Odtwórczyni roli Cersei Lannister w "Grze o tron", Lena Headey, w serii tweetów oskarżyła Harveya Weinsteina o molestowanie seksualne. W ciągu 13 dni od wybuchu największej seksafery w Hollywood ponad 40 kobiet publicznie zarzuciło molestowanie i wykorzystywanie seksualne niegdyś jednemu z najpotężniejszych ludzi amerykańskiego filmu.
Brytyjska aktorka Lena Headey, znana przede wszystkim z roli w filmie "300" oraz roli Cersei Lannister w "Grze o tron" w serii tweetów opisała swoje doświadczenia z Harveyem Weinsteinem.
Headey, która zagrała jedną z mniejszych ról w filmie Terry'ego Gilliama "Nieustraszeni bracia Grimm" poznała w 2005 roku Weinsteina podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, gdzie film był pokazywany w konkursie głównym.
Któregoś wieczora producent poprowadził ją z dala od gości.
"W pewnym momencie Harvey poprosił, żebyśmy poszli w kierunku wody. Poszłam z nim, on się zatrzymał, zrobił pewien sugestywny komentarz, gest. Roześmiałam się, byłam w szoku, ale pamiętam, że pomyślałam: to musi być żart. Powiedziałam coś w stylu: stary, daj spokój?! To byłoby jak całowanie mojego taty, chodźmy na drinka, wróćmy do innych. Nigdy więcej nie pojawiłam się w filmach Miramax" - napisała Headey.
"Czułam się całkowicie bezsilna"
Aktorka dodała, że do kolejnego spotkania z Weinsteinem doszło lata później w Los Angeles. Zaznaczyła, że zawsze myślała, iż Weinstein nigdy więcej niczego niestosownego wobec niej nie zrobi. "Nie po tym, jak go obśmiałam i powiedziałam, że nigdy przez milion lat" - zaznaczyła.
"Sądziłam, że będzie szanować moje granice i może będzie chciał rozmawiać o ewentualnej pracy" - napisała aktorka.
"Zaprosił mnie na śniadanie. Zjedliśmy, rozmawialiśmy o filmach, o kręceniu filmów. Zadał mi kilka pytań o mój status miłosny. Starałam się skierować rozmowę na profesjonalne tory. Poszedł do toalety, a gdy wrócił, powiedział, żebyśmy poszli do jego pokoju po scenariusz. (..) Winda ruszyła do góry, powiedziałam Harveyowi: nie jestem zainteresowana niczym innym poza pracą, proszę nie myśl, że idę z tobą z jakichkolwiek innych powodów, nic się nie wydarzy” - relacjonowała aktorka. Dodała, że gdy to powiedziała, producent był "cichy" i "rozwścieczony".
Headey napisała, że gdy wyszli z windy, producent położył swoją rękę na jej plecach. "Czułam się całkowicie bezsilna" - stwierdziła. Gdy okazało się, że jego karta do drzwi nie działa, wściekł się. "Odprowadził mnie do windy (…), trzymając mnie mocno za ramię, zapłacił za samochód i wyszeptał mi do ucha: nie mów o tym nikomu".
Historia opisana przez Headey jest kolejną w ostatnich dniach, jakimi dzielą się z opinią publiczną gwiazdy Hollywood, modelki i byłe współpracowniczki Weinsteina. W sumie ponad 40 kobiet otwarcie zarzuca producentowi filmowemu molestowanie i wykorzystywanie seksualne.
Płacił za milczenie?
Dziennik "New York Times" poinformował 5 października, że Harvey Weinstein w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat molestował seksualnie aktorki, asystentki i inne pracownice swojej firmy. Jedną z jego ofiar miała być aktorka Ashley Judd. Według gazety co najmniej ośmiu kobietom producent zapłacił za milczenie.
65-letni Weinstein wydał oświadczenie, w którym przeprosił za błędy, ale jednocześnie zapowiedział pozew sądowy przeciwko dziennikowi.
Harvey Weinstein to producent ponad 300 filmów (między innymi "Pulp Fiction", "Zakochany Szekspir", "Angielski pacjent", "Władca Pierścieni"). Jest jednym z najpotężniejszych ludzi w Hollywood.
Według wyliczeń "Daily Mail" podczas ceremonii rozdania Oscarów więcej osób dziękowało ze sceny Weinsteinowi niż Bogu.
Autor: tmw/adso / Źródło: BBC News, Variety, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock