- Sprowadziliśmy do Krakowa filmy, które nas wzruszyły, zachwyciły i zaciekawiły. Mamy nadzieję, że naszych gości porwą tak samo – wraz z tymi słowami wystartował krakowski festiwal Off Camera. Impreza w trzy lata po narodzinach nie tylko może pochwalić się współpracą z legendarnymi festiwalami Sundance i Pussan, ale i programem, który powali na kolana niejednego kinomana.
- Mamy sto wspaniałych filmów z całego świata, które w większości tu będą miały swoją premierę. Liczymy, że goście dopiszą, bo to, co się dzieje na niebie Europy w tym momencie jest dużą zagadką. Jak nie, to postaramy się dowieźć ich pociągiem - zapowiedział organizator Off Plus Camera Szymon Miszczak.
Sala krakowskiego kina Kijów na otwarciu najważniejszego festiwalu niezależnych filmów w Polsce pękała w szwach. – Ten wybitny festiwal uważam za otwarty – stwierdził prezydent miasta Jacek Majchrowski. A organizatorzy zapowiedzieli: - Wrażeń w ciągu tych 7 dni nie zabraknie.
Bez gości, ale bogato
I rzeczywiście - wszyscy, którzy pojawią się na trwającym do niedzieli festiwalu, będą mieli naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Czego nie przegapić z bogatego programu i na który z ponad 100 filmów się wybrać? Oferta imprezy zachwyci niejednego miłośnika kina.
Ale jeszcze cięższy orzech do zgryzienia mają teraz organizatorzy festiwalu, którzy nadal czekają na przybycie najważniejszych gości imprezy. Festiwalowe plany pokrzyżowała chmura wulkanicznego pyłu, która w swoich krajach zatrzymała m.in. zagranicznych członków jury przeglądu - Johna Coopera, dyrektora amerykańskiego festiwalu Sundance, reżyserów Mike’a Figgisa i Thomasa Vinterberga oraz aktorkę Lili Taylor.
– Mam nadzieję, że ta chmura w końcu ustąpi i nie będę musiał na tej scenie więcej stać sam – mówił na otwarciu festiwalu przewodniczący jury kompozytor muzyki filmowej, Zbigniew Preisner. Prowadzący ceremonię uspokajali zresztą, że w środku tygodnia w Krakowie na pewno pojawi się Mike Figgis. Do stolicy małopolski samochodem zmierza też jedna z ważniejszych gwiazd festiwalu, uznana nowozelandzka reżyserka Jane Campion („Fortepian”, „Portret damy”), która na Off Camera pokaże swój najnowszy film „Jaśniejsza od gwiazd”.
Nakręciliście - teraz głosujcie!
Zgodnie z planem, w niedzielę odbędzie się rozstrzygnięcie konkursu na relację z wydarzenia - "Bierzcie i kręćcie!". Na Kontakt TVN24 przesłaliście blisko 300 nagrań, z których do finału zakwalifikowały się cztery. Laureata nagrody głównej - 3000 dolarów - wybiorą internauci. Swój głos na jednego z finalistów możesz oddać do 24 kwietnia na stronie Off Plus Camera.
Internetowa narada jury
Organizatorzy podczas konferencji prasowej zapewnili jednak, że nieobecność jurorów nie zaważy na ocenie tegorocznych filmów konkursowych: – Jesteśmy przygotowani na ewentualność utrzymującego się nadal zakazu latania w europejskiej przestrzeni powietrznej – podkreślają.
Jurorzy, którzy nie dotrą osobiście do Krakowa, już teraz we własnym zakresie oglądają konkursowe filmy. Jeśli nie dojdzie do wspólnego spotkania na żywo, to decyzja o nagrodzie zapadnie podczas specjalnej wideokonferencji.
- Oczywiście rewelacyjnie byłoby, gdybyśmy mogli być tu dzisiaj wszyscy razem – mówił na ceremonii otwarcia Zbigniew Preisner. – Ale jeśli nie będzie to możliwe, będziemy tak samo dyskutować i oceniać te filmy, tyle że korzystając ze zdobyczy techniki i szerokopasmowych łącz internetowych – dodał z optymizmem.
Dwunastka powalczy o 100 tysięcy dolarów
A będzie co oceniać. Jak podkreślają organizatorzy, prace nad programem festiwalu trwały cały rok. Do konkursu głównego wybrano w ostateczności 12 filmów – nieoczywistych, wyprodukowanych w różnych częściach świata i niezależnych, ale też zdobywających nagrody na wielu międzynarodowych festiwalach. W Krakowie powalczą o tytuł najlepszego filmu i nagrodę w wysokości 100 tysięcy dolarów.
W poniedziałek odbyły się już pierwsze projekcje niektórych z tych tytułów. Pokazano m.in. „Go Get Some Rosemary” – pozytywną historię o rozwiedzionym ojcu dwóch chłopców, który swoje życie dzieli miedzy pracę w kinie, okazyjną opiekę nad synami i niezliczone wygłupy, podczas których zapomina, że sam nie jest już dzieckiem.
O rodzicielstwie opowiada kolejny z pokazanych już tu filmów – „Shirley Adams” z Południowej Afryki, który jest przejmującą historią o opiekującą się sparaliżowanym synem kobiecie czekającej na promyk życiowego szczęścia.
Najlepszy towar z Islandii i Ameryki
Ale krakowski festiwal to nie tylko konkurs. Organizatorzy przygotowali naprawdę wszechstronny i dorównujący najlepszym festiwalom w Europie program. Jedną z najważniejszych sekcji imprezy są „Nordyckie Horyzonty”, przybliżający kino oraz sztukę Norwegii i Islandii.
To właśnie film z tego cyklu – „Dobre serce” – otworzył w poniedziałek imprezę. Reżyser obrazu, Dagur Kari, znany w Polsce z takich tytułów jak „Noi Albinoi” czy „Zakochani widzą słonie” miał również pojawić się w Krakowie, ale tak jak innym przeszkodziła mu trudna sytuacja na lotniskach.
Przed projekcją przemówił jednak do zgromadzonych w kinie Kijów widzów z nagranego naprędce wideo. – Na wstępie chciałem całemu polskiemu narodowi złożyć kondolencje w związku z zaistniałą tragedią – mówił z ekranu. – Przykro mi, że nie udało mi się dojechać do Polski i być dzisiaj z Wami – dodał.
Innym cyklem, który budzi w Krakowie spore emocje, jest sekcja „Sundance Institute Series”, będąca wynikiem współpracy Off Camery z największym festiwalem filmów niezależnych na świecie czyli Sundance Film Festival. Propozycje do tego cyklu zostały wybrane spośród najlepszych premier tego festiwalu z 2010 roku, przez jego dyrektora programowego Trevora Grotha.
Warsztaty, Oscary, Indie i Rock and roll
A to nie jedyna oczekiwana niespodzianka tych 7 najbliższych dni. Nowe kino Indii, filmy z 15-letniej historii azjatyckiego festiwalu Pussan, kompletnie niezależna Ameryka, Oscarowe nominacje czy przegląd rock and rollowych eksperymentów – program, choć ze względu na żałobę narodową skrócony o 3 dni i pozbawiony zaproszonych gości, to jednak nadal róg obfitości.
Do filmowej oferty dołączą również zajęcia warsztatowe. O etapach realizacji filmów już od poniedziałku przez kilka następnych dni będzie opowiadał operator Sławomir Idziak. W połowie tygodnia mają też ruszyć wykłady scenariuszowe, na których m.in. Mike Figgis opowie o tajnikach pracy nad scenariuszem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24