Gitarzyści z Wrocławia, innych polskich miast i całego świata pobili w piątek gitarowy rekord Guinnessa. Utwór Jimiego Hendrixa "Hey Joe" zagrało w tym samym czasie online 7998 gitarzystów, o 575 więcej niż rok temu. Podczas imprezy złożono także hołd zmarłemu w tym roku założycielowi Budki Suflera Romualdowi Lipce oraz zadedykowano utwór "W życiu piękne są tylko chwile" personelowi medycznemu na całym świecie.
W tym roku z powodu epidemii COVID-19, po raz pierwszy w historii imprezy, bicie gitarowego rekordu Guinnessa nie odbyło się na wrocławskim Rynku, ale online.
Gitarzyści z Wrocławia, ale też z innych miast Polski i ze świata, zagrali w jednym czasie utwór Jimiego Hendrixa "Hey Joe". W przedsięwzięciu wzięło udział 7998 miłośników gitarowych dźwięków. Tym samym ustanowiono nowy rekord, ponieważ utwór Hendrixa wspólnie zagrało o 575 osób więcej niż w roku ubiegłym. Transmisję z wydarzenia można było oglądać na stronie www.heyjoe.pl.
Koncert otworzył Leszek Cichoński, dyrygent olbrzymiej orkiestry i pomysłodawca bicia rekordu. Miłośnicy gitarowych dźwięków grali w swoich domach. Wcześniej należało wysłać zgłoszenie potwierdzające udział w imprezie.
Hołd dla Romualda Lipki i specjalna dedykacja dla medyków
W trakcie kilkugodzinnej imprezy można było wysłuchać występów muzyków, którzy zagrali m.in. utwory Hendrixa czy Carlosa Santany. Członkowie Budki Suflera – Mieczysław Jurecki i Tomasz Zeliszewski wraz z Bartem Sosnowskim wykonali utwór "Jest taki samotny dom" w hołdzie dla zmarłego Romualda Lipki.
Z kolei Sebastian Riedel zaśpiewał "W życiu piękne są tylko chwile" zespołu Dżem, którego wokalistą był jego ojciec Ryszard. Utwór dedykowany był personelowi medycznemu na całym świecie.
Wśród pozostałych artystów, którzy w tym roku brali udział w imprezie, byli m.in. znana ze współpracy z Michaelem Jacksonem Jennifer Batten, sobowtór Jimiego Hendrixa - Stan Skibby, Joulie Fox, Mrozu, L.U.C, LeBurn Maddox, Jan Borysewicz, Piotr Łukaszewski, Łukasz Łyczkowski, Wojciech Pilichowski, Marco Bartoccioni czy Michael Molenda.
Źródło: PAP