na platformie X. W jego dalszej części dodaje m.in., że "Białorusini i Polacy niczym się nie różnią, tak samo jak inne narodowości". - Różnią się tylko językiem - podkreślił.

Piosenkarz wskazał, że "rozumie", iż "czasy nie są lekkie". - Ale musicie pamiętać, że polityka to polityka, a zwykli ludzie to zwykli ludzie. - U nas są dobrzy, pracowici ludzie i u was jest tak samo. Niczym się nie różnimy - dodał. - Najważniejszy wróg każdej nacji to prosta manipulacja. Po prostu zapamiętajcie to. Życzę wam tylko pokoju - kontynuował.

Kim jest Max Korzh

Max Korzh ma 36 lat pochodzi z Łunińca w obwodzie brzeskim na zachodzie Białorusi. Jest - jak podaje na własnej stronie - "jednym z najbardziej znaczących przedstawicieli kultury wschodnioeuropejskiej". Koncertuje we wszystkich dawnych krajach satelickich ZSRR, wyprzedaje stadiony w Europie i USA, "armia jego fanów drastycznie rośnie", a jego koncerty to "dzikie pogo, akcja i młodzieńcza energia" - czytamy.

Chociaż obecnie rapuje głównie w języku rosyjskim, zaczynał od tworzenia po białorusku. "Na początku jego twórczość przechodziła niezauważona - rapował jak wielu marzycieli z blokowisk. Pisał proste rymy o wszystkim i o niczym, do równie prostych podkładów" - pisała "Gazeta Wyborcza" przed ostatnim warszawskim koncertem.

Max Korzh
Max Korzh
Źródło: Shutterstock

Pierwszy solowy album - "Żywotnyj mir" - nagrał w 2012 roku. Niedługo później wystąpił przed 15-tysięczną publicznością w Mińsku, pojawił się także w kilku programach telewizyjnych. Na początku 2017 roku jedna z jego kolejnych płyt została "najpopularniejszym albumem na całym obszarze poradzieckim" - dowiadujemy się ze strony internetowej rapera.

Ukraina zakazuje wjazdu

W tym samym roku gromadził już publiczność m.in. w Moskwie, Petersburgu oraz w Kijowie. Występ w tym ostatnim był możliwy po tym, jak Służba Bezpieczeństwa Ukrainy jesienią 2017 roku zniosła zakaz wjazdu muzyka do kraju na okres pięciu lat. Rok wcześniej, w lutym 2016 roku, Korzh zamieścił na swojej stronie zdjęcie paszportu z pieczątką: "Odmowa wjazdu do Ukrainy". Jak przekazał, nie zna powodu decyzji. SBU poinformowało natomiast agencję Interfax, że Korzhowi zakazano wjazdu w związku z jego koncertami na anektowanym Krymie.

2018 rok to kolejne koncerty w Rosji, Kanadzie i USA i kolejny sukces: album w pierwszej dziesiątce najchętniej słuchanych na platformach Apple Music - wynika z biogramu, który urywa się jednak na roku 2021. Obecnie Korzh rzadko staje na scenie: ostatni koncert przed tym na Stadionie Narodowym dał w czerwcu ubiegłego roku w Pradze.

Raper o protestach na Białorusi

Jaki jest stosunek Maxa Korzha do białoruskiego reżimu? Gdy po sfałszowanych wyborach prezydenckich 9 sierpnia 2020 roku tysiące Białorusinów wyszło na ulice, raper zaapelował w mediach społecznościowych o zakończenie protestów. We wpisie, który zamieścił na Instagramie 11 sierpnia, przekazał m.in., że "bezpośrednie starcia nie przyniosą dziś żadnych korzyści".

Raper "poparł demonstrantów, ale jednocześnie zaapelował, by na chwilę odpuścili, bo obawiał się rozlewu krwi. W opinii wielu próbował 'siedzieć okrakiem na barykadzie'" - komentowała "Gazeta Wyborcza".

Po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 roku Korzh odwołał występy w Rosji i na Białorusi, o czym informował m.in. rosyjski portal lenta.ru. Sam raper skomentował sprawę w mediach społecznościowych. "Nie mogę śpiewać o 'życiu w dobrym humorze', skoro to życie odbierane jest każdego dnia. Dbajcie o siebie. Wszystko będzie dobrze!" - napisał.

Jesienią ubiegłego roku oraz na początku tego roku rosyjskojęzyczne media pisały, że Korzh wyjechał z Białorusi. Portal Super.ru przekazał informację, powołując się na źródło, wedle którego artysta zamieszkał w innej części Europy po tym, jak "został wezwany przez białoruską policję za udział w opozycyjnych wiecach". Nie wiadomo, gdzie mieszka obecnie.

Czytaj także: