"A po mieście będziemy jeździć tak". Wizja sprzed 58 lat: ludzie oddzieleni od siebie szybami

Ulica pełna ludzi, ale każdy schowany za szybą czegoś w rodzaju hulajnogi. Choć wizja ilustratora z 1962 roku dotyczyła zmian w ruchu ulicznym, a nie ochrony przed wirusami, to redakcja "Corriere della Sera" przypomniała tę okładkę sprzed 58 lat właśnie teraz, ze względu na skojarzenia z zaleceniami dotyczącymi bezpieczeństwa w czasie pandemii COVID-19.

Ulica Nowego Jorku. Ludzie, wszyscy elegancko ubrani, poruszają się wąskimi, czterokołowymi pojazdami, z których każdy posiada kierownicę przypominającą te z dzisiejszych elektrycznych hulajnóg. Niby tłum, ale zachowane zasady izolacji, nikt ze sobą nie rozmawia, wszyscy chowają się w przezroczystych kapsułach. "A po mieście będziemy jeździć tak?" - czytamy w dolnym prawym rogu.

To tylna strona okładki tygodnika "Domenica del Corriere", jaki pojawił się w kioskach 16 grudnia 1962 roku.

Tylna część okładki tygodnika "Domenica del Corriere" ("Niedziela Corriere")
Tylna część okładki tygodnika "Domenica del Corriere" ("Niedziela Corriere")
Źródło: Materiał z archiwum historycznego dzięki uprzejmości fundacji "Fondazione Corriere della Sera"

Korki były zmorą już 58 lat temu

Autorem wizji jest rysownik Walter Molino, którego ówczesna redakcja poprosiła o puszczenie wodzy fantazji i wymyślenie, jak mogłaby wyglądać miejska ulica za kilkadziesiąt lat. "Oto jak można by spróbować rozwiązać problem ruchu miejskiego: zamiast masywnych samochodów małe, jednoosobowe auta, które zajmują minimum przestrzeni. Można by nazwać je "singolette" ["singolo" oznacza pojedynczy - red.]" - głosił napis przy ilustracji.

Pomysł na usprawnienie transportu nie wziął się znikąd, to nawiązanie do historii z Nowego Jorku, o której donosiły wtedy włoskie media, pojawiła się o tym także notka w tym numerze tygodnika. Chodziło o mężczyznę, który - zniecierpliwiony staniem w korkach - wysiadł z samochodu i zostawił go na środku ulicy: "Koszmar korków. Na jednej z ulic Nowego Jorku, zapełnionych ze względu na przedświąteczną gorączkę pewien pracownik poczty, unieruchomiony w swoim samochodzie, stracił rozum. Po wyczerpującym oczekiwaniu wyszedł z auta i, zdjąwszy buty, zaczął płynąć w górę nieruchomej, samochodowej rzeki, skacząc zwinnie z pojazdu na pojazd" - pisała "Domenica".

Pamiętne okładki

"Domenica del Corriere" to włoski tygodnik, który ukazywał się przez 90 lat, od 1899 do 1989 roku. Nie specjalizował się w informacjach, w przeciwieństwie do dziennika-matki o tytule "Corriere della Sera" (do dziś jedna z najważniejszych gazet we Włoszech). Był raczej dodatkiem z lżejszymi treściami, przeglądem tygodnia z życia Włochów, pierwowzorem czasopism typu "lifestyle".

Zawierał dużo zdjęć i ilustracji, które stały się znakiem rozpoznawalnym pisma: okładkę i jej drugą stronę stanowiły zawsze wyjątkowe, kolorowe rysunki.

Okładka z 1912 roku informująca o tragedii statku Titanic
Okładka z 1912 roku informująca o tragedii statku Titanic
Źródło: Wikimedia Public Domain
Rok 1914: zamach na Franciszka Ferdynanda w Sarajewie
Rok 1914: zamach na Franciszka Ferdynanda w Sarajewie
Źródło: Wikimedia Public Domain

Na początku tworzył je Achille Beltrame, w 1945 roku jego rolę przejął właśnie Walter Molino.

Walter Molino
Walter Molino
Źródło: Wikimedia (CC BY-SA 3.0)
Czytaj także: