Jacob Collier - brytyjski muzyk i wokalista - tylko w tvn24.pl: bywam też szyderczy i dziwny

Źródło:
tvn24.pl
Jacob Collier w tvn24.pl: konsekwentnie tworzę na własny sposób, niekoniecznie tak, jak to powinno być zrobione
Jacob Collier w tvn24.pl: konsekwentnie tworzę na własny sposób, niekoniecznie tak, jak to powinno być zrobionetvn24.pl
wideo 2/4
Jacob Collier w tvn24.pl: konsekwentnie tworzę na własny sposób, niekoniecznie tak, jak to powinno być zrobionetvn24.pl

Gdy opublikował swoją wersję hitu Steve’a  Wondera, stał się sensacją. Największe tuzy światowej muzyki - w tym Quincy Jones, Herbie Hancock, Hans Zimmer - nie kryli słów zachwytu. Wspólnie z inżynierem z MIT stworzył własny instrument, który sprawia, że jego koncerty są niecodziennym przeżyciem, a podczas których publiczność również staje się instrumentem. - Konsekwentnie tworzę na własny sposób, niekoniecznie tak, jak to powinno być zrobione - mówi Jacob Collier Tomaszowi-Marcinowi Wronie w jedynej takiej rozmowie przed sobotnim koncertem w Warszawie.

Jacob Collier ma 28 lat, pięć albumów - w tym cztery studyjne - i pięć nagród Grammy. A każda kolejna studyjna płyta przyniosła mu przynajmniej jedną ze statuetek. Osiągnął to jako pierwszy Brytyjczyk. Wcześniej nie udało się to nawet Beatlesom czy Stonesom. 

Chociaż wywodzi się z rodziny słynnych muzyków, znalazł swoją drogę. Derek Collier - dziadek Jacoba ze strony matki - był słynnym skrzypkiem, występował z najlepszymi orkiestrami świata i nagrywał między innymi w legendarnej wytwórni Decca. Córka Dereka, a matka Jacoba - Suzie - jako skrzypaczka debiutowała w wieku trzech lat. Podobnie jak ojciec ukończyła Królewską Akademię Muzyczną w Londynie (RAM), następnie została najmłodszą w historii nauczycielką skrzypiec w Junior Academy RAM. Poza tym, że jest wziętą wirtuozką, dyryguje i prowadzi orkiestrą kameralną przy RAM. Natomiast Jacob, który krótko studiował w klasie fortepianu jazzowego na Królewskiej Akademii Muzycznej, poszedł swoją drogą. Pierwsze kroki - także te muzyczne - zaczął stawiać w pokoju, w którym do dzisiaj mieszka, tworzy, w którym zaczął nagrywać pierwsze widea. Dziś przestrzeń po brzegi wypełniony jest instrumentami. Ile ich jest? Chyba sam Jacob tego nie wie. W widocznym miejscu natomiast lśni pięć statuetek Grammy. 

W 2011 roku zaczął publikować nagrania wideo, na których prezentował własne wersje znanych przebojów. Zaczęło się od klasyka - "Pure Imagination” z 1971 roku z filmu "Willy Wonka i fabryka czekolady". Artysta znalazł na siebie prosty sposób: na podzielonym ekranie pojawia się on, wykonujący inną ścieżkę danego utworu. Niektóre wykonywał w pełni a capella, z czasem zaczął objawiać swój ogromny talent multiinstrumentalisty. Dwa lata później, gdy opublikował własną wersję hitu Steve’a Wondera “Don’t Worry ‘Bout A Thing”, stał się międzynarodowym objawieniem. Szybko zebrał miliony odtworzeń i coś więcej. Po kilku dniach dostał wiadomość od samego Herbiego Hancocka - jednego z najwybitniejszych pianistów w historii muzyki rozrywkowej. W jednym z wywiadów Hancock powiedział: "Nie zapomnę nigdy, gdy po raz pierwszy zobaczyłem to wideo. Rozsadziło mi głowę". Natomiast Adam Fell - szef firmy produkcyjnej Quincy'ego Jonesa wyznał, że gdy pokazał Jonesowi wideo Colliera, ten odpowiedział: "Nieważne czym się zajmujesz, nie obchodzi mnie to, jak bardzo jesteś zajęty, znajdź mi tego dzieciaka". 19-letni wówczas gwiazdor internetu dostał zaproszenie na spotkanie online z jednym z najczęściej nagradzanych producentów muzycznych świata.

Jeszcze przed swoim fonograficznym debiutem, Collier otwierał koncerty Hancocka i Chicka Corei podczas jednego z najważniejszych festiwali jazzowych świata: Montreux Jazz Festival 2015. Collier jeszcze w 2014 roku podpisał kontrakt z Quincy Jones Production. Natomiast gdy Jones zaproponował Collierowi nagranie płyty, ten odpowiedział: "czy możemy na razie się przyjaźnić?". Brytyjczyk czuł po prostu, że debiutancki krążek chce zrobić od początku do końca sam. I tak się stało. "In My Room" ukazał się lipcu 2016 roku i na 11 piosenek, znalazły się tylko trzy covery. Świat muzyczny zaczął zachwycać się tym, jak Collier przekracza granice standardowych dotąd harmonii w muzyce Zachodu. 

