Synowie nie chcą się na razie widzieć z Britney Spears, sami zdecydowali że nie pójdą na jej ślub - powiedział były mąż piosenkarki Kevin Federline w opublikowanym w weekend wywiadzie dla "Daily Mail". Stwierdził też, że trudno było mu wyjaśnić dzieciom, dlaczego ich mama opublikowała w sieci swoje nagie zdjęcia. Do słów Federline'a szybko odniosła się piosenkarka i jej nowy mąż, Sam Asghari.
Wywiad z 44-letnim Kevinem Federlinem opublikowany został w sobotę wieczorem przez "Daily Mail".
W rozmowie oświadczył, że jego dwaj synowie ze związku z Britney Spears, 16-letni Sean Preston i 15-letni Jayden James, kochają swoją matkę, ale postanowili na razie się z nią nie spotykać. "Chłopcy zdecydowali, że na razie nie chcą się z nią widzieć. Minęło kilka miesięcy, odkąd ją widzieli. Podjęli też decyzję, że nie pójdą na jej ślub", powiedział.
Federline stwierdził też, że trudno mu było wytłumaczyć synom decyzję piosenkarki o zamieszczeniu swoich nagich zdjęć w mediach społecznościowych. "Może to tylko kolejny sposób, w jaki próbuje wyrazić siebie", miał tłumaczyć synom. "Ale to nie zmienia faktu, że to ma na nich wpływ. To trudne" powiedział, dodając: "Nie mogę sobie wyobrazić, jak to jest być nastolatkiem muszącym iść do szkoły średniej".
ZOBACZ TEŻ: Britney Spears szokuje fanów i wrzuca nagie zdjęcia do sieci. Ekspert: co najmniej pięć możliwych przyczyn
"Dałam im wszystko"
Piosenkarka zareagowała na słowa Kevina Federline'a w relacji opublikowanej na Instagramie. "Zasmuca mnie, że mój były mąż zdecydował się mówić o relacjach między mną a moimi dziećmi. Jak wszyscy wiemy, wychowywanie nastoletnich chłopców nigdy nie jest łatwe dla nikogo", stwierdziła. "Martwi mnie fakt, że powodem jest Instagram. To było na DŁUGO przed Instagramem" - podkreśliła Spears komentując publikację swoich nagich zdjęć. "Dałam im wszystko. To boli" - napisała.
Później Britney Spears opublikowała kolejny post na Instagramie, w którym kontynuowała wątek. "Przypominam, że urazy i obelgi, które wynikają ze sławy i tego biznesu, nie tylko wpływają na mnie, ale także na moje dzieci! Jestem tylko człowiekiem i zrobiłem wszystko co w mojej mocy".
Uszczypliwa reakcja obecnego męża piosenkarki
Piosenkarkę publicznie poparł też jej obecny mąż, Sam Asghari, za którego wyszła w czerwcu tego roku. "Nie ma żadnego uzasadnienia dla jego (Federline'a - red.) oświadczenia dotyczącego dzieci dystansujących się (od matki - red.), a składanie takich oświadczeń publicznie jest nieodpowiedzialne", napisał Asghari na Instagramie. Jak dodał, "Chłopcy są bardzo inteligentni i wkrótce będą mieli 18 lat, wystarczająco, aby podejmować własne decyzje. Mogą w końcu zdać sobie sprawę, że 'trudną' częścią (ich życia) było posiadanie ojca, który nie pracował zbyt wiele w ciągu ponad 15 lat".
Źródło: People, Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock