Aktor George Clooney zaapelował do mediów, aby nie ujawniały twarzy jego dzieci. Argumentował, że obawia się, iż upublicznienie wizerunków jego dzieci "naraziłoby ich życie na niebezpieczeństwo". "Nie możemy chronić naszych dzieci, jeśli jakakolwiek gazeta umieści ich twarze na okładce"
George Clooney, który ma czteroletnie bliźniaki ze swoją żoną Amal Clooney, prawniczką zajmującą się prawami człowieka, przekazał w liście otwartym do mediów, że zaakceptował, iż "często natrętne zdjęcia" były częścią ceny, jaką musiał zapłacić za bycie celebrytą.
"Nasze dzieci nie podjęły takiego zobowiązania" - napisał zdobywca Oscara w liście opublikowanym w czwartek.
Clooney o kwestii bezpieczeństwa dzieci
60-letni Clooney stwierdził, że praca jego żony, która polega między innymi na działaniach kierowanym przeciwko grupom ekstremistycznym, oznaczała, że para musiała podjąć środki ostrożności, aby zapewnić rodzinie bezpieczeństwo.
"Nie możemy chronić naszych dzieci, jeśli jakakolwiek gazeta umieści ich twarze na okładce. Nigdy nie sprzedaliśmy zdjęcia naszych dzieci, nie jesteśmy w mediach społecznościowych i nigdy nie publikujemy zdjęć, ponieważ naraziłoby to ich życie na niebezpieczeństwo" - napisał. "Nie paranoidalne niebezpieczeństwo, ale problemy w prawdziwym świecie, z realnymi konsekwencjami" - dodał aktor.
Amal Clooney specjalizuje się w prawach człowieka i prawie międzynarodowym. W ramach swoich obowiązków zawodowych reprezentowała między innymi ofiary okrucieństw w Iraku, ludzi walczących o wolność słowa w Egipcie. Współpracowała także z ONZ przy śledztwach dotyczących wojny domowej w Syrii.
Źródło: Reuters