Film Marka Osiecimskiego "O tym się nie mówi" o przeżyciach kobiet w ciążach obarczonych wadami letalnymi

Źródło:
tvn24.pl
"O tym się nie mówi" - zwiastun filmu Marka Osiecimskiego
"O tym się nie mówi" - zwiastun filmu Marka Osiecimskiegodzięki uprzejmości Marka Osiecimskiego
wideo 2/2
"O tym się nie mówi" - zwiastun filmu Marka Osiecimskiegodzięki uprzejmości Marka Osiecimskiego

Film Marka Osiecimskiego "O tym się nie mówi" pokazuje historię kilku Polek, które dowiedziały się, że ich ciąża obarczona jest wadami embriopatologicznymi. - Przekonałem się niestety, że konkretne decyzje konkretnych ludzi w drastyczny i dramatyczny sposób mogą zniszczyć życie innym konkretnym ludziom - opowiada twórca filmu w rozmowie z Tomaszem-Marcinem Wroną.

Przypominamy rozmowę ze października minionego roku. Film Marka Osiecimskiego "O tym się nie mówi" w niedzielę 24 września o 21 na antenie TVN24.

22 października 2020 r. Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej zdecydował, że przepis dopuszczający aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niekonstytucyjny. Tym samym za niekonstytucyjny uznany został "kompromis aborcyjny" z 1993 roku, który był ustępstwem rządzących wobec Kościoła katolickiego w Polsce. Decyzja trybunału podjęta została większością głosów składu sędziowskiego, a zdanie odrębne do orzeczenia złożyło dwóch sędziów: Piotr Pszczółkowski i Leon Kieres. 

Orzeczenie TK o dopuszczalności aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu
Orzeczenie TK o dopuszczalności aborcji w przypadku ciężkiego upośledzenia płodu (wideo z 22.10.20 r.)TVN24

Reporter, dziennikarz i filmowiec Marek Osiecimski napisał scenariusz i wyreżyserował film dokumentalny "O tym się nie mówi". Dokument, który powstał ze środków zebranych w ramach zbiórki publicznej, prowadzonej na jednej z platform crowfundingowych, po raz pierwszy pokazany został w ramach Solanin Film Festiwal w Nowej Soli w końcu sierpnia. Specjalny pokaz filmu odbył się również 8 października bieżącego roku podczas Kongresu Kobiet we Wrocławiu. Wieczorem w czwartek (20 października) odbędzie się premiera "O tym się nie mówi", a w drugą rocznicę podjęcia decyzji przez Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej - w sobotę, 22 października - dokument trafi do sieci.

"O tym się nie mówi" pokazuje losy kobiet, które po zajściu w ciążę dowiadywały się, że płód obarczony jest wadami embriopatologicznymi - czyli wadami rozwojowymi, które nie pozwalają na przeżycie płodu lub spowodują śmierć dziecka po narodzinach czy w niedługim czasie po urodzeniu. Film oddaje głos tym, o których się nie mówi - kobietom pozbawionym wyboru w obliczu niewyobrażalnej tragedii. Osiecimski skupił się na konkretnym wycinku polskiej rzeczywistości aborcyjnej - tak aby wybrzmiały przemilczane często emocje i przeżycia konkretnych kobiet. Historie poszczególnych pań uzupełnione zostały fragmentami spotkań otwartych z ekspertami, którzy obalają mity i nieprawdziwe tezy, rozpowszechniane niejednokrotnie przez przedstawicieli ruchów antyaborcyjnych. Wykorzystano drastyczne zdjęcia płodów obarczonych wadami letalnymi. A wszystko sprowadza się do słów jednego z ekspertów, który w pewnym momencie stanowczo mówi: "Brak wyboru to przemoc".

Jeszcze przed specjalnym pokazem w ramach Kongresu Kobiet film skrytykowały między innymi Marta Lempart z Ogólnopolskiego Strajku Kobiet oraz Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu. Obie aktywistki udzieliły wspólnego wywiadu Anicie Karwowskiej i Waldemarowi Pasiowi, który ukazał się w "Gazecie Wyborczej" 6 października. Wśród zarzutów pod adresem dokumentu padają opinie, że "jest to film o tym, że powinniśmy wrócić do zakazu aborcji z 1993 r.", jest "fałszowaniem rzeczywistości" oraz "wzmaga poczucie zagrożenia, stygmatyzuje aborcję i pozostawia w poczuciu bezradności, a lekarze, nazywający się sojusznikami kobiet, mówią: nic nie możemy zrobić". W ostatnich dniach na łamach prasy i na portalach społecznościowych "O tym się nie mówi" w obronę wzięły między innymi prof. Magdalena Środa, prof. Inga Iwasiów czy Agnieszka Graff.

Z Markiem Osiecimskim rozmawiał Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl.

Marek OsiecimskiTVN Warner Bros. Discovery

Tomasz-Marcin Wrona, tvn24.pl: Czego ty - jako mężczyzna, ojciec - nauczyłeś się z tego filmu?

Marek Osiecimski: (chwila zastanowienia) Wcześniej byłem bliski uznania, że polityka niczym nie różni się od PR-u, że jest sztuką żonglowania słowami, z której nic kompletnie dla rzeczywistości nie wynika, że jest to forma teatru. Widziałem to, pracowałem jako reporter w Sejmie. A tu przekonałem się niestety, że konkretne decyzje konkretnych ludzi w drastyczny i dramatyczny sposób mogą zniszczyć życie innym konkretnym ludziom. Te decyzje mogą również to życie odebrać. Politycy dysponują władzą, od której zależy być albo nie być innego człowieka. Jego życie bądź śmierć. Dlatego trzeba patrzeć im na ręce. Pilnować. I alarmować.

Kadr z filmu "O tym się nie mówi"dzięki uprzejmości Marka Osiecimskiego

A skąd wziął się pomysł, żeby zrealizować "O tym się nie mówi" jako projekt crowfundingowy?

Bardzo zależało nam na niezależności od wszelkich instytucji, organizacji czy rynku. Poza tym uznaliśmy, że ten sposób finansowania filmu odpowiada na jakąś potrzebę społeczną, że dzięki tej zbiórce może utworzy się społeczność, której zależy na podobnym celu. Uważam, że crowfunding jest bardzo transparentną formą finansowania produkcji filmowych. 

Prace koncepcyjne nad tym projektem rozpoczęły się już w lutym 2021 roku. Wcześniej zebrała się grupa ludzi, która uznała, że chce coś zrobić w związku z decyzją Trybunału Konstytucyjnego pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej z 22 października 2020 roku. Moje motywacje były czysto obywatelskie i ojcowskie. Poczułem wtedy, że zaczynam żyć w kraju, którego nie wyobrażałem sobie nawet w najczarniejszych snach, że państwo tak bardzo jest w stanie wpłynąć na wolność człowieka, odebrać mu prawo wyboru. Jestem ojcem córki i syna, nie chciałem tkwić w teoretycznej niezgodzie na to, co się wydarzyło, uznaniu imposybilizmu, że obywatel poza protestem nic nie może. Wtedy skontaktowała się ze mną inicjatorka akcji O Tym Się Nie Mówi - Anita Czarniecka, z którą znam się od 20 lat. Ważną jej cechą jest to, że zamiast dużo gadać, lubi robić konkretne rzeczy. 

Rozpoczynając prace nad filmem, spodziewałeś się takiej reakcji przedstawicielek części środowisk feministycznych, proaborcyjnych?

Przez myśl mi to nie przeszło. Krytyki spodziewałem się raczej ze strony środowisk ultrakatolickich, związanych z Kościołem, tak zwanych proliferskich. Film jest głosem apelu o przywrócenie i poszerzenie kobietom prawa wyboru. Ta krytyka ze strony części feministek była dla mnie olbrzymim zaskoczeniem. 

