W poniedziałek szef MSWiA Marcin Kierwiński i minister sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek odwiedzili przejście graniczne Świnoujście - Garz. Jak poinformował minister Żurek, zorganizowana została też robocza narada, mająca na celu poznanie problemów służb i prokuratury na granicy.
Szef MS zapewnił, że osoby atakujące funkcjonariuszy pilnujących granic, będą "rozliczane zgodnie z prawem". - Musimy mieć świadomość, że nie pozostaniemy obojętni na próby nie tylko zastraszania funkcjonariuszy, ale także przejmowania ich funkcji - powiedział Żurek i zaprosił "wszystkich tych, którzy chcą być funkcjonariuszami" do przejścia odpowiedniego szkolenia, pójścia do służby i "wspierania polskich granic obecnością w mundurze".
- Nie będziemy dopuszczać do sytuacji, w której polscy obywatele, w tym regionie przygranicznym, korzystają z dobrodziejstwa, jakim było Schengen i nagle się okazuje, że są jakieś osoby, które podszywając się pod funkcjonariuszy, próbują samowolnych działań. Na to nie może być zgody - podkreślił.
Incydent podczas wystąpienia ministra Żurka
W pewnym momencie ktoś z zebranych krzyknął w stronę ministrów: - Kierwiński, dlaczego wpuściliście czarnych? Czemu Straż Graniczną zdjęliście?
Szybko skomentował to sam Żurek.
- Widzicie państwo, to są obrońcy naszych granic, którzy zakłócają dzisiaj przebieg informacji - odpowiedział.
To kolejne w ostatnich dniach przemówienie przedstawiciela rządu, które było zakłócane. W środę, podczas przejęcia przez Karola Nawrockiego zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi, zagłuszany był wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Autorka/Autor: mjz/lulu
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin Bielecki/EPA/PAP