W niedzielę, około godziny 16, dyżurny radomskiej policji otrzymał zgłoszenie o kolizji na Zalewie Domaniowskim w gminie Przytyk. Na miejsce udał się patrol wodny z Komisariatu Policji w Zakrzewie, który w sezonie letnim patroluje zbiornik motorówką.
"Bączki" na wodzie, kolizja
Mundurowi ustalili, że 15-letni mieszkaniec Radomia, nieposiadający patentu sternika motorowodnego, prowadził skuter wodny. "Wykonując ryzykowne manewry, tzw. bączki, nie zauważył 38-letniej kobiety, która zatrzymała swój skuter przed mielizną, aby zwodować maszynę. W wyniku nieuwagi nastolatek uderzył w jej skuter, powodując uszkodzenia sprzętu" - opisała w komunikacie młodszy aspirant Dorota Wiatr-Kurzawa z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Nikt nie odniósł obrażeń.
Na miejscu pojawił się także patrol radomskiej drogówki, który przebadał uczestników zdarzenia na zawartość alkoholu, wyniki były negatywne. "Policjanci wylegitymowali rodziców 15-latka i przeprowadzili rozmowę na temat okoliczności prowadzenia skutera przez nastolatka bez wymaganych uprawnień. Ustalono, że skuter został pożyczony od znajomego, który również był obecny na miejscu zdarzenia" - dodała Wiatr-Kurzawa.
Sprawa trafiła do sądu rodzinnego
"Ciepła pogoda i upalne dni zachęcają do wypoczynku nad wodą, jednak nie można zapominać o odpowiedzialności i zdrowym rozsądku. W tym przypadku lekkomyślność wykazali zarówno rodzice chłopca, jak i właściciel skutera, który udostępnił maszynę osobie bez uprawnień" - zaznaczyła policjantka.
Funkcjonariusze skierowali wniosek do sądu rodzinnego o ukaranie nastolatka za spowodowanie kolizji w ruchu wodnym oraz popełnione wykroczenie. "We wniosku uwzględniono również nieodpowiedzialne zachowanie osoby dorosłej, która umożliwiła 15-latkowi korzystanie ze skutera, obserwując sytuację z brzegu bez jakiejkolwiek reakcji" - podkreśliła Wiatr-Kurzawa.
Autorka/Autor: mg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Radom