Nie wiem, czy zauważyłeś - ta reakcja szybko ewoluuje. Mam wrażenie, że na początku wypowiadały się bądź powielały te opinie osoby, które tego filmu nie widziały. To, o czym mówiły lub pisały, kompletnie nie było zbieżne z tym, co jest w filmie. Następnie coraz częściej do głosu dochodziły osoby, które film obejrzały i zmieniały perspektywę. Ta dyskusja cały czas trwa i nabrała właściwej równowagi. Są osoby bardzo krytyczne i te, które filmu bronią. Przyjmuję krytykę, pod warunkiem że pochodzi od osób, które film widziały. Przypomnę, że do sieci "O tym się nie mówi" trafi w sobotę, w drugą rocznicę haniebnej decyzji w sprawie aborcji. Mam nadzieję, że ta żarliwa dyskusja sprawi, że film trafi do jeszcze większej liczby osób. 

Jeden z zarzutów, jaki się pojawia, dotyczy tego, że twój film reprezentuje tych, którzy chcą powrotu do tak zwanego kompromisu aborcyjnego z 1993 roku, a nie jest apelem o w pełni legalną aborcję do 12. tygodnia ciąży. 

Zupełnie się z tym nie zgadzam. W filmie nie ma ani jednej sekundy, która mówiłaby o jakimkolwiek powrocie do prawa z 1993 roku. Wśród osób, które film widziały - mam wrażenie - przeważa przekonanie, że w Polsce wydarzyło się zło w postaci odebrania kobietom prawa wyboru. Oczywiście, mówimy tu o pewnym wycinku aborcyjnej rzeczywistości, dotyczącym kobiet, przeżywających dramat ciąży, w których płody obarczone są wadami embriopatologicznymi. Jednak przede wszystkim rzuca się w oczy to, że państwo odbiera kobietom prawo wyboru. Jeżeli to jest główna emocja, jaką odbiera widz, to jego naturalną reakcją jest to, że należy kobietom prawo wyboru oddać i poszerzyć.

W dzisiejszej Polsce nie ma możliwości powrotu do tak zwanego kompromisu z 1993 roku. To się nigdy nie wydarzy. Winne temu są PiS, odkrycie towarzyskie Jarosława Kaczyńskiego oraz wszyscy ci, którzy doprowadzili do zaostrzenia tego prawa. Każda zmiana będzie daleko bardziej liberalna, niż mogłoby to się wydawać niejednemu prawicowcowi. Ta sprężyna została tak mocno naciągnięta, że może albo pęknąć, albo gwałtownie odbić się w drugą stronę. 

Kadr z filmu "O tym się nie mówi"dzięki uprzejmości Marka Osiecimskiego

Zostawmy tę dyskusję z boku. "O tym się nie mówi" składa się z historii kobiet, które nie doczekały się upragnionego dziecka. Jak wyglądały twoje przygotowania do rozmów z nimi?

W dużej mierze pomógł nam crowfunding, ponieważ informując o zbiórce, zakomunikowaliśmy, że taki film powstaje i każda z osób, która ma taką historię, może się z nią podzielić. Zaczęły się z nami kontaktować kobiety, które z jakichś własnych powodów, chciały się podzielić z innymi swoimi doświadczeniami, żeby pokazać innym, że nie są same. To było bardzo istotne, bo w tych opowieściach przewijała się bardzo często kwestia samotności. 

Pojawia się w filmie jedna rozmowa pacjentki z lekarką, jaką przeprowadziła w swoim gabinecie ginekolożka Anna Parzyńska. 

Jak doszło do tej rozmowy?

Wraz z ekipą towarzyszyłem doktor Parzyńskiej w trakcie jej wolontariackiego dyżuru telefonicznego w FEDERZE. Taki dyżur polega na udzielaniu informacji kobietom, zaniepokojonym swoją sytuacją. Siedzieliśmy na tym dyżurze od 10 do 16, telefon cały czas dzwonił. W pewnym momencie zadzwoniła kobieta. To był lament, wrzask, wylewająca się ze słuchawki rozpacz. 

Po zakończonej rozmowie poprosiliśmy doktor Parzyńską, żeby skontaktowała się z tą kobietą, opowiedziała o naszym projekcie, zapytała, czy zgodzi się podzielić swoją historią. Tym bardziej, że już wcześniej umówiły się na wizytę w warszawskim gabinecie ginekolożki. Ta pani wyraziła zgodę, żeby spotkać się w gabinecie doktor Parzyńskiej. Gdy przyszedł termin tej wizyty, przygotowaliśmy się ze sprzętem. Padło pytanie z ust lekarki i w zasadzie nie musiałem nic reżyserować. Pacjentka, która zastrzegła sobie anonimowość, przez 45 minut wyrzuciła z siebie wszystko. Zarówno to, co może przeżywać kobieta, gdy dowiaduje się, że jest w ciąży, w której płód obarczony jest wadami letalnymi, jak i szczegóły z życia prywatnego i to, jak je zmieniła ta informacja. Opowiadała o tym, jaki ta ciąża miała wpływ na nią, jej psychikę, na rodzinę. Mówiła to, płacząc, wrzeszcząc wręcz z bólu, jaki przeżywała. Odniosła swoją sytuację do życia społecznego, do polityki, Kościoła. Po zarejestrowaniu 45-minutowego lamentu tej pani, na który emocjonalnie zupełnie nie byłem przygotowany, poczułem, że mamy film, który zrealizujemy w jakikolwiek sposób, ale na pewno powstanie. 

Kadr z filmu "O tym się nie mówi"dzięki uprzejmości Marka Osiecimskiego

To niejedyna bohaterka tego dokumentu. Udało ci się zebrać historie przedstawicielek różnych grup społecznych.

Dopisało nam szczęście - jeśli można w tym kontekście o nim mówić - że udało mi się umówić z kobietami z różnych rejonów Polski. Była pani, która mieszka na wsi, w bardzo tradycyjnej społeczności, w której bardzo ważną rolę odgrywa religijność, Kościół katolicki. Była osoba z Warszawy, która korzystając z prawa wyboru - bo rodziła jeszcze przed pseudowyrokiem, zdecydowała się urodzić dziecko obarczone wadami letalnymi. Są również historie mieszkanek Wrocławia czy Sosnowca, które ratowały się jak mogły po wprowadzeniu barbarzyńskiego prawa. 

Utrzymujesz z nimi kontakt?

Zawsze dbam o to, żeby pozostawać w kontakcie z bohaterkami i bohaterami swoich reportaży czy filmów. Staram się im nie narzucać zbyt często, ale kontaktowałem się z nimi w kluczowych momentach powstawania tego filmu i dbałem o to, żeby zobaczyły film jako pierwsze. Otrzymały pierwszą wersję roboczą, żeby mogły wyrazić swoją opinię. Informowałem je o wszelkich uwagach dotyczących projektu. Ode mnie dowiedziały się o tej g**** burzy z udziałem przedstawicielek ruchów feministycznych i proaborcyjnych. Przekazałem im, że mają możliwość odpowiedzenia na całą dyskusję oraz mogą się wycofać z udziału w filmie. Na szczęście żadna z nich nie zrezygnowała. Część z nich weźmie udział w warszawskiej premierze filmu. 

W jakiej są kondycji?

Część z nich poradziła sobie z tą dramatyczną sytuacją, niektóre niezależnie od tego, czy do tej ciąży doszło na przykład 30 lat temu, nadal o tym mówią i "wyją jak zwierzęta" - jak wyznała jedna z nich - tak samo jak wtedy. Trudno im nadal o tym mówić. Ale mówią, że robią to dla siebie i innych. I to jest w nich wielkie.

Część z pań, które znalazły się w tej sytuacji stosunkowo niedawno, czują ulgę, że udało im się przez to przejść i nie podzieliły losu na przykład pani Izy z Pszczyny. Po prostu cieszą się, że żyją. Żeby było jasne: nie da się wyciągnąć prostych odpowiedzi, jednego modelu, jak przez to przejść, jak sobie poradzić z taką sytuacją. 

Kadr z filmu "O tym się nie mówi"dzięki uprzejmości Marka Osiecimskiego

---

Marek Osiecimski - z wykształcenia filozof, z zawodu dziennikarz, reporter, reżyser, producent telewizyjny i filmowy. Absolwent kursu dokumentalnego DOK PRO w Szkole Wajdy. Od 2008 roku w TVN24 relacjonował na żywo i realizował reportaże z najważniejszych wydarzeń w Polsce i na świecie. Wcześniej pracował w "Gazecie Wyborczej" i nowojorskim "Nowym Dzienniku".

Jako scenarzysta i reżyser filmów dokumentalnych zadebiutował w 2019 roku filmem "Stoczniowcy. Ludzie z tła". Nominowany do nagród Grand Press i Camera Obscura. Laureat nagrody Intermedia-Globe Silver na festiwalu World Media w Hamburgu w 2018 roku za reportaż "Palestyna jest kobietą" (TVN24). Bohaterami jego filmów i reportaży są "zwykli ludzie" uwikłani w świat technologii i religii, w historię i politykę.

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: dzięki uprzejmości Marka Osiecimskiego

Pozostałe wiadomości

Prokuratura Krajowa poinformowała o zwolnieniu z aresztu youtubera Kamila "Buddy" L. oraz jego partnerki Aleksandry "Grażynki" K. Tymczasowe aresztowanie zostało zamienione na poręczenie majątkowe.

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed wigilią wrócili do domu

Uchylono areszt "Buddzie" i "Grażynce". Dzień przed wigilią wrócili do domu

Źródło:
tvn24.pl

Bilans ofiar śmiertelnych cyklonu Chido, który uderzył w Mozambik, wzrósł do 120 osób - podały w poniedziałek lokalne władze. Żywioł wyrządził też ogromne zniszczenia na Majotcie, francuskim terytorium zamorskim. W związku z tą katastrofą poniedziałek został ogłoszony dniem żałoby narodowej we Francji.

Rośnie bilans ofiar cyklonu, we Francji żałoba narodowa

Rośnie bilans ofiar cyklonu, we Francji żałoba narodowa

Źródło:
PAP, Reuters

Do Sejmu trafił w poniedziałek projekt ustawy dotyczący rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw związanych z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi. Złożenie tego projektu tak zwanej "ustawy incydentalnej" zapowiadał wcześniej marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Spotkał się też w tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą.

Tak Hołownia chce "zapewnić stabilność". Jest projekt w sprawie wyborów

Tak Hołownia chce "zapewnić stabilność". Jest projekt w sprawie wyborów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na trasie S7 w rejonie węzła Opacz doszło do zderzenia czterech samochodów osobowych i autobusu miejskiego. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kierowców czekały utrudnienia przy wyjeździe ze stolicy. Korek otworzył się także na autostradzie A2 między Pruszkowem a Grodziskiem Mazowieckim. Powodem jest kolizja trzech aut.

Karambol na wyjeździe z Warszawy, kolizja na autostradzie A2

Karambol na wyjeździe z Warszawy, kolizja na autostradzie A2

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Premier Grenlandii Mute Egede oświadczył, że należąca do Danii wyspa nie jest na sprzedaż i nigdy nie będzie. Dzień wcześniej prezydent elekt USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "posiadanie" Grenlandii to dla Waszyngtonu "absolutna konieczność".

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

Źródło:
PAP

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W polskich mediach społecznościowych rozchodzi się przekaz, z którego wynika, że Rosjanie przebywający w Czechach nie mogą już otrzymać czeskiego obywatelstwa. Nie jest to prawdą, choć Czesi rzeczywiście pracują nad zaostrzeniem przepisów. Wyjaśniamy.

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

Ryszard Petru (Polska 2050) poinformował w poniedziałek, że w Wigilię przez kilka godzin będzie pracował w jednym z dyskontów Biedronki w Warszawie. Jego zdaniem to pewien gest, który ma otworzyć dyskusję o tym, że każda praca jest ważna. - Tu nie chodzi o politykę - przekonywał.

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Źródło:
PAP

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski powiedział, że na granicę polsko-białoruską "ściągane było bydło" w celu "zdestabilizowania sytuacji". Te słowa skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Ludzi z zasady nie powinno nazywać się bydłem. Jeżeli się ludzi odczłowiecza, to przesuwa się ich do innej kategorii - powiedział. Ocenił, że Zgorzelski "się zagalopował".

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Źródło:
TVN24

Olsztyn, Leszno, Turek, Golina - władze tych samorządów, nie czekając na ustawę o wolnej Wigilii, dały urzędnikom wolne już w te święta. Z jakich rozwiązań skorzystały, by tak się stało?

"To dzień na wzmacnianie więzi". Tu zdecydowano się na wolną Wigilię już w tym roku

"To dzień na wzmacnianie więzi". Tu zdecydowano się na wolną Wigilię już w tym roku

Źródło:
PAP, TVN24

Ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR przeprowadzili w niedzielę akcję ratunkową. Znieśli na noszach 32-letniego turystę z urazem pachwiny uniemożliwiającym mu chodzenie. Mężczyzna utknął na górnym odcinku zamkniętego żółtego szlaku na Babią Górę.

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Źródło:
PAP, GOPR

Do zakopiańskiej policji zgłaszają się właściciele obiektów noclegowych, którzy zauważyli, że oszuści wykorzystują i publikują na popularnych portalach fotografie i opisy ich kwater, pensjonatów czy domków na wynajem. Podejrzane ogłoszenia dotyczą głównie okresu sylwestrowego.

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

91 proc. Polaków podzieli się w Wigilię opłatkiem - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Jakie jeszcze świąteczne zwyczaje pielęgnujemy w naszych domach?

Jakie są zwyczaje świąteczne Polaków? Sondaż

Jakie są zwyczaje świąteczne Polaków? Sondaż

Źródło:
Opinia24

- Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

Policjanci uderzyli w narkotykowy biznes przy Inżynierskiej na Pradze Północ. Zatrzymali kilka osób, z czego dwie usłyszały zarzuty za handel nielegalnymi środkami. Na wniosek prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

Akcja policji w zagłębiu narkotykowym. Zatrzymano kilka osób

Akcja policji w zagłębiu narkotykowym. Zatrzymano kilka osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian

Nowe doniesienia prasy w sprawie lekarza Taleba Abdula Dżawada, który w piątek wjechał samochodem w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, podają w wątpliwość jego kompetencje zawodowe. Dżawad miał być nazywany przez współpracowników "Dr Google". W niektórych przypadkach jego praktyki terapeutyczne budziły zmieszanie wśród personelu.

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

Źródło:
PAP

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z szóstego Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi szukają mężczyzny, który nagrał nagą kobietę w jednym z solariów telefonem komórkowym. - Mężczyzna nie miał zamiaru się opalać, tylko wszedł do kabiny obok i nagrywał z premedytacją - informuje rzeczniczka policji.

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Źródło:
tvn24.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24

Od 1 stycznia 2025 roku osoby uprawnione mogą składać wnioski o rentę wdowią, przy czym prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, ale nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 roku.

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Źródło:
PAP

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Jeśli chodzi o oskładkowanie umów-zleceń, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana" - wskazała w rozmowie z "Faktem" minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Ta reforma nie będzie realizowana"

"Ta reforma nie będzie realizowana"

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Podczas pokazu dronów na Florydzie jedna z maszyn spadła na siedmioletniego chłopca, który stracił przytomność i został zabrany do szpitala. - Krew spływała mu po twarzy - opowiada matka chłopca. Dziecko przeszło operację.

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Źródło:
Sky News, ABC News