Austin Butler w roli Elvisa Presleya wygląda tak, jakby Elvis ożył. Jest już zwiastun filmu Baza Luhrmanna

Film "Elvis" to opowieść o karierze króla rock'n'rolla, Elvisa Presleya. W rolę legendarnego muzyka wcielił się Austin Butler, znany z takich produkcji jak "Pewnego razu... w Hollywood" czy z serialu "Kroniki Shannary". - Oglądałem tyle (Presleya - przyp. red.), ile mogłem, w kółko - powiedział Butler. - Czuję wielką odpowiedzialność wobec Elvisa i wobec Priscilli (byłej żony - przyp. red), Lisy Marie (córki - przyp. red.) i wszystkich ludzi na całym świecie, którzy tak bardzo go kochają - dodał.

Film nie będzie typową biografią, czy raczej - jak mówi jego reżyser Baz Luhrmann - będzie nie tylko biografią. Tak jak "Amadeusz" nie był wyłącznie filmem o Mozarcie, ale też opowieścią o zazdrości. "Elvis" koncentruje się na dwóch dekadach życia Presleya przed jego przedwczesną śmiercią w 1977 roku w wieku 42 lat. Głównym wątkiem ma być skomplikowana relacja króla rock’n’rolla z jego menedżerem Tomem Parkerem (w tej roli Tom Hanks).

Ważne jest też tło społeczno-historyczne. - To również opowieść o Ameryce, w której rodzi się ruch praw obywatelskich. Życie Elvisa Presleya to najlepsze płótno do namalowania Ameryki w latach 50., 60. i 70. - mówi Luhrmann w wywiadzie dla "The Sydney Morning Herald".

Słynący z ekstrawaganckiego stylu australijski reżyser ma na koncie takie produkcje, jak "Wielki Gatsby", "Moulin Rouge!" czy "Romeo + Juliet", za który w 1998 roku został uhonorowany nagrodą Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych (BAFTA).

Presley zainspirował go nie tylko dlatego, że słuchał go w dzieciństwie. Chciał też pokazać współczesnym widzom, jak dziwny i szokujący był młody Elvis dla publiczności przyzwyczajonej do muzyki country, ze swoim rock'n'rollowym wyglądem, ruchami bioder i stylem śpiewania. - Pod pewnymi względami był punkiem - zauważa Luhrmann. - Był szalenie prowokacyjny.

Trzydziestoletni Austin Butler opowiada, że początkowo próbował odtworzyć głos Elvisa, ale zdał sobie sprawę, że jego występ musi być interpretacją, a nie podszywaniem się. - Jeszcze zanim zaczęliśmy kręcić zdjęcia, przez rok miałem sześć, siedem razy w tygodniu coaching głosu. Pracowałem z różnymi ekspertami nad rejestrem, akcentem, nad tym, jak się zmieniał - opowiada aktor. Śpiew Butlera nagrywany był w tym samym studiu w Nashville, w którym pracował Presley.

W filmie wystąpią również m.in. Olivia DeJonge jako żona Priscilla, Maggie Gyllenhaal jako matka Presleya oraz Kodi Smit-McPhee ("Psie pazury") i Kelvin Harrison Jr. ("Proces Siódemki z Chicago") jako BB King. Światowa premiera przewidziana jest na 24 czerwca 2022 roku.

Elvis Aaron Presley przyszedł na świat w 1935 roku. Jego rozpoczęta w 1954 kariera została przerwana powołaniem do armii. Popularnie zwany "królem rock'n'rolla" muzyk wylansował wiele hitów - takich jak "Jailhouse Rock", "Hound Dog" czy "Love Me Tender". Elvis był również wielką ikona popkultury XX wieku. Zmarł z powodu zawału mięśnia sercowego 16 sierpnia 1977 roku. Wokół jego postaci krąży wiele legend i teorii spiskowych. Jedna z nich sugeruje nawet, że artysta wciąż żyje.