Gwiazdy kina w mediach społecznościowych żegnają zmarłego Burta Reynoldsa. Arnold Schwarzenegger napisał o nim: był jednym z moich bohaterów. Sylvester Stallone dodał, że to smutny dzień.
Burt Reynolds zmarł w wieku 82 lat w szpitalu na Florydzie.
Gwiazdy showbiznesu za pośrednictwem portali społecznościowych wspominają aktora i żegnają go.
"Był pionierem"
"Burt Reynolds był jednym z moich bohaterów. Był pionierem. Pokazał jak zmienić się ze sportowca w najlepiej zarabiającego aktora i zawsze mnie inspirował. Miał też świetne poczucie humoru" - napisał na Twitterze Arnold Schwarzenegger.
Burt Reynolds was one of my heroes. He was a trailblazer. He showed the way to transition from being an athlete to being the highest paid actor, and he always inspired me. He also had a great sense of humor - check out his Tonight Show clips. My thoughts are with his family.
— Arnold (@Schwarzenegger) 6 września 2018
"Twardziel"
"To smutny dzień. Mój przyjaciel Burt Reynolds odszedł. Pamiętam go z 1979 roku. Zawsze przypominał mi, że powinienem go obsadzić jako pułkownika Trautmana w 'Rambo - pierwsza krew'" - wspominał Sylvester Stallone. "Powiedziałem, że to niemożliwe, bo jesteś za drogi i za sławny i prawdopodobnie większym twardzielem niż Rambo. Śmiał się. Miał świetne poczucie humoru i lubiłem jego towarzystwo. Spoczywaj w pokoju Buddy" - dodał.
Mentor
Gwiazdę pożegnał także amerykański aktor polskiego pochodzenia, Paweł Wasilewski, posługujący się nazwiskiem Paul Wesley. "Burt Reynolds był jedną z najmilszych i najbardziej hojnych osób, z którymi pracowałem. Wziął mnie pod swoje skrzydła, kiedy zaczynałem jako aktor. Zaoferował przyjaźń, porady i wskazówki" - wspominał swojego mentora na Twitterze.
Burt Reynolds was one of the kindest and most generous people I have ever worked with. He took me under his wing when I was first starting out as an actor and offered friendship, advice and guidance.
— Paul Wesley (@paulwesley) 6 września 2018
I’ll never forget how much that meant to me.
Oświadczenie rodziny
Rodzina Burta Reynoldsa wydała oficjalne stanowisko po jego śmierci.
"Mój wujek był nie tylko ikoną filmową. Był hojnym, pełnym pasji, wrażliwym człowiekiem, oddanym swojej rodzinie, przyjaciołom, fanom i studentom aktorstwa" - napisała w oświadczeniu siostrzenica aktora, Nancy Lee Hess.
"Miał problemy zdrowotne, ale to (jego odejście - red.) było całkowicie niespodziewane. Był silny. Ktoś, kto po złamaniu kości ogonowej potrafi dokończyć film, jest silny. I taki właśnie był. Mój wujek nie mógł się doczekać pracy z Quentinem Tarantino i resztą wspaniałej obsady w filmie 'Once Upon a Time in Hollywood'" - dodała.
Burt Reynolds' family releases a statement on the actor's death: https://t.co/BjVqqaJzJK pic.twitter.com/tF28fTLNpr
— Hollywood Reporter (@THR) 6 września 2018
Wielka gwiazda Hollywood
Burt "Buddy" Reynolds był wielką gwiazdą Hollywood w latach 70. i 80. Znany był z udziału w takich filmach jak na przykład "Zacznijmy od nowa", "Wyścig armatniej kuli" czy "Uwolnienie". Za rolę w filmie "Boogie Nights" dostał nominację do Oscara.
This film and Sally Field was the reason I wanted to be an actress. I always loved Burt Reynolds! He shall be missed. pic.twitter.com/5ErAa65bdX
— Meredith Salenger (@MeredthSalenger) 6 września 2018
Autor: AR.//ŁUD / Źródło: Twitter; Instagram
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock; Twitter