Jeszcze w 2014 roku z Jacobem skontaktował się Ben Bloomberg - jeden z najbardziej innowacyjnych i cenionych inżynierów dźwięku w branży muzycznej - a wówczas doktorant Media Lab MIT (Massachusetts Institute of Technology) w Cambridge. Bloomberg zaproponował muzykowi stworzenie urządzenia i oprogramowania, które pozwoli mu na “multimedialne występy na żywo”. Collier i Bloomberg zaprojektowali i zbudowali "harmonizer" - instrument muzyczny, dzięki któremu Collier może na żywo i tym samym czasie budować wielogłosowe harmonie wokalne. "Harmonizer" stał się ważnym elementem występów Colliera. Brytyjczyk na nowo zdefiniował "one man show" - występ jednego artysty. Na scenie pojawia się tylko on w otoczeniu licznych instrumentów i urządzeń. Dzięki zaawansowanej technice pojawiają się trójwymiarowe wizualizacje wideo, które prezentują Colliera w czasie rzeczywistym. Ważną część pełni również publiczność, której chóralny śpiew - również w czasie rzeczywistym - staje się dodatkowym instrumentem, a jak się z czasem okazało, również elementem aranżacji kolejnych numerów Colliera. 

Jacob Collier w Columbus (USA)Universal Music Polska

W lipcu 2018 roku Collier wspólnie z zaproszonymi przez siebie gośćmi pojawił się na scenie Royal Albert Hall w ramach specjalnego wydarzenia BBC Proms. Trudno sobie wyobrazić o większy zaszczyt muzyczny w Wielkiej Brytanii. Końcem tego samego roku pojawił się singiel "With The Love in My Heart", zapowiadający kolejny album "Djessie vol. 1". Tym samym artysta zapowiedział arcyambitny projekt, na który ma składać się 50 piosenek, wydanych na czterech płytach. O ile "In My Room" Collier stworzył samodzielnie -nagrywając wszystkie ścieżki wokalne i instrumentalne - aby zaprosić publiczność do swojego pokoju i świata własnej wyobraźni, który ten pokój ucieleśnia, tak z projektem "Djessie" otworzył się na świat i współpracę z innymi. "Djessie" - wymawiane z niemym "d" - nawiązuje do brzmienia inicjałów artysty. Każda z odsłon projektu ma nawiązywać do czterech różnych pór doby. Pierwszy krążek zrealizowany między innymi z holenderską Metropole Orkest (największym zespołem na świecie, będącym połączeniem orkiestry symfonicznej, big bandu i orkiestry jazzowej, w skład którego wchodzi każdorazowo od 52-97 muzyków) - ilustruje przebudzenie dnia. Kolejne dwie odsłony cyklu "Djessie" ukazały się w 2019 i 2020 roku. Nie wiadomo, kiedy ukaże się krążek zamykający całość. Między premierami kolejnych albumów, artysta nie próżnuje. Publikuje kolejne single, współpracuje z innymi - między innymi z zespołami Coldplay czy BTS. 

Końcem września natomiast ukazał się pierwszy w jego karierze album koncertowy: "Piano Ballads (Live From The Djesse World Tour 2022)", na którym znalazły się nagrania - w tym covery - z różnych przystanków tegorocznej światowej trasy Brytyjczyka. Można na niej usłyszeć, jak w spontaniczny sposób Collier wykorzystuje publiczność jako element aranżacji poszczególnych utworów. 

Collier po raz pierwszy zagrał w Warszawie w 2016 roku. W ramach BMW Jazz Club 2017 wystąpił w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie, Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach oraz w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku. W sobotę 5 listopada da jedyny w tym roku koncert w Polsce, na który bilety wyprzedały się błyskawicznie. 

Z Jacobem Collierem rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl.

Jacob CollierUniversal Music Polska

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: W jednej ze swoich piosenek śpiewasz: "nigdy nie znajdziesz tego, czego szukasz". Czy sam znalazłeś w końcu to, czego poszukujesz? 

Jacob Collier: Jeszcze nie. Im bardziej dojrzewam i im więcej rzeczy się uczę, im więcej tworzę, tym mocniej nabieram szerszej perspektywy. Mam wrażenie, że iluzją życia osoby kreatywnej jest to, że zmierza się do konkretnego celu, który osiągnie się pewnego dnia. Że któregoś ranka obudzisz się i powiesz: "podróż skończona, dotarłem do celu". O tym właśnie jest tekst tej piosenki, że nigdy nie osiągnę takiego momentu, w którym dowiem się wszystkiego. Ta przygoda cały czas się rozwija, rozrasta. Czuję to nawet bardziej, niż gdy pisałem tę piosenkę w 2017 roku. Ale pozostaje to nadal ekscytujące. 

Wielokrotnie określany jesteś jako "ekstrawagancki geniusz" czy "Mozart XXI wieku". Quincy Jones bądź Herbie Hancock stwierdził, że jesteś "przyszłością muzyki". Jak reagujesz na tego typu stwierdzenia?

To bardzo miłe, gdy inni tak mówią. Znając siebie na wylot, mam wrażenie, że to nie o mnie. Postrzegam się po prostu jako człowiek, który bywa także szyderczy i dziwny. Wpadam na różne pomysły, niektóre z nich są dobre, inne wcale nie. Moja podróż jest pełna zakrętów i zwrotów. Oczywiście, fajnie, gdy inni mówią takie rzeczy, ale to samo myślę o tych dwóch muzykach (Jonesie i Hancocku - red.). Dziwne, że oni tak o mnie myślą. Byłem szalenie zaszczycony, że mogłem spędzić trochę czasu z niektórymi ze swoich bohaterów. Najwspanialszą rzeczą, jaką wyniosłem z tego doświadczenia, to przekonanie, że oni też są po prostu ludźmi, że mają swoje dziwactwa i ciemne strony. Możliwość obserwowania ich w takich sytuacjach przypomina mi siebie z takich momentów. Mam swój zbiór umiejętności i zainteresowań, grupę fanów - co jest nadal nieprawdopodobne. I tak samo zajmuję się swoimi sprawami jak każdy inny człowiek. 

