Fotografia z nagim dzieckiem w wanience, opublikowana przez Jamie Lee Curtis w mediach społecznościowych, wywołała szereg komentarzy i krytykę znanej aktorki. Curtis usunęła wpis ze wzbudzającym kontrowersje zdjęciem, następnie opublikowała oświadczenie, w którym wyjaśniła swoją decyzję.
Oprawione w ramę zdjęcie na ścianie biura Jamie Lee Curtis fani aktorki mogli dostrzec na fotografii opublikowanej przez nią w mediach społecznościowych w sobotę 14 stycznia. Krótko po tym, jak okazało się, że zachorowała na COVID-19 po gali rozdania Złotych Globów. "Ok. To dziwny post. Ale mam covid, więc pieprzyć to" - napisała Curtis. Następnie wyjaśniła, że widoczne na pierwszym planie krzesła zostały wykorzystane w filmie "Wszystko wszędzie naraz", w którym wcieliła się w rolę Deirdre Beaubeirdry.
Zdjęcie opublikowane przez Jamie Lee Curtis: "Mamy poważne pytania"
Uwagę części odbiorców zwróciły jednak nie luksusowe meble, ale widoczna za nimi fotografia nagiej dziewczynki w małej wanience, wisząca na ścianie pomieszczenia. "5 dni temu Jamie Lee Curtis zamieściła na Instagramie reklamę szczepionki (...) 3 dni temu zamieściła niezwykle niepokojące zdjęcie, które ma w domu, przedstawiające dziecko upchnięte w walizce (faktycznie jest to mała wanna - red.). Mamy poważne pytania" - napisał na Twitterze prawicowy aktywista Rogan O'Handley. Jego wpis został podany dalej 7,4 tysiąca razy.
"Hollyweird znowu atakuje!" - napisał z kolei polityk Jack Lombardi II, który w 2022 bezskutecznie ubiegał się o miejsce w Izbie Reprezentantów Stanów Zjednoczonych z ramienia Partii Republikańskiej. "Dlaczego Jamie Lee Curtis ma na ścianie zdjęcie nagiego dziecka upchniętego w walizce?" - zapytał na Twitterze prezenter radiowy Stew Peters.
Jamie Lee Curtis usunęła wpis
Aktorka odniosła się do negatywnych komentarzy prawie tydzień po publikacji wpisu ze zdjęciem: "W zeszłym tygodniu opublikowałam zdjęcie kilku krzeseł z widoczną na ścianie fotografią autorstwa artystki, która podarowała mi ją 20 lat temu - napisała na Twitterze w czwartek 19 stycznia - Rozumiem, że zaniepokoiła niektóre osoby. Jak powiedziałam, jestem prawdomówna, więc oto prawda. To fotografia dziecka, wykonana przez jej matkę, przedstawiająca jej zabawę w wanience na podwórku. Nic więcej, nic mniej".
Jak dodała, zdecydowała się usunąć post ze zdjęciem, ponieważ nie chce zostawiać czegoś, "co mogłoby kogoś zdenerwować". Fani Curtis komentowali oświadczenie, dodając otuchy aktorce: "Bardziej martwię się o ludzi, którzy zobaczyli coś więcej niż dziecko w wanience" - napisała internautka. "Gdyby tylko ludziom zależało na robieniu rzeczy, które NAPRAWDĘ chronią dzieci, na przykład uchwalaniu sensownych przepisów dotyczących broni" - brzmi inny komentarz.
Nie zabrakło jednak również negatywnych komentarzy osób, które punktowały przede wszystkim fakt, że zdjęcie przedstawia nagie dziecko.
Źródło: tvn24.pl