- Dzięki podejrzliwości Stalina zostałem z frontu wycofany i dzięki temu przeżyłem - opowiadał w sobotniej "Xięgarni" Józef Hen, autor powieści "Nikt nie woła". Jej bohaterem jest 17-letni warszawski Żyd, który w czasie II wojny światowej tuła się po terenach Związku Radzieckiego chcąc dostać się do armii Andersa.
Józef Hen urodził się w 1923 roku w Warszawie w żydowskiej rodzinie rzemieślniczej. Jako nastolatek, w czasie wojny, chciał walczyć w armii Andersa, ale nie został do niej przyjęty.
- Zostałem wcielony do Armii Czerwonej, czemu wcale się nie buntowałem - opowiada Hen. Ostatecznie jednak został wycofany z frontu "dzięki podejrzliwości Stalina". - Dzięki temu przeżyłem - stwierdza pisarz.
Trampolina bez zmyślonych epizodów
O wojennych perypetiach młodego chłopaka opowiada właśnie powieść "Nikt nie woła", która doczekała się wznowienia po 22 latach. - Książka jest całkowicie autobiograficzna. Nie ma zmyślonych epizodów - zapewniał w programie Hen. Wyznał też, że "Nikt nie woła" jest dla niego najważniejszą pozycją w dorobku. - To jest trampolina do mojego całego, późniejszego dorobku literackiego - powiedział autor.
O emigracji i polityce
Dodatkowo w najnowszej Xięgarni Wiktor Zborowski zachęcał do lektury książki "Łaskawe" autorstwa Jonathana Littella, a Michał Rusinek polecał "Emigrację" Jose Manuela Mateo z ilustracjami Javiera Martineza Pedro. Książka opowiada o emigracji meksykańskiej rodziny do Los Angeles w USA widzianej z perspektywy dziecka.
Autor: nsz, ktom\mtom / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24