Południowa Afryka złożyła hołd pamięci Miriam Makeby - najdonośniejszemu głosowi Afryki w walce z apartheidem. Artystka zmarła przed tygodniem w wieku 76 lat.
Łzy, uśmiechy, oklaski i chwile refleksyjnej zadumy towarzyszyły ostatniemu spotkaniu z Miriam Makebą - śpiewającą z ogromnego ekranu.
Artystka zmarła 10 listopada, chwilę po swoim ostatnim koncercie zorganizowanym dla Roberta Saviano, któremu włoska mafia groziła śmiercią z powodu książki, jaką niedawno o niej napisał.
Głos z wygnania
Podczas uroczystości ku jej pamięci, na dzień przed pogrzebem, Makeba wróciła na scenę, by raz jeszcze zabrzmieć - w słowach, które przygotowali dla niej najbliżsi - rodzina i przyjaciele. Słuchały ich tysiące ludzi, którzy w sobotę zgromadzili się w Coca Cola Dome w Johanesburgu, rodzinnym mieście artystki, by uroczyście ją pożegnać.
Była artystkę ludzi wrażliwych nie tylko na muzykę, ale i na problem podziałów rasowych. Makeba nie była bowiem tylko piosenkarką. Stała się ikoną walki z apartheidem, przez który została wygnana z ojczyzny.
Jednak z obczyzny jej głos brzmiał jeszcze donośniej.
Nadal żyje dzięki swojej muzyce
Podczas ceremonii pożegnalnych nie zabrakło takich osobistości, jak były prezydent Południowej Afryki Thambo Mbeki czy minister spraw zagranicznych Nikosazany Dlamini-zuma.
- Wydaje nam się, że nie zobaczymy jej już nigdy. To nieprawda - ona będzie wiecznie żyła. Będzie żyła w naszych sercach trafiając do nich przez swoją przepiękną muzykę - mówiła podczas wystąpienia pani minister, wywołując burzę oklasków.
Przy akompaniamencie oklasków
- Zebraliśmy się tutajm by powiedzieć rodzinie Makeby, że jej ból jest naszym bólem, a wasza strata, jest stratą całej społeczności - mówiła Baleka MBethe, wiceprezydent Południowej Afryki. - Jest jednak jeden powód, dla którego możemy na chwilą zamienić łzy smutku w łzy radości. Bo "Nasza Mama Makeba" nigdy nie odejdzie w zapomnienie. Zadba o to historia i jej muzyka - dodała.
Bez słów pożegnał Miriam jej pierwszy mąż, trębacz Hugh Masekela, dedykując żonie solową wersję jej słynnego utworu "Welele". Akompaniowały mu jedynie oklaski.
Źródło: Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: ReutersTV/APTN fot. PAP/EPA