Jacob Collier w tvn24.pl: bywam też szyderczy i dziwny
Jacob Collier w tvn24.pl: bywam też szyderczy i dziwnytvn24.pl

Ale jesteś chyba jedyną osobą, która na propozycję współpracy ze strony Ouincy’ego Jonesa, odrzuciła ją i odpowiedziała: "czy możemy na razie być przyjaciółmi". Brzmi to trochę jak tani tekst po nieudanej randce. Co wtedy czułeś?

(śmiech) Coś w tym jest (śmiech). Natomiast zupełnie poważnie, ta sytuacja nie była aż tak prosta. Quincy był niesamowicie zachwycony tym, co robię - w co nadal zupełnie szczerze nie wierzę. Był bardzo uprzejmy i podekscytowany, od razu chciał wejść do studia, żeby wspólnie pracować nad muzyką. Natomiast czułem w kościach, że ten pierwszy album muszę zrobić od początku do końca sam. Być może to nonsens, ale ta myśl towarzyszyła mi odkąd byłem dzieckiem. Miałem gotową wizję tego, jak ten krążek ma wyglądać. Chciałem stworzyć album, który oddawałby świat, stworzony przeze mnie w tym pokoju. To ciągle to samo miejsce na północy Londynu, w którym uczyłem się chodzić, dlatego jest dla mnie tak ważne i specjalne. Nie ma chyba nikogo w świecie muzycznym, kogo szanowałbym bardziej niż Quincy’ego Jonesa. Jednocześnie wiedziałem, że muszę ten album zrobić sam, żeby nauczyć się niezbędnych rzeczy do tego, by móc otworzyć drzwi dla mnie samego, by móc kontynuować tę podróż. To trochę bezczelne, by tak mówić. 

Jednak Quincy doskonale mnie zrozumiał. Przyjął to z szacunkiem. Powiedział, że to rozumie i mam robić swoje. Tak czy tak stał się ojcem chrzestnym całego tego procesu twórczego. Mam niesamowite wspomnienia, z czasu, gdy miksowaliśmy materiał w studiu w Los Angeles. Quincy i Herbie po prostu wpadli z przekąskami i czymś do picia, żeby się przywitać. Słuchaliśmy muzyki, rozmawialiśmy o niej, opowiadali różne historie. Album już był skończony, ale wspólnie go dopieszczaliśmy. To była wyjątkowa i niewiarygodna rzecz. Ekipa Quincy’ego składa się z grupy największych talentów w Los Angeles. Współpracujemy już razem przez osiem lat. Jednak sam początek tej pracy znajduje się w mojej wyobraźni, w konkretnym pomyśle, we własnej przestrzeni. 

Powiedziałeś, że postrzegasz się po prostu jako człowiek. Myślisz o sobie w kategorii geniusza?

Każdy z nas jest geniuszem, bo każdy ma dostęp do geniuszu: każdy z nas może uczyć się tego, jak pozostawać otwartym na to, co przychodzi z zewnątrz. Spędziłem dużo czasu właśnie na tym, żeby zbierać pomysły, utrzymywać je w sobie i próbować je zrozumieć. Wyobraźnia ludzka może być przetworzona na najróżniejsze rzeczy. Zupełnie szczerze: określenie kogoś, że jest geniuszem, w zupełności nie jest interesujące. Różni ludzie sięgają po najróżniejsze pomysły, które dla innych nie są interesujące. W różny sposób każdy z nas je przetwarza. Gdybym myślał o sobie jako geniuszu, czułbym się cały czas przytłoczony.  Towarzyszyłoby mi przekonanie, że muszę cały czas pracować nad nowymi rzeczami. Na szczęście tak nie jest. Postrzegam się jako osoba, która cały czas się uczy nowy rzeczy i która nie ustaje w tym procesie. Podróżuję do najróżniejszych miejsc na świecie, współpracuję z ogromną liczbą niesamowitych muzyków. Jestem szczęściarzem, że mogę wejść w ich świat muzyki. Im dłużej to robię, tym mocniej utwierdzam się w przekonaniu, że każdy człowiek może odnaleźć w sobie tę część geniuszu. W końcu wszyscy składamy się z tej samej materii.

Jacob Collier w tvn24.pl: każdy z nas może być geniuszem
Jacob Collier w tvn24.pl: każdy z nas może być geniuszemtvn24.pl

Myślę, że to co się trudne, to na przykład edukacja. Rozwijające się dzieci mają genialne umysły, które pozwalają im łączyć w niewiarygodny sposób różne rzeczy, tworzyć niesamowite porównania, malować obrazy, grać różne utwory, komunikować się z innymi, mówić wieloma językami bądź patrzeć na świat w sposób niekonwencjonalny. Geniuszem chyba jest właśnie to inny sposób patrzenia na świat. Wydaje mi się, że wiele dzieci, które dysponują tego typu umiejętnościami, w szkołach są ograniczane, wpychane są w różne schematy myślenia, które sprawiają, że podążają za innymi. 

Odbyłem bardzo trudną drogę edukacyjną. Trafiałem na wielu bardzo inspirujących nauczycieli, ale byli też tacy, którzy mówili, że mam grać w taki a nie inny sposób, że mam odtwarzać sposób, w jaki coś zostało stworzone. Mam ogromne szczęście, że jestem synem swojej mamy, która pokazywała mi właśnie w tym domu inną perspektywę. Powtarzała mi, że to jak gram jest w porządku, ale ważniejsze jest to, żebym miał pewność, że opowiadam historie po swojemu, że pokazuje świat takim, jakim go postrzegam. Myślę, że ten cały "geniusz" czy bycie uważnym na świat, wiąże się z zupełnie prostą chęcią innych, aby zapytać cię co myślisz o różnych rzeczach, co lubisz, jak ty je widzisz. Jeśli artysta pokazuje w swojej pracy to, w jaki sposób widzi świat, to efektem zawsze będzie możliwie najbardziej interesujący rodzaj sztuki. 

Czym jest dla ciebie talent, jak go definiujesz? 

To interesujące pytanie. Myślę, że w jakiś sposób moim największym darem jest to, że pozostaję otwarty i to właśnie tacy ludzie - otwarci na świat - mnie inspirują. To wcale nie jest łatwe, ponieważ w ciągu życia doświadczamy różnych momentów, które nas umniejszają. Trzeba dużej determinacji, żeby pozostać otwartym. I tak też mógłbym zdefiniować talent: pielęgnować i pracować nad tym, żeby pozostać otwartym. To jest cecha wielu artystów. I to ona sprawia, że jest się wrażliwym na świat, czułym, żeby przyjmować najróżniejsze bodźce. Praca artystów polega na tym, że biorą różne elementy rzeczywistości i przetwarzają je w coś, czym mogą podzielić się z innymi. 

Wydaje mi się, że w kwestii talentu warsztat czy wiedza nie są najważniejsze, ale emocje i podejmowane decyzje. Dlatego wspominam o dzieciach, które mogą być najmądrzejszymi istotami na świecie. Nawet jeśli nie wiedzą nic o granym przeze mnie akordach czy serii akordów, to je odczuwają. Wszyscy powinniśmy pielęgnować mądrość, która jest w każdym sercu. 

Mógłbym myśleć: jestem utalentowany, bo wiem to czy tamto, a ktoś, kto tego nie wie, nie ma talentu, ale to bardzo głupia perspektywa patrzenia na świat. Bo prawdziwym darem jest to, czy chcesz być otwartym na świat. Niezależnie od tego, jaką się ma wiedzę, jaką wybierze się ścieżkę, każdy może przyjąć taką właśnie postawę. To ona łączy z innymi, a więź między ludźmi jest najcenniejszą rzeczą, jaką można dzielić się z drugą osobą. 

Czy po dziesięciu latach w branży muzycznej myślisz, że talent muzyczny czy wokalny wystarczy, aby odnieść sukces?

Aby odnieść sukces potrzebne jest twórcze zrównoważenie, co jest bardzo ciekawym wyzwaniem. To zresztą dotyczy wszystkich aspektów życia, bo świat potrzebuje tego, abyśmy wszyscy żyli w sposób bardziej zrównoważony. Nasza planeta walczy o przeżycie, ponieważ czerpiemy z niej cały czas, nie dając jej nic od siebie. 

W przypadku muzyków, jeśli cały czas biorą dla siebie twórczą energię ze świata i nie oddają mu nic w zamian - żadnych emocji, to brakuje tu równowagi nie tylko wobec innych, ale również wobec siebie samego. Sukces w moim odczuciu nie polega na tym, żeby stworzyć jeden wielki przebój czy jeden świetny album i zaistnieć na chwilę. Sukcesem jest ciągłe osiąganie kolejnych rzeczy, długotrwałe bycie uważnym na świat i sięganie po nowe inspiracje. Oczywiście, to wspaniałe, gdy wyprzedaje się koncerty i płyty, docieranie do ludzi z różnymi rzeczami, ale to nie jest moja definicja sukcesu. 

Poza tym, mam trochę niekonwencjonalne podejście do tej kwestii. Oczywiście, zawsze będą ludzie, których zachwyt budzić będą umiejętności "utalentowanych" osób - niezależnie czy jest to wyszukana technika gry na instrumencie, łatwość uczenia się nowych rzeczy czy komponowanie muzyki. Moją bardzo osobistą miarą sukcesu jest możliwość pozostania sobą w najbardziej krystalicznej, pełnej formie. Dlatego ważniejsze dla mnie od konkretnych umiejętności jest to, jakim jest się człowiekiem. Niektórzy najlepsi autorzy piosenek na świecie wcale nie posiadają dużej wiedzy muzycznej, trudno o nich mówić jako utalentowanych muzykach. Natomiast mają dar, który pozwala im szczerze otworzyć się na świat. To jest źródło sukcesu, ponieważ nie wystarczy być otwartym na swoje otoczenie, ale również trzeba otworzyć się na siebie samego, żeby stworzyć zrównoważony sposób dzielenia się emocjami, które przedstawiają świat, w którym się żyje na zewnątrz i wewnątrz. 

Jacob Collier podczas koncertu w Fort Lauderdale (USA)Universal Music Polska

Pytam cię o to, czy talent jest przepustką do sukcesu, ponieważ wśród artystek i artystów, z którymi dotychczas współpracowałeś, jest wiele wspaniałych osób. Lianne La Havas, Laura Mvula, Kimbra, MARO, Becca Stevens, Lizzy McAlpine czy Rapsody - to tylko niektóre z nich. Mam wrażenie, że chociaż każda z nich jest wyjątkowa, wspaniała i niesamowicie utalentowana, to ciągle nie są rozpoznawalne na taką skalę, na jaką zasługują. 

Masz absolutną rację. Tutaj potrzebne jest również szczęście. Wydaje mi się, że byłem ogromnym szczęściarzem, tworząc kawałki w taki a nie inny sposób, w takim a nie innym czasie. To był jeszcze czas, kiedy internet otwierał się dopiero na format, który sobie wymyśliłem. Starałem się rozwijać te umiejętności przez te jak sam powiedziałeś 10 lat - to szalone, że to już tyle lat. Poza tym - tak myślę - że miałem szczęście urodzić się we właściwym momencie. Już jako siedmiolatek zacząłem obsługiwać program do nagrywania muzyki. Jako 11-latek poznałem Logic (jeden z programów do tworzenia muzyki - red.), którego nadal używam. To było ogromne dla mnie szczęście, że w tamtych czasach miałem dostęp do tych narzędzi.  

Wspomniałeś o niezwykłych osobach, jak Lianne, Laura, Kimbra, które są nieziemskimi artystkami z bardzo różnymi doświadczeniami życiowymi. Można powiedzieć, że mogłyby docierać do większej publiczności, dzielić się emocjami z większą liczbą osób. Jednak nie da się zaplanować tego, kogo poruszysz. Nie ma sposobu na to, aby zdecydować jak i do kogo dotrze się ze swoją muzyką. Jeśli artyści skupiają się na tworzeniu rzeczy, które im odpowiadają, to dotrą do osób, do których powinni. To jest dziś bardzo trudne, ponieważ żyjemy w świecie "sterowanym" przez algorytmy. Są artyści młodsi ode mnie o 10 lat, którzy muszą się konfrontować z algorytmami, żeby móc zaistnieć. Ciężko się na to patrzy. 

Gdy sam miałem te 17 czy 18 lat nie było algorytmów, był po prostu internet. Gdy zacząłem tworzyć wideo i publikować w YouTubie, robiłem je dokładnie tak jak chciałem, tak jak mi się to podobało. To były zupełnie inne czasy. Teraz artyści muszą być uparcie twórczy, trzymać się rzeczy, które są dla nich ważne i jednocześnie nie poddawać się wpływom algorytmów, które mogłyby sugerować "właściwe" zasady tworzenia. Przez te wszystkie lata było bardzo dużo rzeczy robiłem w sposób, w który ktoś uważał za niewłaściwy. Wielokrotnie słyszałem: "nie możesz tego robić w taki sposób", "to jest złe", "nikt tak wcześniej tego nie robił". Ten aspekt stanowi swoistą oś mojej kariery. Konsekwentnie tworzę na własny sposób, niekoniecznie tak, jak to powinno być zrobione. W taki sposób też stałem się otwarty na to, żeby pozwalać sobie na zaskoczenie różnymi rzeczami i jednocześnie zaskakiwać innych. Myślę, że jeśli te dwie rzeczy połączy się w odpowiedni sposób, to efekt może być czymś wyjątkowym. 

Jacob Collier podczas koncertu w LizbonieUniversal Music Polska

W parze z sukcesem i sławą idą również oczekiwania branży, wytwórni i publiczności. Miałeś momenty, w których czułeś presję związaną z tymi oczekiwaniami?

To się zdarza ciągle. Największą presję jednak wywieram sam na siebie. Jako muzycy spędzamy wiele czasu własnymi wizjami, wyobraźnią, myśląc: czy na świecie jest muzyka, która jeszcze nie istnieje, ale może powstać, albo jak mogłaby brzmieć najwspanialsza muzyka na świecie. Wsłuchujemy się w różne dźwięki, pojawiają się różne wrażenia, które są niczym duch. Próbujemy się za nim obrócić, a on się przemieszcza. Trzeba być bardzo cierpliwym, żeby pozwolić tej muzyce cię wypełnić. Gdy poczuje się, jak mogłaby ta muzyka zabrzmieć, trzeba ją złapać i utrzymać tak długo, dopóki się jej urzeczywistni. Dużo czasu poświęcam na to, wychwytywaniu dźwięków, które są w mojej głowie: różne dzwonki, trąbki i stukoty, które cały czas są w mojej głowie. Jednak jest to najlepsza forma odczuwalnej presji. To trochę tak, jakby muzyka prosiła się o to, by stworzyć ją z tych dźwięków. 

Oczywiście, zawsze pojawia się presja ze strony rynku czy publiczności. Natomiast jestem bardzo dumny z moich fanów. Dobrze wiem, że jeśli zrobiłbym coś, co nie byłoby w prawdzie ze mną, oni nie kupiliby tego. Moi fani przyzwyczaili się do tego, że jestem artystą, który pozostaje w zgodzie ze sobą. Ale to jest super, bo nie pozwolą mi na to, żebym zaczął robić rzeczy, których nie czuję. 

Jeśli chodzi o przemysł muzyczny, jest to twór wymyślony. Coś takiego nie istnieje. Są po prostu ludzie, którzy pomagają ci w tworzeniu i mechanizmy, dzięki którym można wydawać muzykę. Ale można ich znaleźć w najróżniejszych sferach życia - rodzina, przyjaciele, pracownicy wytwórni. Natomiast zbyt mocne wsłuchiwanie się w ich oczekiwania jest niebezpieczne. To nie oni są twórcami muzyki. Do grobu mogłyby cię zaprowadzić wskazówki, że to czy tamto jest możliwe, że współpraca z tym bądź z tamtym byłaby super. Ale jako artysta musisz sam podejmować decyzje. Odczuwam presję, ale dlatego, że wiem jak wiele chcę dać światu. Nawet jeszcze nie zacząłem dawać tego, co chciałbym przekazać. To dawanie innym, jest czymś, co naprawdę chcę robić.  Wiem, że na to trzeba czasu. Nie do końca skupiam się na wynikach sprzedaży płyt, czy pokryją się platyną, czy dostanę Grammy. Na koniec dnia to się nie liczy. 

Jacob Collier w tvn24.pl: sam na siebie wywieram największą presję
Jacob Collier w tvn24.pl: sam na siebie wywieram największą presję tvn24.pl

Cały projekt "Djessie" jest próbą uchwycenia własnych fascynacji muzycznych i twojego świata muzycznego. Jest coś, co cię ogranicza?

(śmiech) To co mnie ogranicza, to ja sam. Jestem osobą z takim a nie innym ciałem, głosem, zbiorem umiejętności i gustem. Ale poza tym, nie mam jakichś limitów. Chyba nikt z nas ich nie ma. To raczej kwestia odwagi w szerszym myśleniu, które wykracza poza to, co można byłoby określić jako jakieś ograniczenia. To, co nas ogranicza, to czas, i w jaki sposób każdy z nas jest skonstruowany. Ale potrzebna jest również odrobina szczęścia. Pewnego dnia budzisz się po prostu z pomysłem. Czasem spotykasz kogoś, podróżujesz. To, co jako artysta bardzo pielęgnuję, to pewna przestrzeń jaką sobie zostawiam, by dawać się zaskakiwać. Dzięki temu mój umysł pozostaje otwarty. Z jednej strony można nie mieć żadnych granic, z drugiej - trzymać się mocno jakichś ograniczeń. Natomiast staram się być niczym akordeon, który cały czas się rozszerza i zwęża, tak aby być skupionym na tym, co najważniejsze.

Jacob CollierUniversal Music Polska

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Universal Music Polska

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

Grupa saperów została wysłana na teren lotniska Gatwick pod Londynem po tym, gdy służby bezpieczeństwa zidentyfikowały w jednym z bagaży zakazany przedmiot. Wcześniej jeden z dwóch terminali lotniska został ewakuowany.

"Incydent zagrażający bezpieczeństwu". Terminal londyńskiego lotniska ewakuowany

"Incydent zagrażający bezpieczeństwu". Terminal londyńskiego lotniska ewakuowany

Źródło:
Reuters, PAP

Wiedeńska policja w piątek znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Źródło:
APA, ENEX, ORF, tvn24.pl

"Ogromny błąd", "wpadnięcie w pułapkę", "zdrada interesów" - tak oceniana jest pierwsza podróż zagraniczna nowego prezydenta Indonezji do Chin. W podpisanych wówczas dokumentach znalazł się zapis, który wskazuje na uznanie istnienia chińskich roszczeń terytorialnych. Eksperci nie mają wątpliwości: Pekin zyskał cenną amunicję do dalszego łamania prawa międzynarodowego, a cały region może z tego powodu ucierpieć.

Wpadli w "pułapkę" zastawioną przez Chiny. Pekin zyskał w sporze cenną amunicję

Wpadli w "pułapkę" zastawioną przez Chiny. Pekin zyskał w sporze cenną amunicję

Źródło:
tvn24.pl

Na drodze ekspresowej S12 na Lubelszczyźnie kierująca samochodem osobowym przeoczyła zjazd na węźle Nałęczów. Najpierw zatrzymała się na pasie awaryjnym, a następnie zaczęła cofać, doprowadzając do kolizji z nadjeżdżającym pojazdem. Nagranie ku przestrodze opublikowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Przeoczyła zjazd i zaczęła cofać. Szokujące nagranie z drogi ekspresowej

Źródło:
tvn24.pl

Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak podpisał rozporządzenie wprowadzające obowiązek stosowania czujek pożarowych w lokalach mieszkalnych. "Nadrzędnym celem tej zmiany jest ograniczenie liczby ofiar śmiertelnych i osób rannych w pożarach oraz zatruć tlenkiem węgla, czyli czadem" - napisano w uzasadnieniu rozporządzenia.

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Nowy obowiązek dla właścicieli mieszkań

Źródło:
PAP

Kalifornia musi zmierzyć się z ulewami i śnieżycami wywołanymi przez tak zwaną rzekę atmosferyczną. Jak podaje stacja CNN, w północnej części tego stanu mogą zostać odnotowane rekordowo wysokie opady deszczu.

Rzeka atmosferyczna może sprowadzić ulewy i śnieżyce

Rzeka atmosferyczna może sprowadzić ulewy i śnieżyce

Źródło:
CNN, Reuters

Prokurator generalny Adam Bodnar złożył do marszałka Sejmu Szymona Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji do spraw Pegasusa. Wniosek wpłynął już do kancelarii Sejmu, a marszałek "nadał sprawie najwyższy priorytet".

Będzie przymusowe doprowadzenie Ziobry? Bodnar wnioskuje o zgodę Sejmu 

Będzie przymusowe doprowadzenie Ziobry? Bodnar wnioskuje o zgodę Sejmu 

Źródło:
TVN24

Potrącenie pieszej w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie). Kierowca nie ustąpił jej pierwszeństwa, gdy przechodziła przez jezdnię. Został ukarany mandatem. Kobieta miała prawo przejść przez jezdnię w tym miejscu.

Przechodziła przez jezdnię, wjechał w nią samochód. Nagranie

Przechodziła przez jezdnię, wjechał w nią samochód. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Bydgoszczy przy wykorzystaniu drona obserwowali zachowanie pieszych. Sprawdzali, czy nie łamią przepisów. Okazało się jednak, że wielu z nich to robi, stwarzając poważne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też pozostałych uczestników ruchu drogowego. Wśród najczęściej popełnianych wykroczeń były te związane z przechodzeniem w niedozwolonym miejscu czy niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej.

Policyjny dron nad pieszymi. Tak skracali sobie drogę. Nagranie

Policyjny dron nad pieszymi. Tak skracali sobie drogę. Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura opublikowała list gończy za Ivanem Railianu, podejrzanym o zabójstwo. Śledztwo w tej sprawie jest prowadzone w związku ze zwłokami czterech mężczyzn, odkrytymi w marcu na terenie pustostanu przy ulicy Grzybowskiej 71. - Każdy, kto wie o miejscu pobytu podejrzanego, winien poinformować najbliższą jednostkę policji - apeluje prokurator.

Cztery ciała w pustostanie na Grzybowskiej. List gończy za Ivanem Railianu

Cztery ciała w pustostanie na Grzybowskiej. List gończy za Ivanem Railianu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Gorzowie Wielkopolskim 46-latek próbował wyłudzić pieniądze od 85-letniej pacjentki szpitala. Mężczyzna pojawił się w sali, do której kobieta trafiła krótko po operacji. Mimo tych okoliczności, seniorka nie dała się zwieźć nieznajomemu podającemu się za jej wnuczka.

