Jako 10-latka wywołała skandal. Teraz ma 12 lat i pierwszą "dorosłą" okładkę

"Niewłaściwe", "wstyd", "obrzydliwe", "chore", "złe" i "straszne", "fizycznie niepokojące", ''te zdjęcia są zaprzeczeniem tego, jak powinno wyglądać dzieciństwo" - to były najczęstsze komentarze po zdjęciach, na których 10-letnia wówczas Thylane Blondeau pozowała dla paryskiego "Vogue'a".

Dziewczynka leżąc na łóżku była zalotna i uwodzicielska, miała mocny makijaż, buty na obcasach i wieczorowe suknie z kolekcji najsławniejszych projektantów mody dla dorosłych kobiet. Na jednym ze zdjęć sukienka miała zbyt duży dekolt, który odsłaniał jej pierś. Zdjęcia wywołały burzę na całym świecie.

Komentatorzy "Los Angeles Times" nie kryli oburzenia. Bernice Dietrich Taylor powiedziała: - To przerażające, gdy dorośli wykorzystują dzieci w ten sposób. Walczymy z pornografią dziecięcą, pedofilią i seksualnym wykorzystywaniem dzieci, a tutaj są zdjęcia 10-latki, które pokazują ją w sposób prowokacyjny.

Skandal skończył się tym, że matka modelki postanowiła zamknąć jej stronę na Facebooku. "Thylane nic nie wie o skandalu. Chcę ją chronić. Ona jest taka młoda" - uzasadniła. Zamknięto też blog dedykowany dziewczynce przez jakiegoś internautę i zatytułowany w sposób niewybredny: "f*** kyeahthylaneblondeau". Zawierał tysiące zdjęć małej modelki. Również społecznościowy modowy portal fashionspot zablokował stronę Thylane, którą tworzyli sami internauci.

Teraz 12-letnia Blondeau wraca - dostała swoją pierwszą "dorosłą" okładkę magazynu mody. Francuski "Jalouse", który kierowany jest do kobiet w wieku 25-40 lat, umieścił ją na pierwszej stronie kwietniowego wydania. Z dopiskiem: "Urodziła się w 2001 roku. Thylane - nowa Kate Moss".

"Choć jest niezaprzeczalnie piękna i te zdjęcia nie są tak prowokacyjne, jak te sprzed lat, okładka z pewnością ożywi debatę, czy nie jest zbyt młoda, by być modelką" - napisał "Daily Telegraph".

"Oglądając tę okładkę, czujemy się trochę dziwnie. Zastanawiamy się, gdzie są granice? Czy to nie jest o krok za daleko?" - pyta portal Refinery29.

Pojawiły się oskarżenia o uprzedmiotowienie i seksualizację dzieci przez świat mody. - Wiem, że ludzie mogą myśleć, że 12-latka jest zbyt młoda. Ale międzynarodowe marki w Europie właśnie takich modelek szukają - zapewnia Naomi Fitzgerald z agencji GEAR Model Management.

To dowód na to, że zasada o niezatrudnianiu modelek poniżej 16. roku życia, nie funkcjonuje. Wytyczne Rady Stowarzyszenia Amerykańskich Projektantów Mody pt. "CFDA Health Initiative Guidelines", które miały obowiązywać agencje reprezentujące modelki, szefów castingów, stylistów, producentów i projektantów, były wynikiem międzynarodowej debaty w 2007 roku, gdy opinia publiczna oburzała się, że na wybiegach chodzą zbyt chude i zbyt młode dziewczyny.

Ale modowa branża słynie z hipokryzji. W świecie mody zatrudnianie nieletnich to żadna gafa. Hailey Clauson swój pierwszy kontrakt podpisała w wieku 13 lat i zatrudniano ją, pomimo wytycznych CFDA. Polka Monika Jagaciak pracuje w modelingu od 14 roku życia i tylko raz nie wpuszczono jej na Australijski Tydzień Mody (w 2008 roku), bo była zbyt młoda. 14-letnia Hailee Steinfeld w 2011 roku reklamowala Miu Miu, a 13-letnia Elle Fanning Marca Jacobsa.

Zaś w ub.r. 10-letniej Kaia, córka modelki Cindy Crawford, została twarzą Versace. Jednak po kontrowersjach, jakie wywołały zdjęcia dziewczynki w minispódniczce, Crawford ogłosiła: - Kariera modelki może jeszcze poczekać.

Paryżanka Thylane Blondeau, urodzona na Wybrzeżu Kości Słoniowej, modelką jest już ponad 8 lat. Wystąpiła w kampanii Ralpha Laurena, Lacoste i chodziła po wybiegu u Jeana Paula Gaultiera, regularnie pozuje też dla magazynów z dziecięcą modą. Jej rodzice - aktorka i prezenterka telewizyjna Veronika Loubry oraz były piłkarz Patrick Blondeau - nie mają nic przeciwko.

Autor: am//kdj / Źródło: tvn24.pl