Bez fałszu o relacjach rodzinnych, szorstkiej siostrzanej miłości i śmierci opowiada film "Moje córki krowy". Obraz Kingi Dębskiej nagrodzony na festiwalu filmowym w Gdyni w piątek wszedł do polskich kin. W główne bohaterski wcieliły się Agata Kulesza oraz Gabriela Muskała. Partneruje im w nowym, zaskakującym wcieleniu Marcin Dorociński.
- Moim marzeniem jest takie skonstruowanie filmu, żeby widz na zmianę śmiał się i płakał, ale żeby wyszedł z kina zbudowany, a nie podłamany. To się udało - mówiła o swoim nowym filmie Ewelinie Woźnicy reżyserka Kinga Dębska.
W główne role zupełnie odmiennych i nie mogących dojść do porozumienia sióstr w obrazie "Moje córki krowy" wcieliły się Agata Kulesza (Marta) oraz Gabriela Muskała (Kasia). Starsza Marta jest gwiazdą popularnych seriali, ale pomimo sławy i niezależności nie może ułożyć sobie życia osobistego. Sama wychowała dorosłą już córkę. Jej młodsza siostra Kasia to wrażliwa nauczycielka z niezaradnym mężem (Marcin Dorociński).
Do wspólnego działania zmusza siostry nagła choroba matki (Małgorzata Niemirska). Muszą zaopiekować się despotycznym ojcem (Marian Dziędziel).
- Bardzo lubię tę moją bohaterkę. Uważam, że to fajna postać - powiedziała Agata Kulesza w rozmowie z TVN24. Jak dodała, pomimo, że Marta jest aktorką, jest niezwykle zablokowana w świecie, w swojej prywatności.
- To niezwykle szczery film. Kinga Dębska, reżyserka, oddała tutaj kawał swojego życia i opowiedziała pewną historię, gdzie wyczuwa się tę szczerość nieprawdopodobną, prawdę i ludzkość - oceniła film.
- Granie postaci, którym emocje buzują, nie jest czymś dla mnie nowym - powiedziała Gabriela Muskała (filmowa Kasia). Zaznaczyła, że grającej przez nią postaci emocje były bardzo potrzebne. - Ona jest jakby na kontrze do postaci siostry, która ma z kolei emocje zmrożone, bardzo głęboko gdzieś ściśnięte. Dopiero w pewnym momencie filmu pozwala je sobie uwolnić - mówiła aktorka.
Komedia, która na 40. Festiwalu Filmowym w Gdyni otrzymała nagrodę dziennikarzy oraz publiczności, weszła do kin w piątek.
Autor: js/mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe