Festiwal Filmowy w Cannes to nie tylko filmy walczące o Złotą Palmę. To również okazja do uroczystych, światowych premier głośnych tytułów, na które fani kina czekają z niecierpliwością. Wśród nich jest najnowsza produkcja Warner Bros. "Elvis" w reżyserii Baza Luhrmanna z Austinem Butlerem w roli tytułowej.
Festiwal Filmowy w Cannes jest jedną z najważniejszych imprez filmowych świata, a zarazem tą cieszącą się największym zainteresowaniem mediów. Jak informuje biuro prasowe festiwalu, akredytowanych jest ponad cztery tysiące dziennikarzy, reprezentujących ponad dwa tysiące redakcji z 90 krajów świata. Główna uwaga - co dość oczywiste - skupia się na 21 tytułach, które walczą o Złotą Palmę - najbardziej prestiżową nagrodę filmową, określaną jako filmowy odpowiednik Nagrody Nobla w dziedzinie literatury.
Ale canneński festiwal to nie tylko Konkurs Główny. Tradycyjnie obok sekcji konkursowych (poza Konkursem Głównym, jest również sekcja Un Certain Regard) w programie znalazło się miejsce na światowe premiery filmów, o których było już głośno od miesięcy. Jednym z nich jest najnowszy film Baza Luhrmanna "Elvis", który powstał w wytwórni Warner Bros. Światowa premiera filmu zaplanowana jest na środowy wieczór. Do polskich kin "Elvis" trafi 24 czerwca.
"Elvis" - 20 lat współpracy Presleya z Tomem Parkerem
Baz Luhrmann - twórca głośnych widowisk filmowych, począwszy od "Romea i Julii" przez "Moulin Rouge!" po "Wielkiego Gatsby'ego", powraca z nowym projektem. "Elvis" jest jego pierwszą pełnometrażową fabułą od 2013 roku, czyli od filmu "Wielki Gatsby". Już pierwsze informacje o tym, że właśnie ten reżyser, scenarzysta i producent zabiera się za historię króla rock'n'rolla, były sensacją.
A pracował nad nią kilka lat. W czasie bardzo drobiazgowego procesu poszukiwania informacji o Presleyu, Luhrmann ze zdziwieniem odkrywał kolejne szczegóły dotyczące współpracy legendarnego muzyka ze swoim menedżerem - Tomem Parkerem, który określał się mianem "pułkownika". Luhrmann stwierdził, że to Parkera uczyni narratorem i przewodnikiem po dwudziestoletniej współpracy z Presleyem. - Lubię to powtarzać: pułkownik Tom Parker nigdy nie był ani pułkownikiem, ani Tomem, ani Parkerem, ale był fascynującą mnie postacią - wyznał filmowiec. Warto przypomnieć, że Parker naprawdę nazywał się Andreas Cornelis van Kuijk, a w obawie przed ekstradycją z USA podawał się za pułkownika Toma Barkera, który był szefem bazy wojskowej na Hawajach, w której stacjonował przed spotkaniem Presleya.
Luhrmann jako wytrawny filmowiec wiedział, że nie da się zamknąć w filmie fabularnym wyczerpującej biografii takiej legendy, jaką był Presley - nawet jeśli film trwa 159 minut - postanowił więc skupić się na konkretnym wątku. Dlatego narracja zbudowana została wokół współpracy Presleya i Parkera. Oficjalnie ich współpraca rozpoczęła się 18 sierpnia 1955 roku, a zakończyła wraz ze śmiercią muzyka 16 sierpnia 1977 roku. Filmowego Elvisa zagrał Austin Butler, natomiast Tom Hanks wcielił się w postać Parkera. Ważną rolę w tej historii odegrała żona Priscilla (w tej roli Olivia DeJonge), z którą Elvis spotykał się przez kilka lat w tajemnicy, zanim wzięli ślub.
"Elvis" - zaskakujący zestaw muzyczny
Luhrmann zadbał także o warstwę muzyczną. Wystarczy przypomnieć sobie poprzednie jego filmy, żeby wyobrazić rozmach, z jakim wykorzysta muzykę w "Elvisie". W środę na oficjalnym instagramowym koncie filmu opublikowano grafikę, na której wymieniono muzyczne gwiazdy, jakie brały udział w przygotowaniu piosenek i nagrań do filmu. Na początku maja Doja Cat wydała singiel zatytułowany "Vegas", który znajdzie się w filmie. Numer zawiera wstawki ze słynnej piosenki Presleya "Hound Dog". Również na początku miesiąca, gwiazda country Kacey Musgraves zdradziła, że na potrzeby filmu nagrała swoją wersję hitu "Can’t Help Falling In Love".
Czytaj też: Austin Butler w roli Elvisa Presleya wygląda tak, jakby Elvis ożył. Jest już zwiastun filmu Baza Luhrmanna
Wspomniana grafika zdradza jednak znacznie więcej. W nagraniach piosenek do "Elvisa" wzięli udział również: Eminem we współpracy z CeeLo Greenem, Jazmine Sullivan, PNAU, Jack White, Stevie Nicks, Tame Impala, Yola oraz grupa Maneskin, która w ubiegłym roku zwyciężyła podczas Konkursu Eurowizji w Rotterdamie. Swoje wersje piosenek nagrali również Austin Butler i Kodi Smit-McPhee. Wykorzystane zostały także nagrania archiwalne samego Presleya oraz słynnego Rufusa Thomasa.
"Elvis" - reakcja bliskich
Była żona króla rock'n'rolla Priscilla Presley, która pozostawała z nim w serdecznej relacji do końca jego dni, kilkukrotnie zdążyła pochwalić najnowszy film Luhrmanna. Zrobiła to między innymi końcem kwietnia, podsycając zainteresowanie "Elvisem".
"To prawdziwa historia genialnie i twórczo opowiedziana, w taki sposób, w jaki tylko Baz ze swoim unikalnym artyzmem mógł zrobić. Austin, który gra Elvisa, jest oszałamiający" - napisała na Facebooku Presley. Zwróciła uwagę na postać Parkera, granego przez Hanksa, przypominając, że menedżer Presleya miał dwa oblicza, które obserwowała przed laty, a które Hanks świetnie oddał w filmie. Pochlebnie wypowiedziała się także na czerwonym dywanie przed Met Galą.
- Kocham ten film. Myślę, że młode pokolenie będzie mieć możliwość zobaczyć, o co chodzi z Elvisem. Czegoś więcej się o nim dowiedzieć. To film dla każdego, nawet dla tych, którzy nasłuchali się różnych historii o Elvisie - powiedziała.
Jedyna córka Presleyów - Lisa Marie także kilkukrotnie publicznie wyraziła swój zachwyt nad filmem Luhrmanna. 15 maja opublikowała serię tweetów, w których podkreśliła m.in. to, jak bardzo żałuje, że jej zmarły - w lipcu 2020 roku - syn Benjamin Storm Keough nie zobaczy filmu o swoim dziadku. Dodała też: "Widziałam film Baza Luhrmanna "Elvis" dwukrotnie. Powiem wam, że to jest po prostu spektakularne. Absolutnie wykwintne. Austin Butler pięknie uosobił serce i duszę mojego ojca" - napisała.
Oglądając film - zdaniem córki Presleyów - można doświadczyć "czystą miłość, troskę i szacunek Baza do mojego ojca, jakie zawarł w tym pięknym filmie. W końcu jest to coś, z czego ja, moje dzieci i ich dzieci będą mogły być na zawsze dumne".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Festival de Cannes