"Mój gniew rodzi się z powodu zwykłej małostkowości, która wami wstrząsa. Jakim prawem go krytykujecie?" - Catherine Deneuve, wielka gwiazda francuskiego kina, która zagrała z Gérardem Depardieu w kilku filmach, stanęła w obronie aktora krytykowanego przez rodaków za decyzję o opuszczeniu Francji z powodu wysokich podatków. Zrobiła to dzień po tym, jak wsparcie okazała mu także Brigitte Bardot.
W liście otwartym przesłanym francuskim mediom Catherine Deneuve wyraziła swoją wściekłość wobec innego aktora, Philippe'a Torretona, który oskarżycielski wobec Depardieu tekst opublikował w lewicowym dzienniku "Liberation".
"Mój gniew rodzi się z powodu waszych osądów i tej zwykłej małostkowości, która wami wstrząsa. Krytykujecie jego wygląd, źle mówicie o talencie. Nie chodzi mi tylko o to, by bronić Gérarda Depardieu. Chcę was po prostu zapytać: jakim prawem go potępiacie? To zwykła podłość" - napisała aktorka.
Odniosła się również do krytyki ze strony premiera Jeana-Marca Ayraulta, który emigrację podatkową aktora ocenił jako "żałosną". "Te słowa nie są godne męża stanu" - oceniła.
Bardot broni, Miedwiediew zaprasza
Deneuve dołączyła do innej gwiazdy francuskiego kina, Brigitte Bardot, która dzień wcześniej też okazała wsparcie Depardieu, nazywając go "ofiarą całkowicie nieuzasadnionej nagonki".
"Prawda, że lubi korridę, lecz to nie przeszkadza mu być wspaniałym aktorem, który reprezentuje Francję swą wyjątkową popularnością i sławą" - napisała w liście otwartym do mediów. Skrytykowała też Torretona i poradziła mu, by zachował "swój jad, ordynarność, swą mierność i zazdrość do tego, by obrażać tych, którzy na to zasługują".
Na tym nie koniec wsparcia dla gwiazdora. Dzisiaj władze Rosji ponowiły dla niego zaproszenie, które w czwartek po raz pierwszy padło z ust prezydenta Władimira Putina oferującego mu rosyjski paszport. - Niech przyjeżdża. U nas podatek od dochodu wynosi 13 procent i nie zamierzamy go zmieniać - powiedział agencji Interfax premier Dmitrij Miedwiediew.
Aktor chce zrzec się francuskiego obywatelstwa
Gérard Depardieu od niedawna jest zameldowany w belgijskiej wiosce Nechin tuż przy granicy z Francją. Znalazł tam schronienie przed 75-procentowym podatkiem, który muszą płacić Francuzi zarabiający ponad milion euro rocznie. Dotknięty krytyką tej decyzji, w tym z ust premiera Francji, aktor postanowił zrzec się francuskiego obywatelstwa, co wywołało jeszcze większą krytykę.
Według dziennika "Le Monde" 63-letni aktor na razie mieszka w wystawionym już na sprzedaż domu w Paryżu i żegna się z kupcami i rzemieślnikami w swoim rejonie.
Autor: am, adso\mtom / Źródło: Le Monde, PAP
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe