Keanu Reeves znika z książkowych wspomnień znanego aktora. Z powodu "podłego" fragmentu

Matthew Perry usunie z przyszłych wydań swojej autobiografii wzmianki o Keanu Reevesie - poinformował gwiazdor "Przyjaciół" podczas spotkania z fanami w Los Angeles. W książce pisze o artystach, którzy zmarli, podczas gdy Reeves "wciąż jest wśród nas".

Perry opowiedział o swoich planach podczas sobotniego spotkania na Los Angeles Times Festival of Books. - Powiedziałem głupstwo. To było podłe - przyznał aktor, odnosząc się do fragmentu swojej książki "Friends, Lovers and the Big Terrible Thing" ("Przyjaciele, kochanki i ta Wielka Straszna Rzecz"), w którym pisze, że jego przyjaciele, River Phoenix i Chris Farley, zmarli, podczas gdy Keanu Reeves "wciąż jest wśród nas".

Matthew Perry w 2015 roku
Matthew Perry w 2015 roku
Źródło: Shutterstock

- Wyciągnąłem jego nazwisko, bo mieszkam na tej samej ulicy - powiedział Perry. - Przeprosiłem go publicznie. Jego nazwisko nie znajdzie się w żadnej z przyszłych wersji książki - obiecał. Nie przeprosił Reevesa osobiście, ale jak stwierdził: - Jeśli wpadnę na tego gościa, przeproszę. To było po prostu głupie - dodał.

Perry publicznie przeprosił za fragment o Reevesie, przekazując w oświadczeniu dla "People" w październiku 2022 roku i deklarując, że jest "wielkim fanem" Reevesa, a wybór jego nazwiska był "przypadkowy". "Przepraszam. Zamiast jego nazwiska powinienem był użyć własnego" - zaznaczył w oświadczeniu Perry.

ZOBACZ TEŻ: Matthew Perry o dramatycznej walce z nałogiem. "Otarłem się o śmierć"

Matthew Perry o "Przyjaciołach"

Podczas spotkania, moderowanego przez Matta Brennana, Perry opowiedział też m.in. o swoim uzależnieniu od narkotyków i współczesnej recepcji serialu "Przyjaciele", który przyniósł mu popularność: - To były inne czasy - powiedział, odnosząc się do zarzutów, że produkcji brak różnorodności. - Wszyscy byliśmy głupi - przyznał, dodając, że różnorodość jest "bardzo ważną kwestią".

Matthew Perry i Julia Roberts
Matthew Perry i Julia Roberts
Źródło: Hulton Archive/Getty Images/Stringer

ZOBACZ TEŻ: Harrison Ford ma zawdzięczać sukces innemu gwiazdorowi. "Podarowałem mu karierę"

Czytaj także: