Clarkson tłumaczy swoje zachowanie stresem. "Myślałem, że mam raka"

 
Jeremy Clarkson tłumaczy awanturę stresem
Źródło: topgear.com

Jeremy Clarkson ujawnił na łamach "Sunday Times", że do awantury z producentem programu motoryzacyjnego "Top Gear", która kosztowała go utratę pracy w BBC, doszło w najbardziej stresującym dniu w jego 27-letniej karierze w stacji. - Myślałem, że mam raka - przyznał brytyjski dziennikarz.

"Dwa dni przed incydentem lekarz powiedział mi, że mam guza na języku, który może być nowotworem. Zalecił mi natychmiastowe badania" - napisał Clarkson w swojej kolumnie w "Sunday Times".Dodał jednak, że nie mógł tego zrobić. "Byliśmy w środku kręcenia serii 'Top Gear', które zawsze było priorytetowe" - zaznaczył.

Jak poinformował, ostatecznie guz okazał się "fałszywym alarmem".

Pozbiera się?

55-latek opisał również swoją obsesję na punkcie pracy w programie, zwłaszcza po rozpadzie swojego małżeństwa i śmierci matki. Wyznał, że poczuł ogromną stratę, gdy dowiedział się, że jego umowa z BBC nie zostanie przedłużona.

"Ten program całkowicie mnie pochłonął. To było dysfunkcjonalne, dziwne i szalone, ale kochałem tę pracę jak własne dziecko. To była moja pasja" - napisał Clarkson. "Czułem się niedobrze, bo po tym jak straciłem dom i matkę, zabrałem się do pracy z jeszcze większą energią i ją też udało mi się idiotycznie stracić" - dodał.Popularny dziennikarz przyznał, że początkowo nie chciał mieć więcej do czynienia z telewizją, ale teraz zamierza się "pozbierać" i zrobić kolejny program motoryzacyjny. Nie wie jednak, czy będzie dalej pracował ze współprowadzącymi "Top Gear" - Jamesem Mayem i Richardem Hammondem.

Koniec programu

25 marca BBC poinformowała, że nie odnowi kontraktu z Jeremym Clarksonem. To wynik awantury, do jakiej doszło pomiędzy prezenterem, a producentem programu Oisinem Tymonem. Clarkson miał go uderzyć w twarz, ponieważ nie dostał gorącego posiłku podczas kręcenia jednego z odcinków programu.

Jak relacjonował "The Daily Mirror" Clarkson wpadł w szał, oskarżył producenta o "zaniedbywanie obowiązków" i nazwał go m.in. "leniwym, p*** Irlandczykiem". Na koniec 40-minutowej tyrady Clarkson miał uderzyć Tymona.

To nie pierwszy wybryk kontrowersyjnego Brytyjczyka. Clarkson, którego do grona przyjaciół zalicza m.in. premier David Cameron, nie przebierając w słowach obrażał już nieraz m.in. obrońców środowiska, organizacje charytatywne opiekujące się chorymi umysłowo, rowerzystów.

Wielki hit

Program "Top Gear", nadawany prawie na całym świecie, był jedną z najbardziej dochodowych produkcji BBC. Liczbę jego widzów w Wielkiej Brytanii szacuje się się na 6,5 mln, co oznacza, że ustępuje jedynie serialom. Na całym świecie program miał 350 mln fanów.

Autor: ToL/ja / Źródło: BBC, PAP, tvn24.pl

Czytaj także: