- To ważna data w historii naszej kinematografii. Myślę, że cała ekipa zebrana wokół reżysera filmu Jana Komasy dokonała tego dzieła - powiedział aktor Andrzej Seweryn, komentując nominację do Oscara "Bożego Ciała". W "Dniu na Świecie" w TVN24 BiS rozmawiali z nim Monika Tomasik i Mateusz Walczak.
Andrzej Seweryn powiedział, że cieszy się, że producenci otrzymali taki prezent, ponieważ zna ich od wielu lat i wie, że są wspaniałymi profesjonalistami. Pochwalił też pracę swoich kolegów po fachu. - W tym filmie aktorzy grają jak bogowie - stwierdził aktor.
- Usłyszałem takie zdanie, że okazuje się, że w Hollywood są rozsądni ludzie. Myślę, że tak. Myślę, że fakt, że ten film jest nominowany do Oscara, jest wielkim sukcesem nie tylko Polaków, ale też rozsądnych ludzi w Hollywood - ocenił.
"To, że film dotyczy Polski, nie jest przeszkodą"
- Uważam ten film za wybitny i powiedziałem to panu Komasie w windzie, w czasie festiwalu w Gdyni - zdradził Seweryn.
Według niego polska kinematografia znajduje klucz do tego, jak podobać się Polakom. - Myślę, że to, że film dotyczy historii polskiej, tak jak w przypadku "Idy" czy "Bożego Ciała", nie jest przeszkodą do tego, żeby być zrozumianym i uznanym na całym świecie - zauważył.
"Boże Ciało" nominowane do Oskara
W tegorocznej edycji Nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej filmy nieanglojęzyczne konkurować będą o Oscara w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy. Gala wręczenia nagród odbędzie się 9 lutego (10 lutego w nocy w Polsce).
"Boże Ciało" powalczy o statuetkę między innymi z południowokoreańskim "Parasite" Bonga Joon Ho oraz hiszpańskim dramatem "Ból i blask" Pedra Almodovara.
Autor: mg,ads/adso / Źródło: TVN24 BiS, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kino Świat