Seniorkę w szpitalu odwiedził wnuczek. Ale fałszywy

Seniorkę w szpitalu odwiedził wnuczek. Ale fałszywy

Źródło:
TVN24

To są ludzie, którzy naprawdę poświęcają swoje życie dla dzieci - mówił o nauczycielach premier Donald Tusk na Krajowym Zjeździe Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego. Przeprosił środowisko oświaty za "agresywne podejście" poprzedniej władzy, podziękował za misję, którą spełniają w szkołach i obiecał przyspieszenie prac nad projektem nowelizacji Karty Nauczyciela.

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Tusk przeprasza, dziękuje i obiecuje nauczycielom "przyspieszenie"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wykształcony, wierny tradycji i niezależny wobec partii politycznej – taki zdaniem uczestników najnowszego sondażu dla Radia ZET powinien być idealny kandydat na prezydenta. W badaniu zapytano Polaków też o preferowane wiek, płeć, orientację oraz wyznanie głowy państwa.  

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Idealny kandydat na prezydenta. Tych cech oczekują Polacy

Źródło:
Radio ZET

Wiceministrowie sprawiedliwości z czasów Zbigniewa Ziobry zostali wezwani przez obecne kierownictwo resortu do zwrotu pieniędzy za wytaczane przez nich mediom i krytykom procesy - podała "Gazeta Wyborcza". Chodzi o Michała Wosia, Sebastiana Kaletę, Marcina Romanowskiego i Marcina Warchoła.

Wiceministrowie wytaczali procesy krytykom władzy. Bodnar chce pieniędzy

Wiceministrowie wytaczali procesy krytykom władzy. Bodnar chce pieniędzy

Źródło:
"Gazeta Wyborcza"

Opady deszczu ze śniegiem i mokrego śniegu mogą zamarzać na drogach i chodnikach, tworząc niebezpieczną warstwę lodu. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia. Miejscami powieje też silny wiatr. Alarmy obowiązują w prawie całym kraju.

Uważajmy. W prawie całej Polsce na drogach będzie niebezpiecznie

Uważajmy. W prawie całej Polsce na drogach będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Jedna osoba zginęła w karambolu siedmiu samochodów na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Na wysokości miejscowości Gromadka, niedaleko Bolesławca, zderzyły się cztery pojazdy ciężarowe, dwa osobowe i bus. Autostrada jest zablokowana w obu kierunkach.

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Karambol na autostradzie A4. Jedna osoba nie żyje

Źródło:
GDDKiA

Zbigniew Ziobro ani razu nie stawił się jeszcze na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. A według europosła Patryka Jakiego dotychczas to właśnie jego kolega z partii "był najczęściej przesłuchiwanym politykiem w trzeciej RP". Czy rzeczywiście?

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

"Ziobro najczęściej przesłuchiwanym politykiem"? Lider jest inny

Źródło:
Konkret24

Komisja śledcza do sprawy wyborów kopertowych skierowała 10 wniosków do prokuratury. Dotyczą one 19 osób, między innymi Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Mariusza Kamińskiego czy Michała Dworczyka.

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Komisja śledcza zawiadamia prokuraturę. Na liście Kaczyński, Morawiecki, Dworczyk i wielu innych

Źródło:
TVN24

W piątek od samego rana sypie śnieg. W wielu regionach Polski zrobiło się biało. Przed godziną 10 najintensywniej padało na południu kraju.

Najmocniej pada na Podkarpaciu. Sprawdź, gdzie jeszcze sypie śnieg

Najmocniej pada na Podkarpaciu. Sprawdź, gdzie jeszcze sypie śnieg

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, TVN24

30 metrów od drogi i niedaleko schroniska dla zwierząt w Bolesławiu zapadła się ziemia. Lej ma osiem metrów średnicy i około pięciu metrów głębokości. W przeszłości w Bolesławiu była prowadzona działalność górnicza. W całym powiecie powstało już około 700 zapadlisk. - Żyjemy w strachu. Nie wiemy, co się może wydarzyć - powiedział tvn24.pl radny gminy Alan Sikora.

Zapadła się ziemia, obok jest schronisko dla bezdomnych zwierząt. "Żyjemy w strachu"

Zapadła się ziemia, obok jest schronisko dla bezdomnych zwierząt. "Żyjemy w strachu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Prokuratura ma podjąć decyzję o ewentualnych zarzutach w sprawie śmierci 14-letniej Natalii z Andrychowa po otrzymaniu opinii z Zakładu Medycyny Sądowej. Ta ma być gotowa do końca roku. W lutym dwaj policjanci zostali ukarani dyscyplinarnie.

Rok po śmierci Natalii z Andrychowa śledztwo wciąż trwa. Kluczowa ma być opinia biegłych

Rok po śmierci Natalii z Andrychowa śledztwo wciąż trwa. Kluczowa ma być opinia biegłych

Źródło:
PAP

Dziennikarze Kanału Zero pokazali nagranie z posiedzenia rządu i sugerowali, że Marcin Kierwiński mimo zapowiedzi i pilnego zwolnienia nie pojechał w czwartek do zniszczonych Głuchołaz. Okazało się jednak, że nagranie pochodzi sprzed blisko dwóch miesięcy, kiedy Kierwiński rzeczywiście był w tym mieście. Kanał Zero przeprosił, ale materiał z fałszywymi informacjami nadal jest dostępny w internecie.

Krytykowali Kierwińskiego, oskarżali o "szopkę". Pokazali stare nagranie

Krytykowali Kierwińskiego, oskarżali o "szopkę". Pokazali stare nagranie

Źródło:
tvn24.pl

Sprzęt wojskowy produkcji brytyjskiej o wartości ponad dwóch milionów dolarów trafił do Rosji za pośrednictwem firmy należącej do influencerki - donosi stacja BBC. Firma, za pośrednictwem której eksportowane są brytyjskie obiektywy do kamer, jest zarejestrowana w Kirgistanie.

BBC: brytyjski sprzęt za miliony trafił do Rosji za pośrednictwem influencerki

BBC: brytyjski sprzęt za miliony trafił do Rosji za pośrednictwem influencerki

Źródło:
PAP

Dwa lata więzienia za śmierć pięciu gimnazjalistek w koszalińskim escape roomie. Rodzice ofiar są rozczarowani decyzją sądu, a wyrok zgodnie określają jako "żenująco niski". - Dla mnie w tej chwili kwintesencją życia jest to, aby każdego z tych ludzi, którzy przyczynił się do śmierci córki i jej przyjaciółek, po prostu ocenić. Uważam, że jesteśmy winni to naszym dzieciom - mówi ojciec jednej z nastolatek. Reportaż "Uwagi" TVN.

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Śmierć pięciu nastolatek w escape roomie. Śledztwo rodziców i wyrok sądu. "Żenująco niski"

Źródło:
"Uwaga!" TVN

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

Osiem modeli, łącznie 378 samochodów osobowych marki Volvo zostało objętych przez producenta kampanią naprawczą - poinformował UOKiK. Jak podano, pedał hamulca mógł zostać zamontowany niezgodnie ze specyfikacją producenta.

Volvo wzywa do warsztatów. Problem z hamulcem

Volvo wzywa do warsztatów. Problem z hamulcem

Źródło:
tvn24.pl

Brytyjka jest kolejną, piątą już śmiertelną ofiarą prawdopodobnego zatrucia metanolem w popularnej turystycznej miejscowości Vang Vieng - informuje CNN. Kolejne kraje ostrzegają swoich obywateli przed piciem alkoholu z nieznanych źródeł. 

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Kolejna turystka śmiertelną ofiarą zatrucia metanolem w popularnym kurorcie

Źródło:
CNN, tvn24.pl
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na Black Friday i Cyber Monday, czyli dni wielkich promocji w Stanach Zjednoczonych, coraz częściej czekają też polujący na okazje polscy klienci. Kiedy wypadają w 2024 roku?

Black Friday i Cyber Monday 2024. Kiedy wypadają w tym roku?

Black Friday i Cyber Monday 2024. Kiedy wypadają w tym roku?

Źródło:
TVN24

Popyt na hydraulików i elektryków w tym roku jest rekordowy, a jego dynamika wciąż rośnie – wynika z danych Oferteo, przygotowanych dla "Rzeczpospolitej", która publikuje je w piątkowym wydaniu.

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Zapotrzebowanie na te usługi jest rekordowe. Nawet miesiąc oczekiwania

Źródło:
PAP

W wieku 82 lat zmarł Jerzy Majchrzak - kombatant poznańskiego czerwca 1956 oraz ojciec Piotra Majchrzaka - najmłodszej ofiary stanu wojennego. Pan Jerzy przez lata był związany z Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 1956. "Nie byliśmy gotowi na Twoje odejście…mimo pięknego wieku…za szybko Panie Jurku, za szybko…" - piszą pracownicy placówki.

Zmarł kombatant poznańskiego czerwca 1956. "Byłeś dla nas wzorem"

Zmarł kombatant poznańskiego czerwca 1956. "Byłeś dla nas wzorem"

Źródło:
TVN24

Donald Trump wskazał go na nowego prokuratora generalnego USA. Matt Gaetz w czwartek zdecydował się jednak wycofać swoją kandydaturę. W sprawie Gaetza toczyło się śledztwo FBI i komisji amerykańskiego Kongresu dotyczące zapłaty za seks z nieletnią.

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych nominatów Trumpa rezygnuje

Źródło:
PAP

Donald Trump zapowiedział w czwartek, że zamierza nominować byłą prokurator generalną Florydy Pam Bondi na nową prokuraturą generalną USA. Nominacja dla Bondi, która reprezentowała Trumpa w pierwszym procesie impeachmentu, jest wynikiem wycofania się nominowanego wcześniej kongresmena Matta Gaetza.

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

"Wojowniczka America First" z nominacją od Trumpa

Źródło:
PAP

Senat przyjął w piątek nowelizację ustawy powodziowej bez poprawek. Przewiduje ona ułatwienia w udzielaniu pomocy osobom i instytucjom, które ucierpiały we wrześniowej powodzi w południowo-zachodniej Polsce.

Pomoc dla powodzian. Jest decyzja Senatu

Pomoc dla powodzian. Jest decyzja Senatu

Źródło:
PAP

Rosja notyfikowała USA na krótko przed wystrzeleniem nowego, "eksperymentalnego" pocisku pośredniego zasięgu na Dniepr - powiedziała w czwartek wicerzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh. Podkreśliła też, że groźby Putina pod adresem USA i innych państw nie odstraszą Ameryki od dalszej pomocy Ukrainie.

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

"USA zostały poinformowane przez Rosję na krótko przed wystrzeleniem". Oświadczenie Pentagonu

Źródło:
PAP

"Użycie przez Rosję nowej rakiety balistycznej średniego zasięgu przeciwko Ukrainie nie zmieni przebiegu konfliktu ani determinacji sojuszników z NATO we wspieraniu Ukrainy" - oznajmiła rzeczniczka sojuszu Farah Dakhlallah. W czwartek Rosjanie użyli do ostrzału Ukrainy nowej broni.

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

"Rosja wystrzeliła eksperymentalny pocisk". Rzeczniczka NATO zabrała głos

Źródło:
PAP

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl